Polerowanie nie jest sztuką wymagającą jakichś nadzwyczajnych talentów. Trzeba jednak umieć to robić. No i warto zrozumieć na czym ten proces polega.
Polerowanie, to inaczej wygładzanie powierzchni. Wymyślili je kamieniarze ładnych kilka tysięcy lat temu. Chodziło o to, aby uzyskać możliwie gładką powierzchnię ułupanego bloku skalnego. Z czasem sztukę tę doskonalono. Obecnie poleruje się różne powierzchnie, różnymi materiałami i w różnych branżach. W branży automotive polerowanie jest ostatnim etapem lakierowania i jedną z podstawowych czynności specjalistów, którzy zajmują się autodetailingiem.
Celem polerowania jest uzyskanie idealnie gładkiej, lśniącej powierzchni lakieru. Wizualnie należycie wypolerowaną powierzchnię otrzymujemy wtedy, kiedy uzyska się efekt lustra. Istota tego zjawiska wynika z faktu, iż kąt padania promieni świetlnych równa się kątowi ich odbicia. Aby nie wchodzić w korpuskularną czy falową teorię światła skupmy się na optyce. Można tu – w dużym uproszczeniu – wyobrazić sobie światło jako proste promienie odbijające się od powierzchni, na którą trafiają. Jeśli powierzchnia jest gładka, to wszystkie (prawie) promienie odbijają się pod tym samym kątem, w tym samym kierunku, jeśli chropowata, to promienie odbijają się w różnych kierunkach. Kiedy fotografuje się dobrze wypolerowany samochód, to na powłoce lakieru widać fotografującego, obraz okolicznej przyrody, warsztatowy bałagan lub chmury. Wszystko zależy od tego, jaką powierzchnię i pod jakim kątem fotografujemy.
Istota polerowania polega na usunięciu chropowatości i nierówności na powierzchni lakieru. Jeśli przyjrzymy się przekrojowi powłoki lakierniczej w dużym powiększeniu, to okaże się, iż wygląda ona, porównując to do krajobrazu, podobnie jak skaliste szczyty na przemian z wąwozami. Aby uzyskać właściwy efekt polerowania, trzeba owe „szczyty” ściąć tak, aby uzyskać „równinę”, bez dolin, zapadlisk czy wzniesień. Polerować można ręcznie lub z wykorzystaniem odpowiednich urządzeń. W obu przypadkach kluczem do sukcesu są właściwie dobrane materiały. Ręcznego polerowania nikt nie poleca, trudno uzyskać jednolity połysk na większych płaszczyznach, praca trwa długo no i człowiek się niepotrzebnie umęczy. Aby osiągnąć satysfakcjonujące efekty należy korzystać z polerek oscylacyjnych. Wybór jest spory, od stosunkowo tanich, „no name” do markowych, profesjonalnych, ale kilkukrotnie droższych. Odpowiednia polerka to nie wszystko. Potrzebne będzie komplet aplikatorów (padów) oraz zestaw past polerskich. Ponieważ polerowanie jest usuwaniem nierównej warstwy powłoki lakierniczej (najczęściej lakieru bezbarwnego) z wykorzystaniem nakładanych na pad past polerskich z (zawieszonymi w wodzie z dodatkami) drobinami tlenku aluminium lub tlenku krzemu (są też inne ziarna które są wykorzystywane do polerowania szkła, kamieni). Zależnie od składu pasty mogą być agresywne (tzw. gruboziarniste), wyrównujące, wypełniające i wykańczające.
Wielkość drobinek materiału ściernego ma mniejsze znaczenie, i tak w czasie pracy się zmniejszają. Znacznie ważniejsza jest ich twardość, od niej zależy tempo i głębokość ścinania. Znaczenie ma również twardość lakieru. Lakiernicy nie powinni polerować świeżo położonej powłoki wcześniej niż po około siedmiu dniach. Chodzi o to, że polimeryzacja produktów dwukomponentowych najczęściej trwa siedem dni, ale bywa i dłużej. Stopniowo ulatniają się cząsteczki lotnych związków i powłoka z czasem twardnieje uzyskując właściwą strukturę. Polerowanie powinno być przeprowadzane najwcześniej następnego dnia po wymalowaniu. Chodzi o minimalizowanie ryzyka wystąpienia tak zwanych powikłań po polerowaniu.
Do twardości lakieru dobierać należy pastę o optymalnej twardości, w pracy autodetailera jest to jedna z najważniejszych zagadek do rozwiązania. W miarę zdobywania doświadczenia takich zagadek jest coraz mniej, odpowiednio do twardości lakieru używanego przez poszczególnych producentów samochodów będą dobierane sprawdzone wcześniej pasty polerskie.
Podobnie z aplikatorami. Inaczej będzie pracował – z tą samą pastą – filc, inaczej wełna naturalna, jagnięcina czy gąbki o różnej twardości. Z czasem detailer będzie wiedział jak dobrać prędkości obrotów i nacisk polerki, jakiego aplikatora i jakiej pasty używać do konkretnego modelu samochodu. Dobra pasta wytnie wszystkie defekty powłoki lakierniczej, ważne, żeby polerować z głową. Optymalne jest stosowanie materiałów i narzędzi jednego producenta, a dokładniej – jednego systemu. Poszczególne produkty wzajemnie się uzupełniają, nie wchodzą w niepożądane reakcje i dobrze współpracują z aplikatorami systemu…
BigFoot prezentuje LHR15V oraz LHR21V – polerki stworzone z myślą o perfekcji i wydajności. Nowe …
Polerki RUPES BigFoot Mark V to prawdziwy przełom w branży profesjonalnego polerowania. Dzięki zaawansowanej technologii …
Glinka samochodowa, znana również jako clay bar, to jedno z najskuteczniejszych narzędzi stosowanych w detailingu …