Zaglądając do warsztatów, w których realizowane są profesjonalne renowacje zabytkowych pojazdów wojskowych, bądź budowa ich replik przyglądamy się jednemu z najbardziej popularnych kolorów wykorzystywanych w tego rodzaju aktywności, w Polsce. Choć nie brakuje u nas pięknie przygotowanych, niemieckich wozów bojowych w charakterystycznej, ciemnoszarej barwie, odpowiedź o jej właściwy historycznie dobór wcale nie jest taka prosta.
Przygotowując się do nowego, globalnego konfliktu siły zbrojne III Rzeszy zrealizowały szeroki program reform w zakresie parku maszynowego. Obok używanych dość nieśmiało, lecz jednak, samochodów pancernych oraz, przy całkowitym złamaniu postanowień Traktatu Wersalskiego z 1919 r., budowie gąsienicowych wozów bojowych, decydenci armii Adolfa Hitlera postanowili wnikliwie przyjrzeć się tematyce barw ochronnych. Analiza potencjalnych teatrów działań, przede wszystkim na terenie Europy Środkowej i Zachodniej zaowocowała doborem ciemnoszarego koloru bazowego. Dziś określa się go mianem Panzergrau, czyli „pancerny szary” natomiast w dokumentach z epoki nazywał się on „ciemnym szarym nr 46” – Dunkelgrau Nummer 46.
Jego geneza sięga początku lat dwudziestych i poszukiwań prowadzonych jeszcze przez Republikańskie Siły Zbrojne – Reichswehr. W 1922 r. opublikowano w Niemczech pierwsze po zakończeniu Wielkiej Wojny wytyczne w sprawie barw ochronnych. Jako podstawową dla powierzchni zewnętrznych pojazdów przyjęto szarość, natomiast dla elementów podwozia – czerń. Warto w tym momencie zaznaczyć również, że pierwsza z wyżej wymienionych nanoszona była przy wykorzystaniu farby błyszczącej, druga – matowej, o czym współcześnie, podczas wciąż nielicznych prób odtwarzania wozów bojowych okresu Republiki Weimarskiej zwykle się nie pamięta (powszechnym jest malowanie całkowicie matowe). Ostateczna zmiana na półmatowy „pancerny szary” następowała stopniowo, począwszy od 1935 r., czyli okresu przywrócenia w państwie rządzonym już dyktatorsko przez Hitlera powszechnej służby wojskowej by nabrać tempa po jego oficjalnym zatwierdzeniu 19 lipca 1937 r. Jako kolor bazowy wykorzystywano ją do początku 1943 r., kiedy to szarość zastępować zaczął Dunkelgelb, czyli kolor piaskowy.
Choć dziś przyjmuje się, że Panzergrau w najpopularniejszej palecie kolorów, czyli RAL, przyporządkowana ma numer 7021, już analiza literatury fachowej stawia tę tezę pod znakiem zapytania. W publikacjach dotyczących pojazdów militarnych III Rzeszy, wydawanych w Polsce i zagranicą co najmniej od końca lat siedemdziesiątych spotkamy informację jakoby „pancerny szary” był odpowiednikiem kolorów RAL 7021, RAL 7024, bądź RAL 7026. Różnica między tymi odcieniami szarości nie wydaje się znaczna, jednak przy dużych powierzchniach będzie zdecydowanie widoczna. By udowodnić to twierdzenie wystarczy zestawić ze sobą choćby dwa skrajne, wymienione wyżej kolory: pierwszy jest zdecydowanie ciemniejszy, wpadający w czerń. W języku niemieckim, odrywając się od środowiska pasjonatów militarnych, RAL 7021 to Schwarzgrau, czyli „czarnoszary”, podczas gdy RAL 7026 – Granitgrau („szary granitowy”). Z kolei jaśniejszy od obu wymienionych RAL 7024 Graphitgrau („szary grafitowy”) znajduje poparcie w źródłach pisanych, na przykład oficjalnego zestawienia kolorystyki wojskowej III Rzeszy wykorzystywanego w latach 1935-1945 w malarni stoczni wojennej w Wilhelmshaven. Mimo, że odnosi się ono do okrętów Kriegsmarine, część barw ma charakter uniwersalny dla całości sił zbrojnych Adolfa Hitlera.
Podstawowym problemem z doborem właściwego koloru jest relatywnie niewielka liczba przedmiotów z epoki, nadal pokrytych oryginalną farbą. Przeważająca część niemieckich pojazdów wojskowych, które przetrwały do czasów współczesnych w stanie pierwotnym była przemalowywana w trakcie II wojny światowej i najczęściej nosi ślady barwy piaskowoszarej. Poszukiwanie właściwego odcienia Panzergrau wydaje się nieco prostsze, gdy zaczniemy przyglądać się drobnym elementom wyposażenia wozów bojowych, ponieważ zwykle nie uznawano za konieczne zmieniać ich kolor. Pomocą służą zatem metalowe skrzynie i tzw. tuby amunicyjne, pudła serwisowe albo kanistry.
Nierzadko, rekonstruując cały pojazd lub jego elementy w barwie Panzergrau wsparciem służą fotografie archiwalne. Wbrew pozorom nie ułatwia to zadania choćby z powodu zależności między uwiecznionym kolorem a światłem. By ją zrozumieć należy przyjrzeć się dowolnej fotografii pojazdu niemieckiego z wczesnego okresu II wojny światowej, wykonanej w ciągu dnia. Miejsce wyeksponowane są o kilka tonów jaśniejsze niż te, które przysłonił cień. W takim przypadku trudno jednoznacznie orzec, która z barw jest właściwa. Poza tym, co najmniej do połowy roku 1940 na równi z malowaniem jednolitym stosowano, zwłaszcza w przypadku wozów gąsienicowych, dwubarwny kamuflaż, którego uzupełnienie stanowił kolor ciemnobrązowy. Barwy te w większości przypadków zlewają się na fotografiach i dopiero głęboka, cyfrowa obróbka obrazu pozwala je wyodrębnić. Takie działanie sprzyja jednak kolejnym, optycznym przekłamaniom. O takie nietrudno również w przypadku fotografii kolorowych wykonanych w epoce albo koloryzowanych. Zważywszy na fakt eksperymentalnego charakteru wielobarwnych filmów do aparatów oraz odczynników wykorzystywanych podczas ich wywoływania, uwiecznione kolory należy traktować z dużym dystansem. Dodatkowo wozy na fotografiach często pokryte są warstwą zanieczyszczeń: kurzu, błota itp.
Na zakończenie warto wziąć pod uwagę fakt, że pomimo, iż przemysł niemiecki pod koniec lat trzydziestych XX w. i krótko po rozpoczęciu II wojny światowej starał się w pełni odpowiadać wytycznym z Berlina, także w zakresie kolorystyki militarnej, z pewnością zdarzały się przypadki zróżnicowania kolorów farb (zjawisko to stało się powszechne później, gdy barwą bazową dla Wehrmachtu ustanowiono kolor piaskowy). Najbezpieczniej będzie zatem poszukiwanie choćby niewielkich śladów oryginalnej farby w pojeździe rekonstruowanym, albo dobór odcienia w oparciu o inny, odpowiadający mu pod względem czasowym przedmiot koloru Panzergrau.
Podpisy do zdjęć:
FG08 – Fragment karty kolorów wzorcowych, wykorzystywanej w stoczni wojennej w Wilhelmshaven podczas II wojny światowej.
Ten motocykl to prawdziwa legenda. Chyba wszyscy kojarzą go ze słynnej komedii „Nie lubię poniedziałku”. MZ ES 250 Trophy w latach 70-tych królował na polskich drogach. Pojazd, który dziś wzbudza niemałe zainteresowanie wśród miłośników motoryzacji …
Suzuki LJ 80 (eljot) to samochód legenda. Kultowa terenówka produkowana w latach 1977-1983 kojarzona z wakacyjnym autem zapisała się w historii i do dziś budzi wśród wielu osób sentyment. Tak jest w przypadku Piotra Gacia …
Jak sam mówi jest w stanie namalować wszystko, od figur geometrycznych po czaszki i płomienie. Swoją pasję do aerografii nieustannie rozwija i cały czas eksperymentuje. Marcin Tatar Tatarczuk daje drugie życie motocyklom, a jego …
Malowanie kasku może być dość proste, ale dające satysfakcję lecz możemy też mieć bardziej skomplikowany wzór. Malujemy kask na kolor, dookoła szparunek, obwódka w postaci jednej lub dwóch linii, do tego logo i mamy naprawdę …
Tegoroczna edycja ugruntowała poznańskie wydarzenie jako największe w Polsce targi pojazdów zabytkowych. Na rekordowej powierzchni – w 5 halach na niemal 35 000 m2 – znalazło się 948 pojazdów. Zobaczyło je 26 742 zwiedzających. W …
W przyszłym roku firma PHU Auto Piotra Jaworowskiego z Konstantynowa Łódzkiego, będzie świętować 30 – lecie istnienia. Jednak początki jego aktywności w branży sięgają jeszcze końca lat 80-tych. – Kiedyś sprzedawał ten kto miał, a …
. O tym, że amerykańska motoryzacja była z innej planety niż europejska, wiedzą wszyscy, którzy choć trochę samochodami się interesują. O ile globalne modele światowych producentów samochodów wypchnęły z dróg krążowniki szos, to amerykańska …
– Wolę mieć cel i go realizować niż marzyć – mówi Sławomir Gołąb, właściciel Serwisu Blacharsko – Lakierniczego AACOLOR w Myślenicach. Firma powstała w 2020 roku. Widok Astona Martina, Maserati, Maclarena czy Porsche czekających tu …
Szymon Orzeszko, który od dwudziestu lat maluje aerografem po raz kolejny dzieli się z nami swoją wiedzą, tym razem opowiada jak malował motocykl, którego głównym tematem przewodnim była osoba generała Witolda Urbanowicza dowódcy dywizjonu 303 …