Mój znajomy ostatnio dokonał szokującego, w jego mniemaniu, odkrycia. Policzył koszty ostatnich kilku napraw swojego samochodu i wyszło mu, że jego samochód według firmy ubezpieczeniowej jest warty dwukrotnie więcej niż wynosi jego szacowana cena rynkowa. Jak dokonał tego obliczenia? Według niego bardzo prosto:
-wymiana tylnych drzwi 5900 zł,
-przedni zderzak i błotnik 4780 zł,
-maska i szyba przednia 7500 zł.
Według tego domorosłego naukowca-badacza, to licząc proporcjonalnie koszty pozostałych elementów pojazdu zamiast wartości pojazdu ok 45 tys. wyszło by co najmniej 75 tys. zł, a takie drobiazgi jak silnik musiały by być dodane w gratisie.
Ma rację? Nie. Szanowny naukowiec-amator nie uwzględnił w ogóle kosztów pracy, materiałów podstawowych i pomocniczych, jak i całej machiny, która obsługuje tzw. likwidację szkód. Na moją uwagę na ten temat oczywiście się oburzył i stwierdził, że to i tak jest na pewno przewartościowane. No cóż. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Co na to by powiedział przedstawiciel jednego z warsztatów wykonujących usługi na zlecenie firmy ubezpieczeniowej? Zapytajmy…
Jak wyglądają rozliczenia likwidacji szkód pomiędzy warsztatem a towarzystwami ubezpieczeniowymi?
W rozliczeniach warsztat – TU jest coraz lepiej. Towarzystwa coraz częściej terminowo wypłacają odszkodowania, a tzw. kwoty bezsporne wypłacają na konto upoważnionego serwisu jeszcze przed zakończeniem naprawy, co zdecydowanie poprawia płynność finansową warsztatów.
Tak zwany dodatkowy „haracz”, który niektóre TU wprowadziły od każdej szkody zostały zaakceptowane przez wykonawców usług?
Umowy o współpracy TU z serwisami, bo podejrzewam iż o to chodzi, to ich indywidualna sprawa. Wiele spraw regulują, ale nie ma nic za darmo. Jak warsztat nie chce, to nie podpisuje.
Jak spowodować aby TU rozliczały mniej szkód na tzw. kosztorys?
Towarzystwa w chwili obecnej, z tego co mi wiadomo, tylko ok 35% szkód rozliczają na faktury, a reszta wypłacana jest na kosztorys, bo tak chce poszkodowany, a równocześnie korzystniejsze jest to dla TU. Wypłaty na kosztorys są coraz mniejsze, bo tylko tak można na obecną chwilę zmusić klienta do naprawy na fakturę, pomimo, iż na wypłacie większego odszkodowania TU nie zależy. Aby ten proceder ukrócić trzeba zadziałać na kilku płaszczyznach, albo na jednej – abolicji podatkowej – która likwidując możliwość nieopodatkowanych dochodów przy okazji załatwi i temat odszkodowań oraz wiele innych. Ale to nie takie proste, bo okazuje się, że nas jako Państwa jeszcze na to nie stać.
Więc na razie możemy i musimy działać na kilku płaszczyznach:
Po pierwsze trzeba uregulować handel częściami używanymi, aby był on nieopłacalny. W tym celu należało by tzw. szkody całkowite rozliczać tak, aby auta traciły prawo do ponownej rejestracji i trafiały na złom, a TU wypłacało 100% wartości auta na dzień szkody. Nie będzie co naprawiać, to i nie będzie popytu na części z nielegalnych źródeł.
Po drugie, przynajmniej z polis AC, wypłacać odszkodowanie tylko na podstawie faktur za naprawę. To akurat łatwe do zrobienia, bo regulują to ogólne warunki ubezpieczenia AC. Problem tylko w tym, czy będzie to opłacalne dla TU i czy nie spowoduje zwiększenia składek. Na pewno zwiększy wpływy do budżetu z tytułu VAT.
W przypadku szkód z polis OC niewiele można zrobić – abolicja załatwiła by temat, a tak pozostaje, jak wyżej, temat szkód całkowitych bez prawa rejestracji. Zasili on nam rynek używanych części zamiennych legalnego pochodzenia przez zwiększenie podaży, ale zmniejszymy popyt redukując ilość szkód wypłaconych wg. kosztorysu.
Odpowiedzi na pytania udzielił mi przedstawiciel warsztatu o ugruntowanej pozycji rynkowej z bardzo dużym doświadczeniem, funkcjonujący na rynku likwidacji szkód od bardzo wielu lat.
Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Serwisów Naprawczych w Uniejowie zainaugurowano działalność nowego narzędzia, stworzonego przez sekcję blacharsko-lakierniczą …
Dominujący charakter sporów serwisów z ubezpieczycielami Przeważająca większość sporów serwisów blacharsko lakierniczych z towarzystwami ubezpieczeń …
Zakupując podnośnik samochodowy (jedno, dwu lub czterokolumnowy) należy pamiętać o kilku ważnych kwestiach zanim zaczniemy …