Zespół Szkół Samochodowych w Bydgoszczy świętował jubileusz 50 – lecia istnienia. Była to wyjątkowa okazja do wspomnień o ludziach, którzy przez kolejne lata tworzyli bydgoską szkołę i do uhonorowania tych, których praca składa się na ostatnie sukcesy placówki. Dołączamy do gratulacji i życzeń, doceniając półwieczną historię i teraźniejszość szkoły, która kształci m.in. przyszłych lakierników.
Niedawna gala w Filharmonii Pomorskiej, a potem parada zabytkowych pojazdów, były finałem cyklu wydarzeń, które wpisano w obchody jubileuszu szkoły, funkcjonującej dziś jako Zespół Szkół Samochodowych, z 5-letnim technikum samochodowym, trzyletnią szkołą zawodową i szkołą branżową I stopnia. Pracuje tu 67 nauczycieli, a liczba uczniów sięga 710
W bydgoskiej szkole młodzież ma do wyboru następujące kierunki nauczania: kierowca mechanik, elektromechanik pojazdów samochodowych, technik pojazdów samochodowych, technik transportu drogowego. Przez ostatnie sześć lat w ZSS ogłaszano nabór także na kierunek: lakiernictwo samochodowe. Chętnych do zawodu nie brakowało. Z czasem jednak liczba młodzieży zainteresowanej tym fachem stopniała na tyle, że ostatnio nie utworzono już odrębnego oddziału. Uczniowie starszych klas uczą się jednak dalej. – A zagadnienia związane z lakiernictwem zawierają się w programach innych kierunków – tłumaczy Tomasz Kałaczyński, nauczyciel przedmiotów zawodowych, absolwent świętującej placówki, który nauczanie w średniej szkole łączy z pracą naukowo – badawczą na bydgoskiej Politechnice.
Nauczyciel mówi nam, że oferta edukacyjna ZSS jest dostosowywana do zapotrzebowania rynku pracy: – Nasza analiza tzw. zawodów deficytowych wskazuje dużą chłonność rynku jeśli chodzi o specjalistów tych dziedzin, w których kształcimy.
Tak też było z zawodem lakiernika – kierunek utworzono w reakcji na informacje zwrotne z warsztatów lakierniczych. – Najpierw mieliśmy po prostu lakiernika, by z czasem zaprosić młodych ludzi do nauki zawodu lakiernika samochodowego – wspomina Tomasz Kałaczyński. – W pierwszych latach było naprawdę wielu zainteresowanych. Pewnego roku, w jednym oddziale liczącym 35 osób, mieliśmy około 20 lakierników. Za mało na utworzenie odrębnego oddziału, ale nadal był to bardzo dobry wynik.
Jak słyszymy, to, że w ostatnim roku nie organizowano naboru na lakiernika samochodowego wynikało po pierwsze z mniejszego zainteresowania, a po drugie z tworzeniem nowych rozwiązań w kształceniu zawodowym, czego efektem jest oferta nauki dla przyszłych pomocników lakierników.
Lakiernik samochodowy może wrócić do propozycji kierunków, które przygotowuje szkoła. Decydujące będzie znów badanie rynku, promocja zawodu wśród młodych ludzi i informacje zwrotne z lakierniczych warsztatów. Nauczyciel przywołuje jeszcze jeden istotny aspekt w procesie nauki zawodu lakiernika: – Wykształcenie lakiernika jest wieloetapowe, a realizacja podstawy programowej wymaga specjalistycznego wyposażenia. Dlatego od lat współpracujemy nie tylko z warsztatami lakierniczymi, w których nasi uczniowie odbywają praktyki, ale i z producentami materiałów lakierniczych, takimi jak Troton, Herkules czy Novol organizujący kolejne edycje Ogólnopolskiego Turnieju Młodych Lakierników.
Szkoła współpracuje także z Akademią Renowacji, której działalność jest związana z poznańskimi targami Retro Motor Show. Jej twórcą promującym zawód lakiernika wśród młodych jest Adam Niedzwiedzki.
Szkoła ma za sobą ciekawe i mocno angażujące młodzież projekty, m.in. realizowane właśnie w ramach Akademii Renowacji. W 2019 roku, tuż przed wakacjami, konferencja pod nazwą „Wystrzałowa renowacja”, zakończyła trwający prawie rok projekt, polegający na odnowieniu jednego z eksponatów Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. Mowa o moździerzu M160 wz.1943, wyprodukowanym w 1946 roku. Gdy broń trafiła w ręce młodzieży znajdowała się w bardzo złym stanie. Wymagała usunięcia warstw lakieru i rdzy, a potem zabezpieczenia i pełnej procedury lakierniczej.
Dwa lata wcześniej uczniowie ZSS w Bydgoszczy przywracali świetność wysłużonemu motorowerowi Romet Komar 3. I tym razem pojazd trafił do bydgoskiej młodzieży w ramach konkursu Akademii Renowacji, związanej z Targami Retro Motor Show w Poznaniu. Projekt polegał na tym, że komisja konkursowa wybrała szkoły, do których trafiły zabytkowe, polskie motorowery. Uczniowie wraz ze swoimi opiekunami musieli przeprowadzić ich kompletną renowację z wykorzystaniem pomocy zaoferowanej przez zaprzyjaźnione firmy. Tak się też stało.
Współpraca z firmami branży lakierniczej to także organizowane przez nie cykle specjalistycznych szkoleń, adresowanych nie tylko do uczniów kształcących się w zawodzie lakiernika. Korzystają z nich np. uczniowie, którzy zgodnie z programem nauczania powinni poznać zasady konserwacji podwozia czy detailingu. – To mocne punkty naszej oferty dla młodzieży – tłumaczy Tomasz Kałaczyński. – ZSS od lat kładzie nacisk na praktyczne zdobywanie wiedzy przez uczniów. Wielkim orędownikiem takiego nauczania jest niezmiennie także dyrektor naszej szkoły, pan Janusz Tomas. Sami widzimy, że ma to sens, bo sami uczniowie dostrzegają w tym dla siebie korzyści i chętnie zapisują się na szkolenia czy warsztaty. Z chęcią zabierają się do pracy, zdobywając umiejętności, doświadczenie i pewność siebie, która pomaga „rozpychać się” na rynku pracy.
Co ciekawe, w bydgoskiej szkole, której profil kojarzy się z męską częścią młodzieży, uczą się także dziewczęta. Jest ich blisko 20. Tajniki zawodu lakiernika zgłębiały dwie z nich. Radziły sobie świetnie, odnosiły sukcesy.
Jak mówi Tomasz Kałaczyński, autorami projektów, które uatrakcyjniają naukę przyszłych zawodów, są często sami uczniowie. – Na przykład wychodzili z pomysłami polakierowania własnych samochodów według autorskich pomysłów. Jeden z uczniów miał skodę i zaproponował, że chciałby w ramach zajęć zmienić jej kolor. Pracowała przy niej cała ekipa. Bardzo duży nacisk położyliśmy na autodetailing i korektę lakieru. To też już zaprocentowało. Jeden z naszych uczniów poszedł właśnie tą drogą i zbiera już owoce pierwszych sukcesów.
W ramach promocji zawodu lakiernika, ale i po to, by wzmocnić więź między uczniami i ich bliskimi, szkoła organizowała spotkanie dla przyszłych specjalistów i ich rodziców. – Chodziło o to, by rodzice zobaczyli jak wygląda przygotowanie do zawodu, ile ważnych umiejętności nabywają ich dzieci. Były i konkursy. Rodzice byli nie tylko obserwatorami. Mogli podziwiać nie tylko wprawną rękę dziecka, ale i jego cierpliwość, wielopoziomowej myślenie, konsekwencję w dążeniu do osiągnięcia jak najlepszego efektu. Ale i umiejętność przyznania się do błędu i chęć usunięcia go, skutecznej naprawy. To było świetne doświadczenie i przyjemność obserwacji z jaką dumą odkrywają talenty dziecka, które nie ujawniały się dotąd w domu.
Tomasz Kałaczyński sam jest wychowankiem ZSS w Bydgoszczy. Podkreśla, że najlepszą rekomendacją dla szkoły są uczniowie, będący dziećmi absolwentów placówki. – Rodzice przekonali się na własnej skórze, że można u nas zdobyć dobry fach, że nauka przebiega w sposób przyjazny, ale i jest skuteczna. Dlatego jestem spokojny o przyszłość naszej szkoły.
Autor: Iwona Marciniak zdjęcia: Tomasz Kałaczyński oraz facebook ZSS w Bydgoszczy
Firma TROTON po raz 21. z rzędu została wyróżniona prestiżowym tytułem „Przedsiębiorstwo Fair Play”. To …
Proces lakierowania pozornie wydaje się prosty – bierzemy pistolet i rozpylamy lakier. Ale diabeł tkwi …
Targi SEMA 2024, które odbyły się w dniach 5–8 listopada w Las Vegas, po raz …