Wśród lakierników bardzo często mówi się o podkładzie epoksydowym jako świetnym rozwiązaniu wielu problemów lakierniczych, warto więc wiedzieć trochę więcej na temat jego składu, sposobu działania i potencjalnych możliwości jego użycia w naprawie blacharsko-lakierniczej.
Skład podkładu epoksydowego
Podkład epoksydowy stworzony jest na bazie żywicy epoksydowej cechującej się wysokim stopniem usieciowania, przez co jest w stanie utworzyć powłokę
o doskonałych właściwościach barierowych, świetnych parametrach mechanicznych oraz bardzo dużej odporności chemicznej.
Oprócz żywicy epoksydowej w podkładzie epoksydowym znajdują się:
– wypełniacze (w różnej ilości i wielkości w zależności od funkcji podkładu
(w epoksydowych podkładach wypełniających – więcej napełniacza gruboziarnistego, dla wariantów w technologii mokro na mokro układy mniej wypełnione z ultradrobnym wypełniaczem),
– dodatki antykorozyjne (inhibitory korozji zmniejszające szybkość reakcji korozyjnych np. fosforany cynku),
– promotory adhezji (zapewniające dobrą przyczepność podkładu do podłoża
i kolejnych warstw do samego podkładu),
– inne dodatki (np. dodatki rozlewcze decydujące o gładkości powierzchni, dodatki odpowietrzające zapobiegające gazowaniu, itd.)
Jak działa podkład epoksydowy ?
Wspomniane wcześniej doskonałe właściwości izolujące żywicy epoksydowej (średnio można przyjąć, że żywica epoksydowa izoluje 2 razy lepiej niż żywica akrylowa powszechnie używana w podkładach stosowanych przez lakierników) pozwalają na utworzenie na powierzchni bardzo szczelnej bariery. Zatem podkład epoksydowy będzie potrzebny wszędzie tam gdzie wymagana jest niezawodna izolacja. Należy pamiętać przy tym, że nie ma 100% izolatorów i uzyskana izolacja zależy od grubości naniesionej warstwy. W przypadku podkładów epoksydowych stosowanych w lakiernictwie samochodowych już grubości warstwy na poziomie 20-25µm mogą stanowić wystarczającą izolację np. szpachlówki poliestrowej.
ZASTOSOWANIA
Szpachli na gołą blachę mówimy zdecydowane i stanowcze NIE !!!
Zwyczaj nakładania szpachlówki na gołą blachę jest praktykowany powszechnie przez lakierników, którzy zapominają, że szpachlówka nie ma właściwości antykorozyjnych. Napełniacze w szpachlówkach z łatwością wchłaniają wilgoć, stąd bardzo duże jest ryzyko pojawienia się korozji pod szpachlówką i wad lakierniczych na powierzchni szpachlówki. Jeżeli chcemy zapewnić odpowiednią ochronę antykorozyjną (np. dla 5-letniego okresu gwarancyjnego) obowiązkowe jest użycie podkładu epoksydowego przed szpachlówką. Kluczowe argumenty za użyciem podkładu epoksydowego na gołą blachę to: doskonałe zabezpieczenie antykorozyjne, lepsza przyczepność i możliwość uzyskania łagodniejszego przejścia szpachlówki na podkładzie epoksydowym niż np. na starym lakierze czy na metalu. Jeśli chodzi o kontrargumenty mówiące o wydłużeniu procesu lakierowania, to przykładowo podkład epoksydowy SPECTRAL UNDER 385 umożliwia nałożenie szpachlówki na podkład po 30min w 20ºC i to bez jego szlifowania, więc przy dobrej organizacji w lakierni to chyba nic strasznego. Pamiętajmy o tym, że renomę lakiernik buduje latami, a traci czasami w ciągu kilku minut …
Izolacja szpachlówki
O tym, że szpachlówkę obowiązkowo należy izolować warstwą podkładu wiedzą wszyscy lakiernicy. Obecność w szpachlówce bardzo reaktywnego nadtlenku benzoilu jako katalizatora reakcji utwardzania niesie ze sobą spore zagrożenia, szczególnie w przypadku błędu z dozowaniem utwardzacza. Przebarwienia
w miejscu gdzie była nałożona szpachlówka przy zielonych, niebieskich kolorach to zazwyczaj efekt zbyt dużej ilości utwardzacza, z kolei żółte plamy na lakierze bezbarwnym to oznaka zbyt małej ilości utwardzacza. Nieprawidłowe dozowanie utwardzacza połączone z niedostateczną izolacją szpachlówki niesie ze sobą ryzyko wystąpienia błędu lakierniczego. I tu też świetnie sprawdza się podkład epoksydowy, który nałożony nawet w cienkiej warstwie odcina szpachlówkę stanowiąc pewny
i solidny fundament pod kolejne warstwy. Dodatkowo podkład epoksydowy użyty przed i na szpachlówce to w zasadzie 100% pewność, że nie pojawi się mapowanie, czyli widoczna granica zakończenia szpachlówki przez co eliminujemy konieczność wykonania kosztownej poprawki.
Izolacja w sytuacjach problemowych
Podczas naprawy często spotykaną sytuacją jest przeszlifowanie oryginalnej lub wcześniej naprawianej powłoki lakierniczej często aż do gołego metalu. Jest to problemowe, gdyż odkryta warstwa bazowa lub podkładowa (często niedostatecznie utwardzona np. za mało utwardzacza lub produkt 1K w aerozolu, którym wcześniej dokonywano naprawy) jest mało odporna chemicznie. Próba naniesienia podkładu, szczególnie przy nałożeniu zbyt grubej warstwy, często kończy się podnoszeniem się warstwy spodniej na skutek penetracji rozcieńczalnika i w rezultacie zaznaczaniem się strefy brzegowej.
Izolacja w technologii mokro na mokro
Dzięki swoim świetnym właściwościom izolującym podkład epoksydowy doskonale sprawdza się w aplikacjach mokro na mokro. Podkład SPECTRAL UNDER 385 posiada bardzo drobno zmielony wypełniacz i specjalne dobrane dodatki rozlewcze, aby po aplikacji uzyskać idealnie gładką powierzchnię nie wymagającą dodatkowej obróbki. Przy grubościach warstw rzędu 20-25µm stanowi wystarczające zabezpieczenie antykorozyjne w przypadku kiedy jest nakładany na nowy element (np. zmatowana kataforeza z przeszlifkami na krawędziach) lub na naprawiany element (przetarcia do gołej blachy, izolacja niestabilnego podłoża). Oczywiście warunkiem aplikacji podkładu mokro na mokro jest odpowiednie przygotowanie podłoża (wymagane min. P320 w obróbce mechanicznej na sucho). Korzyścią płynącą z technologii mokro na mokro jest znaczne skrócenie czasu naprawy, gwarancja bardzo dobrego zabezpieczenia antykorozyjnego oraz zmniejszenie zużycia farby przy jednolitym kolorze podłoża.
Z ogromnym entuzjazmem ogłoszono zwycięzców tegorocznej, jubileuszowej X edycji Ogólnopolskiego Turnieju Młodych Lakierników. Wydarzenie, które …
Marzysz o otwarciu własnej lakierni, ale zniechęcają Cię skomplikowane przepisy? Ten artykuł jest dla Ciebie! …
Proces lakierowania pozornie wydaje się prosty – bierzemy pistolet i rozpylamy lakier. Ale diabeł tkwi …