„To jak sukienka na bal – ma być jedyna”. Tak powstają unikatowe motocykle we Wrocławiu

„To jak sukienka na bal – ma być jedyna”. Tak powstają unikatowe motocykle we Wrocławiu

Zaczynają od wizualizacji i wspólnych decyzji o kolorach i kończą na teatralnym odsłonięciu gotowej maszyny. Michał Pamuła i Jakub Sypuła z customowego warsztatu UNIKAT Motorworks, w rozmowie z nami odsłaniają kulisy swojej pracy, opowiadają o szalonych projektach klientów i o tym, co najbardziej cieszy ich w tej pracy.

Początki warsztatu zbiegły się w czasie z liberalizacją prawa w kwestii motocyklów o pojemności 125 cm3

– Nasz warsztat istnieje od 2015 roku. Zaczęło się od tego, że jeden z nas zrobił motocykl customowy w swoim garażu i okazało się, że ludziom spodobał się design i cała forma takiego motocykla. Pojawiły się zapytania o przygotowanie podobnego pojazdu, czy innych koncepcji, tak żeby były spersonalizowane pod nowego właściciela. To był taki zalążek do otworzenia komercyjnej firmy – wspomina Michał Pamuła z UNIKAT Motorworks.

Początki zbiegły się w czasie z liberalizacją prawa w Polsce dotyczącą korzystania z motocykli o pojemności 125 cm3. To pozwoliło im rozwinąć pierwszą linię bazującą na klasycznym Romecie K.
Szybko jednak ich projekty zaczęły przyciągać uwagę nie tylko w całej Polsce, ale i za granicą.

– Zaczęliśmy nawiązywać współpracę z dystrybutorami na Polskę, m.in. z Triumph, Indian, czy BMW. W pewnym momencie dotarliśmy do tego miejsca, że klient kupując motocykl, często bez przejechania ani jednego kilometra, trafia do nas i po prostu realizujemy projekt – opowiada Michał.

  • IMG Enhanced NR
  • IMG Enhanced NR Edytuj
  • IMG Enhanced NR
  • n
  • n

Od lekkiego liftingu po totalne metamorfozy

– Każdy z motocykli jest unikatem. Przychodzą klienci z szalonymi pomysłami. Mają np. kilka innych motocykli, a ich pierwszy motocykl, na którym poderwali dziewczynę, jest tak dla nich ważny i sentymentalny, że postanawiają z niego zrobić super custom, dodatkowo wyżyłowany mechanicznie – podkreśla Michał.

Do historii warsztatu przeszła już honda cb550. – To był nie tylko klasyk, ale była do tego jeszcze cała historia i film, który zrobiliśmy – mówi nam Jakub Sypuła.

Pracę w warsztacie, jak sami mówią, dzielą na dwie kategorie: odświeżenie pojazdu (face-lifting) i bardziej kompleksową przebudowę.

–  Nie budujemy np. ram. To warto zaznaczyć, bo jest to spowodowane kilkoma rzeczami, m.in. tym, że przy dzisiejszych uwarunkowaniach dość ciężko jest zarejestrować pojazd z budowaną ramą od podstaw – tłumaczy Michał.

Jak wygląda taki face-lifting? – To jest tak jak w samochodach, czyli poprawiamy fabrykę, jego wygląd, nadajemy mu agresji, więcej charakteru – mówi Michał.

–  Dodajemy też więcej smaczków, jak chociażby zmianę manetek, obszycie kanapy i np. lakierowanie. To już w niektórych przypadkach bardzo dużo może dać w odbiorze samego motocykla – zaznacza Jakub.

Kiedy indziej idą o krok dalej. – Skracamy błotniki, żeby bryła wyglądała dużo lżej. Wtedy wygląda dużo bardziej szlachetnie. To uważamy za face-lifting – dopowiada Michał.

A Jakub podkreśla, że w przypadku kompleksowej przebudowy jest dużo więcej do zrobienia.  – Taka bardziej radykalna zmiana to już będzie wymiana kół, rozebranie całego silnika, wypolerowanie, zmiana koloru, modyfikacja ramy, wymiana zbiornika na inny lub stworzenie zbiornika paliwa od zera. To jest kształtowanie bryły motocykla wedle naszych upodobań.

Ile to wszystko trwa? – W zależności od projektu, face-lifting trwa często trzy miesiące. Może się skrócić o miesiąc, a może się wydłużyć o pół miesiąca. Jeśli chodzi o projekty kompleksowe, to trwają one od pół roku do nawet roku. W zależności, czy bazujemy na nowym motocyklu, czy na starym, gdzie trzeba wszystko poddać renowacji, stare aluminium, chromy, itp. Jeśli chodzi o dostawców części, to działamy globalnie. 60-70 procent to dostawcy z Europy, natomiast nierzadko ściągamy coś ze Stanów Zjednoczonych, czy z Azji i Australii – mówi nam Michał.

n

Customowy skuter, czyli gadżet dla motocyklisty

Okazuje się, że nietypowe projekty to dla nich dodatkowa frajda. Przykładem jest skuter Lambretta.

– Było parę podejść do tego skutera. Na początku chcieliśmy stworzyć coś, co byłoby jakby gadżetem dla motocyklisty – wspomina Jakub.

W rozmowie opowiedzieli też o kolejnym projekcie na bazie maxi skutera Yamaha T-max, z którego zrobili bardzo radykalny custom.

– Skuter sam w sobie jest dość ciężkim pojazdem do customu. Klient chciał, żebyśmy stworzyli pojazd, który będzie pozbawiony owiewek. To była gruba przebudowa – opisuje Michał.

Jakub dodaje: Większość elementów, które skrywają te owiewki zostało wyciągnięte na wierzch. W każdej tej części trzeba było znaleźć atrakcyjny element i przedstawić go w taki sposób, żeby grało to z sobą.

W pracy Michała i Jakuba chodzi przede wszystkim o oryginalność, co jest mocno podkreślane za każdym razem.

–  W 80 lub 90 procentach nasi klienci to zapaleńcy, osoby prywatne, które jarają się motocyklami i chcą zrobić coś wyjątkowego. Chodzi o to, żeby kumpel nie miał czegoś podobnego w swoim garażu. Trochę to jak z dziewczynami na balu – żadna nie chce tej samej sukienki – śmieje się Michał.

Motocykl musi być czarny i bandycki? Niekoniecznie

Zapytani przez nas o to, jaki motyw króluje na customowych motocyklach zgodnie odpowiadają, że czarny kolor i bandycki klimat to wciąż coś, o czym marzy wielu z zapalonych motocyklistów.

–  Motocykl musi być czarny. Nie wiemy z czego to wynika, ale głównym tematem, który się przewija, to batmobil. Taki bandycki motocykl – mówi Jakub.

Czasem jednak udaje im się wyjść poza schemat.  – Mieliśmy pana, który podróżował przez Afrykę i specjalnie pomalował motocykl w cukierkowe kolory. Chciał, żeby ludzie się nie bali podejść i zagadać – dodaje Jakub.

  • unnamed ()
  • unnamed ()
  • unnamed ()()
  • unnamed ()
  • UnikatRGreatWaveDOCKsq
  • UnikatRGreatWaveDOCKsq
  • TmaXXX UNIKAT HQ
  • TmaXXX UNIKAT HQ
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • TmaXXX UNIKAT HQ
  • TmaXXX UNIKAT HQ
  • TmaXXX UNIKAT HQ
  • TmaXXX UNIKAT HQ
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • CBf UNIKAT caferacer PV
  • Bonneville T TD ()
  • Bonneville T TD ()
  • Bonneville T TD ()

Motocykl z wylakierowanym planem miasta

Niektóre pomysły właścicieli motocykli zaskakują nawet ich samych. – Jeden klient chciał, żeby na baku był wylakierowany plan miasta z czerwoną linią jego ważnej trasy. To była bardzo czasochłonna praca  – wspomina Michał.

Wspominają też inny przypadek.  – Motocyklista, który hobbystycznie jeździł na torze, sprawdzał suwmiarką czy bandaż termiczny na wydechu jest w równych odstępach – dodaje Michał.

Jakub z kolei opowiada o aktualnym projekcie w realizacji. – Teraz mamy na tapecie znowu skuter. To pierwszy motocykl, który klient kupił sobie za własne zarobione pieniądze. Stał u niego dość długo. Ten klient mieszka gdzieś w lesie w chatce z bali i chciałby, żeby skuter tam z nim pozostał. I pojawia się pytanie, co zrobić ze skuterem, żeby pasował do chatki z bali. To dość współczesny skuter, chodzi o yamaha n max 125. Ostatecznie skuter będzie w metaliku zielonym matowym z pomarańczowym orurowaniem i zamontowanymi narzędziami Fiskarsa, z pomarańczowymi kołami, oponami terenowymi, a siedzenie będzie wyszyte w jodełkę – mówi Jakub i podkreśla, że to zupełnie nowe wyzwanie. Kolorystycznie i wizualnie, coś świeżego.

Dziś, jak usłyszeliśmy w rozmowie, obaj planują rozwój warsztatu w stronę sprzedaży swoich części. – Mamy bazę części, które wiemy, że będą się cieszyć zainteresowaniem. To będzie nasz główny cel – mówi Jakub.

Największą nagrodą jest reakcja klienta

– Niesamowite jest to jak klient reaguje na finiszu. Robimy takie teatralne odsłonięcie z kotarą. To jest moment, który nam wynagradza wszystko. Radość, że on nawet się nie spodziewał tego. Później miłe jest to, że dostajemy sms-a, czy jakąś wiadomość, że ktoś inny zauważył jego pojazd.  – mówi Michał z uśmiechem.

Obaj zgodnie podkreślają, że zrealizowane przez nich projekty to często małe dzieła sztuki. – BMW R18 z lakierowaniem udającym spękany lakier albo motocykl wykładany płatkami miedzi, które patynowaliśmy i zalakierowaliśmy. Wyszła totalna petarda – słyszmy od Michała.

Tekst: Waldemar Radziewcz

Zdjęcia UNIKAT Motorworks

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę