Jak każdy biznes, tak i warsztaty samochodowe wymagają ciągłego rozwoju. Nie jest on możliwy bez podejmowania ważnych decyzji o inwestycjach w sprzęt warsztatowy, w szkolenie personelu i ciągłe budowanie pozytywnego wizerunku firmy. Przypuśćmy, że porównujemy dwa warsztaty. Pierwszy jest na rynku ponad 30 lat, drugi 7 lat. Ten z 30 letnim doświadczeniem mieści się w małym garażu, brakuje mu poczekalni dla klienta. Poza tym ostatnia inwestycja w sprzęt warsztatowy oraz w uzupełnienie wiedzy na temat aktualnych technologii stosowanych przy produkcji samochodów, pamiętają jeszcze lata 90′ XX wieku. Ten, który funkcjonuje na rynku od 7 lat jest przygotowany aby ugościć klienta przy kawie, a jego samochód trafia do ogrzewanej hali, w której zajmuje się nim przeszkolony, specjalistyczny personel niestroniący od nowoczesnych technologii napraw. Pytanie brzmi: gdzie uda się poszkodowany właściciel pojazdu, który pierwszy raz stał się ofiarą kolizji drogowej?
Czego byśmy nie robili w swojej firmie, wszystko ma na celu wygenerowanie konkretnych profitów. Jeśli zakład nie przynosi zysku, nie może prawidłowo funkcjonować. W takim przypadku może być kilka przyczyn niekorzystnie wpływających na generowanie zysków. Przeanalizujmy koszty prowadzenia działalności.
Bezpośrednim przypływem pieniędzy dla warsztatu jest świadczenie usług swoim klientom. Należy natomiast pamiętać, że wykonanie każdej usługi wiąże się z odpowiednimi kosztami. Po zróżnicowaniu wpływu z usługi i bezpośrednich kosztów jakie pociągnęła za sobą, otrzymamy zysk brutto. Na koszty bezpośrednie składają się cena roboczogodziny, koszt części, farby itp. W zależności od typu prowadzonej działalności i indywidualnych uwarunkowań, gdy od zysku brutto odejmie się koszty ogólne w wyniku poznamy zysk netto. Te działania to nic innego jak podstawa do właściwego obliczenia rentowności prowadzonej firmy w każdej branży.
Jedną ze składowych wpływających na uzyskanie dochodu jest suma kosztów ogólnych: czynsz, leasingi, narzędzia, ubezpieczenie, prąd itp. Wielu przedsiębiorców robi wielki błąd nie biorąc ich pod uwagę wyliczając stawki podczas napraw. Malowanie elementu 150 zł? Najtaniej w okolicy? Jedynie na podwórku, przed garażem. Swoją pracę trzeba szanować, a tanio to potrafi sprzedać każdy, nawet dziecko. Chcąc realnie zarobić nie można w żadnym wypadku pomijać kosztów prowadzenia działalności. Należy też oszacować koszt utrzymania stanowiska naprawczego w warsztacie. Przyjmujemy, że teren, biuro i hala wynajmowana jest za 20000 zł/miesiąc. Na hali są 4 stanowiska obsługi pojazdów. Jedno z nich to miesięczny koszt 5000 zł. Biorąc pod uwagę, że warsztat funkcjonuje 20 dni w miesiącu, przez osiem godzin, godzina utrzymania wyłącznie powierzchni stanowiska kosztuje 31,25 zł…
Przypuśćmy, że do warsztatu trafia samochód poszkodowanego wspomnianego we wstępie artykułu. Uszkodzone drzwi, możliwość naprawy odpowiednim sprzętem do napraw panelowych, następnie lakierowanie. Warsztat, który przygotował się poprzez inwestycję w sprzęt oraz szkolenie na stosowanie nowoczesnych metod napraw, jest w stanie w ciągu kliku godzin naprawić samochód i przygotować go do wydania klientowi. Przeciwnie jest w przypadku przedsiębiorstwa, które zaniechało tych praktyk. Tam w czasie 2 godzinnego oczekiwania na części (w najlepszym przypadku) warsztat już na samym starcie traci 62,5 zł na utrzymanie pustego stanowiska pracy. To nie koniec strat czasu, a co za tym idzie – pieniędzy. Wymiana drzwi wiąże się z demontażem uszkodzonego elementu, demontażem tapicerki, rozbrojeniem elementów mechanicznych, elektrycznych i elektronicznych. Należy pamiętać, że nowe drzwi trzeba dopasować jeszcze do otworu drzwiowego oraz uzbroić we wszystkie zdemontowane wcześniej elementy.
Analogiczna sytuacja pojawia się gdy nasz klient trafia do warsztatu samochodem, którego uszkodzenia załóżmy, prócz elementów stalowych obejmują także aluminiową maskę. Wymiana elementu nie wchodzi w grę. Uszkodzenie jest zbyt znikome w porównaniu do kosztu elementu. Tak jak w przypadku ciągle rozwijającego się serwisu nie będzie to stanowiło najmniejszego problemu, tak tam, gdzie pominięte zostało wyposażenie do napraw karoserii aluminiowych zaczynają się straty. Problem zaczyna się już na etapie złego wyszkolenia kadry. Ta nigdy wcześniej nie zyskała doświadczenia w naprawie karoserii wykonanych ze stopów aluminium, a na tym nie kończy się przeszkoda. Zakładając nawet, że jeden z pracowników jest przeszkolony w tym temacie okazuje się, że brakuje odpowiednich urządzeń i sprzętu do obsługi tej naprawy. Tu pojawiają się kolejne koszty. Przecież Iksiński spawa aluminium, to pomoże. To co, że potrwa to dwa dni, trzeba za to zapłacić, wywieść 40 km od siedziby, a jakość naprawy będzie wątpliwa.
Tu nasuwa się kolejne pytanie. Skąd pewność, że inwestycje się opłacą? Nie ma możliwości, żeby było inaczej. Jak wszystko i to da się to obliczyć. Do prawidłowego oszacowania opłacalności inwestycji potrzebne będzie zebranie jak największej ilości danych o ponoszonych przez serwis kosztach bezpośrednich oraz kosztach prowadzenia działalności wspomnianych w tym artykule. Ważne też będzie oszacowanie na podstawie tych danych procentu zysku brutto serwisu.
W kolejnym numerze przedstawię obliczenia na przykładowym modelu firmy prowadzącej serwis blacharsko-lakierniczy. Tylko liczby są w stanie upewnić właścicieli lub kierowników warsztatów w przekonaniu, że inwestycje są najlepszym kierunkiem rozwoju i zwiększania zysków przedsiębiorstwa.
Koniec cz. I
Marzysz o otwarciu własnej lakierni, ale zniechęcają Cię skomplikowane przepisy? Ten artykuł jest dla Ciebie! …
Proces lakierowania pozornie wydaje się prosty – bierzemy pistolet i rozpylamy lakier. Ale diabeł tkwi …
AkzoNobel wprowadza nowoczesne technologie, takie jak kabiny lakiernicze zasilane wodorem, szkolenia VR i cyfrowe narzędzia, …