• Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • RSS
  • Mapa strony
Lakiernik

Ciężka praca

Ciężka praca

 

Otrzymałem bardzo nietypowe zlecenie. Pewna grupa przyjaciół postanowiła sprezentować na imieniny swojej koleżance z klubu fitness kettlebell, czyli ciężarek (28kg) do ćwiczeń. Klient chciał, aby z jednej strony znalazł się na nim słonecznik, a z drugiej dżdżownica. Postanowiłem całość umieścić na tle struktury kamienia. Obawy moje budził fabryczny, pomarańczowy lakier, którego jakości nie byłem pewien. Nie wiedziałem jak zachowa się ten podkład po nałożeniu lakierów samochodowych.

02a

Po wykonaniu próbki na fragmencie odważnika, przystąpiłem do pracy. Najpierw przygotowałem rysunek wektorowy słonecznika i dżdżownicy. Następnie, za pomocą plotera tnącego, wyciąłem kilka kompletów szablonu wewnętrznego i zewnętrznego. Pracę rozpocząłem od pomalowania całej powierzchni białym lakierem bazowym. Następnie nałożyłem pierwszy szablon i zielonym lakierem bazowym pomalowałem obszar liści.

03a

Przy dżdżownicy z kolei, precyzyjnie pomalowałem sepią segmenty jej ciała. W słoneczniku rozpocząłem malowanie pierwszych, ciemnopomarańczowych liści. Szablon przyłożyłem tak, aby spod żółtych liści wystawały uprzednio pomalowane zielenie. Chodziło o to, aby najpierw malować liście, które są z tyłu kwiata, a następnie stopniowo te, które znajdują się na coraz bliższym planie.

04a

Następnie nadałem dżdżownicy lekko pomarańczowy odcień, wraz z nadaniem jej już na tym etapie owalnego kształtu. Naprzemienne malowanie dwóch obiektów pozwalało na systematyczne wysychanie malowanych fragmentów, przed nakładaniem kolejnych szablonów.

05a

Po raz kolejny przesunąłem szablon z liśćmi, aby częściowo odsłonić poprzednio namalowane fragmenty. Teraz lakierem bazowym pomalowałem najjaśniejsze liście słonecznika. Te, które znajdują się najbliżej. Pomalowałem również centrum słonecznika z czarnymi nasionami. Efekt ten uzyskałem za pomocą plastikowej, giętkiej siatki. Mając w aerografie czarną farbę, pomalowałem także drobne segmenty dżdżownicy.

06a

Przed usunięciem szablonów zewnętrznych, całość słonecznika delikatnie wycieniowałem tak, aby zgubić zbyt ostre granice koloru, które powstały po poprzednich szablonowaniach. Teraz mogłem ostrożnie zdemontować wszystkie szablony i maskowania. Warto w tym momencie lekko zeszlifować krawędzie lakieru powstałe od szablonu na granicy z białym podkładem.

07a

Podobnie zrobiłem z dżdżownicą, której nadałem ostateczne cieniowania, a białym lakierem nadałem jej lekkiego błysku. Ważne jest, aby te cieniowania i efekty połysku malować na każdym segmencie osobno. Bo jeśli pomalujemy cały korpus jednocześnie, to zagubi się nam charakterystyczna, segmentowa budowa dżdżownicy. Tu także, po demontażu szablonu, warto ostrożnie zeszlifować krawędzie lakieru sąsiadujące z białym tłem. Po wyschnięciu słonecznika i dżdżownicy, przygotowujemy tło do nałożenia efektu kamienia. Zakrywamy folią namalowane obiekty. Uważamy przy tym, aby wszystkie krawędzie były lekko odkryte, aby nie powstała na końcu biała linia pomiędzy obiektem, a tłem.

08a

Gdy tło zostało przygotowane rozpocząłem malowanie efektu kamienia. Opisywałem ten sposób już w poprzednich artykułach. Demontujemy kapę z aerografu, i rozpoczynamy natryskiwanie powierzchni różnej wielkości kropkami . Jednocześnie drugą ręką zginamy i zaciskamy przewód powietrza, zwalniając je nieregularnie. W ten sposób z aerografu wydobywają się kropki różnej wielkości. Najlepiej, gdy ten efekt naprzemiennie powtarzamy dwoma lub trzema kolorami, np. czernią, sepią i sieną. Na końcu malujemy czarnym lakierem efekt spękań kamienia. Warto poćwiczyć te pęknięcia poza właściwą pracą i nanieść je dopiero jak zaczną wyglądać realistyczne. Najlepiej umieszczać je w miejscach kontaktu z innym obiektem. Pęknięcia na ciężarku umieściłem w miejscu uchwytu oraz w miejscu wejścia i wyjścia dżdżownicy z kamienia. Całość pokryłem dwiema warstwami lakieru bezbarwnego. Po ukończeniu pracy ciężarek prezentował się znakomicie i z pewnością ucieszył solenizantkę.

Andrzej Karpiński
www.airbrush.com.pl

Zobacz również
  • Indian. Pomysł i wykonanie

    Kilka kilometrów na południe od Mielca leży miejscowość Kiełków. Tam od kilkunastu lat Wojciech Burek prowadzi warsztat blacharsko-lakierniczy. Jest miłośnikiem samochodów amerykańskich, off-roadu i.. swojej pracy. Lakiernictwo przez lata zmieniło się w hobby, którym zaraził …

    Indian. Pomysł i wykonanie
  • Połysk na cały sezon

    Wiele tekstów dotyczących prac szkutniczych poświęconych jest zabezpieczeniom dna jachtów przed osmozą i porastaniem. Znacznie mniej porad można znaleźć w kontekście pielęgnacji obszarów nad linią wody. Spróbujemy dziś przyjrzeć się temu tematowi i odpowiedzieć na …

    Połysk na cały sezon
  • Opowieść o Dywizjonie 303 na bardzo dobrym motocyklu

    Szymon Orzeszko, który od dwudziestu lat maluje aerografem po raz kolejny dzieli się z nami swoją wiedzą, tym razem opowiada jak malował motocykl, którego głównym tematem przewodnim była osoba generała Witolda Urbanowicza dowódcy dywizjonu 303 …

    Opowieść o Dywizjonie 303 na bardzo dobrym motocyklu
  • Powietrzem rysowane

    Na platformach społecznościowych, wystawach czy prezentując prace występuje pod nazwą Patisson Art. Pierwsza część tego miana kojarzy się bardziej z warzywami i trudno się domyślić, że chodzi o tworzenie indywidualnych wizji motocykli, samochodów czy kasków. …

    Powietrzem rysowane
  • Jak to robią w Japonii, czyli Yokohama Hot Rod Custom Show

    Patrycjusz Gaj, jeden z liderów lakiernictwa customowego w Polsce, podzielił się z Czytelnikami Lakiernika swoimi wrażeniami z Japonii, gdzie odbywa się Yokohama Hot Rod Custom Show. Japonia i jej motoryzacja, to bardzo ciekawy temat, nie …

    Jak to robią w Japonii, czyli Yokohama Hot Rod Custom Show

Dodaj ogłoszenie

Dodaj ogłoszenie

Newsletter
Bądźmy w kontakcie
Zapisz się do naszego Newslettera
Zapisz się
x