Patrycjusz Gaj, jeden z liderów lakiernictwa customowego w Polsce, w swojej kolejnej relacji dzieli się z Czytelnikami Lakiernika swoją wiedzą i doświadczeniem. Tym razem opowiada o pracy nad motocyklem, który stał się nagrodą na Polish Bike Week w Karpaczu.
Lakierowanie, które opiszę było wyjątkowe, ponieważ nie wiedziałem kto będzie właścicielem motocykla, który trafił w moje ręce. Tak dzieje się od kilku lat, gdy raz w roku przygotowuję motocykl, będący główną nagrodą na Polish Bike Week w Karpaczu. Wydarzenie to jest największym zlotem miłośników motocykla Harley-Davidson w naszym kraju. Już od kliku lat motocykl dla zwycięzcy zdobi motyw związany z marką Jim Beam – partnerem zlotu. W tym roku partnerami zostały również firmy Novol oraz Anest Iwata, z którymi współpracuję. Zaowocowało to tym, że po raz pierwszy mogłem wraz z kolegami z branży – czyli z naszym zespołem – pojawić się przy wspólnym stoisku, przy którym malowaliśmy na żywo i spotykaliśmy się z uczestnikami imprezy
.
Tegoroczne lakierowanie postanowiłem wykonać nieco inaczej niż poprzednie. Wcześniej pracowałem nad motocyklami w kolorze czarnym, z dodatkiem złota. W tym roku, z okazji 120- lecia firmy Harley-Davidson, w Milwaukee wypuszczono limitowane egzemplarze w kolorze bordowym z dodatkiem złota. Postanowiłem podobnie uczcić zacną rocznicę i użyć właśnie takiej kolorystyki. Nie byłbym sobą gdybym nie dodał czegoś od siebie – skoro bardzo lubię lakiery brokatowe, padło na brokat i najprawdziwsze złoto.
Każde lakierowanie poprzedza etap przygotowania. Tak też było i w tym przypadku. Zacząłem więc od usunięcia poprzednich wzorów (pasków).
Na całość położyłem podkład akrylowy Spectral 355-00 i pozostawiłem do wyschnięcia.
Następnie całość została zmatowana i przygotowana do położenia brokatu.
Brokat którego używam, jest produktem przeznaczonym do lakierowania Custom. Do większości prac używam brokatu srebrnego o różnych rozmiarach. Tutaj użyłem 0,3 mm. Wystarczyło do osiągnięcia zamierzonego efektu.
Do aplikacji brokatu używam pistoletu z dyszą 2.0 lub większą, w zależności jakiego rozmiaru brokatu używam. Nośnikiem jest żywica bazowa. Po wyschnięciu pokrywam całość lakierem bezbarwnym i wygrzewam przez co najmniej 2 godziny. Po odczekaniu 2-3 dni, szlifuje całość i ponownie pokrywam lakierem i wygrzewam. Operację tą powtarzam aż do momentu kiedy powierzchnia będzie gładka, dopiero wtedy można pracować dalej, a brokat stanowi tło pod dalsze lakierowanie.
Następnym etapem jest kolor. Używam lakierów Candy, które dają piękny kolor oraz głębie, nadają brokatowi niesamowity blask. Postanowiłem dodać trochę efektu i wycieniowałem najpierw boki błotników oraz boki i dół zbiornika. Zostawiłem górę elementów w czystym brokacie, cieniując ku dołowi czarnym kolorem. Dopiero na tak przygotowane elementy położyłem bazę Candy. Wyszedł przez to ładny efekt cieniowania, od koloru bordowego do prawie czarnego. Po wyschnięciu bazy całość pokryłem lakierem bezbarwnym i ponownie wygrzewałem, pozostawiłem elementy na kilka dni, aby dobrze wyschły.
Następnym etapem były grafiki. W tym projekcie użyłem prawdziwego 23- karatowego złota w płatkach.
Przygotowałem szablony i po umieszczeniu ich na elementach, nałożyłem specjalny klej, a po upływie 3 godzin przykleiłem płatki złota. Płatki są bardzo cienkie i delikatne. Należy się z nimi obchodzić bardzo ostrożnie. Jest to praca precyzyjna i wymagająca cierpliwości.
Postanowiłem, że tym razem umieszczę na zbiorniku logo Jim Beam ukośnie, w dużym rozmiarze, tak aby zachodziło na górną i boczną jego część. Natomiast na tylnym błotniku umieściłem napis nawiązujący do rocznicy firmy Harley-Davidson oraz zlotu Polish Bike Week. Po wyklejeniu złota przystąpiłem do zrobienia okrągłych wzorów. Są to wzory robione specjalną okrągłą końcówką, którą po przyłożeniu obraca się w dłoni. Pozostawia ona ślad w postaci kółka. Tą metodą wykręca się kółka na całym wzorze, jedno po drugim. Trzeba oczywiście bardzo uważać aby nie uszkodzić złota, bo jest ono naprawdę bardzo delikatne i cienkie. Gdy całość grafiki jest już gotowa, trzeba na całość ponownie położyć lakier bezbarwny.
Kolejny etap to korekty, poprawki oraz dodatkowy kolor, czyli czerwona rozeta. Pomyślałem, że czerwień będzie piękna, jeśli położę na wcześniej wyklejone złoto, czerwone Candy, więc początkowo rozeta również była złota. Po odpowiednim zaklejeniu i pozostawieniu tylko rozety, wymalowałam czerwoną bazą Candy, przez co uzyskałem intensywny kolor.
Całość ponownie pokryłem dwukrotnie lakierem bezbarwnym, oczywiście z wygrzaniem i doczekaniem kilku dni.
Końcowym etapem było polerowanie i dopracowanie powierzchni. Zauważyliście, że w całym procesie lakierowania było wiele etapów i może was dziwić kilkukrotne pokrycie całości lakierem bezbarwnym. Jest to jednak niezbędne, aby „zamykać” etapy, dzięki czemu grafiki są zabezpieczane do dalszych prac, a ślady wyklejania odpowiednio wyrównane.
Do tego celu używam lakieru Dart Clear 8200, który gwarantuje bardzo szybkie schnięcie. Dopiero do końcowego lakierowania używam lakieru premium, czyli w tym przypadku Novol For Classic Car.
Tak polakierowany motocykl pojawił się na zlocie, gdzie czekał na swojego nowego właściciela, który otrzymał również certyfikat lakierowania z użyciem prawdziwego złota. Precyzując – motocykl zyskał właścicielkę, bo wylosowała go szczęśliwa dziewczyna z Międzyzdrojów.
Tekst oraz zdjęcia Patrycjusz Gaj
Odwiedziliśmy największe muzeum motoryzacyjne w Polsce, które znajduje się w Oławie na Dolnym Śląsku. W ogromnej hali jest kilkaset różnego rodzaju pojazdów, przede wszystkim historycznych. „Zobaczymy tu np. ostatniego wyprodukowanego Fiata 126p, najstarsze auto …
(fot. 01) Letnia Aura sprzyja. Trwa czas wyjazdów nad morze. Proponuję dzisiaj pokazać przykład malowania aerografem fal morskich z odrobiną nieba i plażowego piasku. (fot. 02) Korzystamy z naturalnego szablonu, którym okazuje się być krawędź …
. O tym, że amerykańska motoryzacja była z innej planety niż europejska, wiedzą wszyscy, którzy choć trochę samochodami się interesują. O ile globalne modele światowych producentów samochodów wypchnęły z dróg krążowniki szos, to amerykańska …
Szymon Orzeszko z Nysy, właściciel Orzech Custom Painting już tradycyjnie dzieli się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Nie lubi mówić o sobie „artysta”: – Staram się być dłońmi kogoś, kto sam nie potrafi pracować …
Nazywali ten samochód różnie, „Zemsta Honekera”, „Trabi”, „Mydelniczka”, „Karton”, „Trampek”… Nie był najbardziej pożądanym samochodem PRL-u, ale jego posiadacz i tak miał powody do dumy. Miał samochód! Kosztował podobnie jak Fiat 126p (czyli około …
W przyszłym roku firma PHU Auto Piotra Jaworowskiego z Konstantynowa Łódzkiego, będzie świętować 30 – lecie istnienia. Jednak początki jego aktywności w branży sięgają jeszcze końca lat 80-tych. – Kiedyś sprzedawał ten kto miał, a …
. O tym, że amerykańska motoryzacja była z innej planety niż europejska, wiedzą wszyscy, którzy choć trochę samochodami się interesują. O ile globalne modele światowych producentów samochodów wypchnęły z dróg krążowniki szos, to amerykańska …
– Wolę mieć cel i go realizować niż marzyć – mówi Sławomir Gołąb, właściciel Serwisu Blacharsko – Lakierniczego AACOLOR w Myślenicach. Firma powstała w 2020 roku. Widok Astona Martina, Maserati, Maclarena czy Porsche czekających tu …
Szymon Orzeszko, który od dwudziestu lat maluje aerografem po raz kolejny dzieli się z nami swoją wiedzą, tym razem opowiada jak malował motocykl, którego głównym tematem przewodnim była osoba generała Witolda Urbanowicza dowódcy dywizjonu 303 …