Od socjologa i ratownika do artysty lakiernika. Łukasz Gibek o customowym malowaniu

Od socjologa i ratownika do artysty lakiernika. Łukasz Gibek o customowym malowaniu

Nie każdy, kto z pasją prowadzi warsztat lakierniczy, miał za sobą lata szkolenia w zawodzie. Łukasz Gibek, właściciel Moon Custom Painting z Brzozówki pod Krakowem, to magister socjologii, były ratownik wodny i specjalista od reklamy. Jego historia dowodzi, że prawdziwa pasja do customowego malowania motocykli i kasków potrafi odmienić ścieżkę kariery. O tym, jak z garażowego hobby narodziła się profesjonalna pracownia, o wyzwaniach malowania portretów i miłości do brokatu rozmawiamy z Łukaszem Gibkiem.

Od kasku znajomego do profesjonalnych realizacji
Niektóre historie zaczynają się od przypadku, inne – od potrzeby serca. Ta Łukasza Gibka z Brzozówki pod Krakowem zaczęła się od jednego i drugiego. Wiosną 2021 roku, w czasie pandemicznego przestoju, szukał zajęcia, które pozwoliłoby mu oderwać się od codzienności i dać ujście twórczej energii.
– W pandemii czasu było trochę więcej, więc zastanawiałem się, co mógłbym robić jako hobby na początek. Zawsze chciałem mieć coś wspólnego z motocyklami. Zacząłem zgłębiać temat customowego malowania i tak to się narodziło – wspomina nasz rozmówca.
Dziś, prowadzi własny warsztat Moon Custom Painting, specjalizujący się w customowym malowaniu motocykli i kasków. Ale zanim pojawiły się brokatowe lakiery, aerografy i pierwsze nagrody, były próby, błędy i godziny nauki.

Pierwszym projektem był zbiornik od motocykla marki Pannonia, który dostał od kolegi.
– Nie miałem zielonego pojęcia o lakiernictwie jako takim, więc pojechałem do znajomego, który zajmował się renowacją zabytkowych samochodów. Zrobił mi krótkie szkolenie – o materiałach i sprzęcie. Otrzymałem od niego stary zbiornik i udało mi się go pomalować. Wtedy stwierdziłem, że mógłbym to robić i zacząłem kolejne projekty – wspomina z uśmiechem.
Początkowo zlecenia przychodziły od znajomych, a dzięki mediom społecznościowym warsztat z Brzozówki zyskał klientów z całego kraju – nawet z Białegostoku, czy Pułtuska.

– Znajomi zaczęli podsyłać mi swoje kaski do malowania. W którymś momencie zaczęli się odzywać klienci, którzy znaleźli mnie głównie na Facebooku. Pojawiły się pierwsze profesjonalne realizacje dla klientów – opowiada.


Brokat, candy i klimat Chicano

– Realizacje w stylu Chicano z wykorzystaniem brokatu są zdecydowanie moimi ulubionymi. Te projekty są bardzo czasochłonne i wymagają kilkukrotnego lakierowania i szlifowania. Dodając do tego klejone płatki metalu w kolorze złota lub srebra można uzyskać rezultat niezwykle efektowny. Tak też pomalowałem swój samochód – mówi nam Łukasz Gibek.

  • pierwszy projekt ()
  • pierwszy projekt ()
  • pierwszy projekt ()
  • n
  • n

Nie tylko taśmy i szablony

Choć, jak sam podkreśla, podstawowym narzędziem pomocniczym są taśmy, to nie boi się też wyzwań typowo artystycznych. Sięga po aerograf, tworząc portrety kultowych postaci na elementach motocykli i kaskach.
Tworzyłem już np. portret Ojca Chrzestnego, robiłem Rocky’ego Balboę i Jacka Danielsa na kasku. Takie portrety wymagają dużo skupienia i precyzji – słyszymy.
Zdarzają się też zlecenia, które trudno przewidzieć.
– Raz miałem klienta, który wrócił do mnie po kilku miesiącach z pomysłem na kask i stwierdził, że chciałby mieć na nim wymalowany otwarty mózg. Było to wyzwanie, bo trzeba było namalować całość z ręki, bez żadnych szablonów – wspomina.
Niektóre projekty mają charakter niemal eksperymentalny, bo wymagają odwagi, cierpliwości i wyczucia proporcji. Ale jak się okazuje to właśnie one najlepiej pokazują, że w lakiernictwie artystycznym granice są tam, gdzie kończy się wyobraźnia.

Klient ma pomysł, lakiernik go ożywia

Jak mówi Łukasz Gibek, każdy klient i każda realizacja to inna historia.
Są klienci, którzy sugerują tylko kolorystykę i mówią: rób co chcesz. Są też tacy, którzy przychodzą z wydrukowanymi projektami i chcą mieć dokładnie to samo. Większość ma jednak tylko pomysł – ja staram się go naszkicować i pokazać, jak może wyglądać efekt. Projekty trochę żyją w trakcie pracy – zaznacza.

Ta elastyczność, jak słyszymy, często owocuje zaskakującym efektem końcowym.
Zdarzało się, że pomimo ustalonego projektu po naniesieniu wzoru na bryłę niektóre elementy trzeba było przesunąć lub zmodyfikować, żeby forma graficzna była spójna. Cieszy mnie, gdy klient jest zaskoczony, bo miał jakąś wizję, a efekt końcowy przerasta jego oczekiwania. To dla mnie największa nagroda – podkreśla.
Choć warsztat z Brzozówki działa zaledwie kilka lat, jego realizacje już zdobyły uznanie. Sukcesem było chociażby pierwsze miejsce na Festiwalu Mechanika Politechniki Krakowskiej w kategorii „Najciekawszy motocykl”. Zwycięski projekt – El Patron – to motocykl w stylu Chicano, przy którym oprócz malowania wykonano także prace blacharskie i mechaniczne.
Łukasz wystawiał się również na Tuning Show Expo – największej imprezie motoryzacyjnej w Małopolsce. Tam jego prace przyciągały uwagę nie tylko efektownym wyglądem.

  • DSC
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n
  • n

Socjolog, ratownik, lakiernik

Mało kto wie, że właściciel Moon Custom Painting z wykształcenia jest… magistrem socjologii.
Swoją karierę zawodową zaczynałem jako ratownik wodny. Jako socjolog nigdy nie pracowałem. W pewnym momencie trafiłem do firmy reklamowej, z którą współpracowałem kilkanaście lat. Dużo się tam nauczyłem, jeśli chodzi o tworzywo i projekty – to teraz bardzo pomaga przy przygotowywaniu grafik i pracy z ploterem – mówi nam Łukasz Gibek.
Dziś, doświadczenie z reklamy łączy z pasją do motoryzacji. Tworzy projekty, które są technicznie dopracowane i wizualnie przyciągają wzrok – jak malowanie Yamahy XSR inspirowane japońskim myśliwcem Mitsubishi A6M „Zero” czy renowacja trzydziestoletniej Jawy 250 Kyvacka.

Marzenia o motocyklu z drewna

W miarę upływu lat chęć zrobienia czegoś nowego staje się coraz większa. Łukasz Gibek wciąż planuje nowe wyzwania.
Od samego początku mam w planie zrobić motocykl w drewnie, pokryty fornirem. To moje marzenie, chciałbym połączyć technikę samochodową z obróbką drewna. To będzie wyzwanie techniczne, ale i artystyczne – słyszymy.
W planach ma też projekt na własny motocykl, z efektem trójwymiaru.
To plan na przyszły sezon wakacyjny. Mam nadzieję, że wtedy uda mi się to zrealizować – zapowiada.

Tekst Waldemar Radziewicz
Zdjęcia nadesłał Łukasz Gibek

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę