Funkcjonowanie rynku bez zorganizowanych sieci naprawczych to już przeszłość. Brak takich sieci nie pozwalało na bezproblemowe i skuteczne likwidowanie szkody przy możliwie najniższym koszcie bez niepożądanego obniżenia jakości naprawy. Powodem jest rozbieżność interesów Firmy Ubezpieczeniowej oraz warsztatu naprawczego wykonującego usługę. Wydawało się, że ten odwieczny konflikt jest na stałe wpisany w proces likwidacji szkód, ale stworzenie struktur współdziałających ze sobą podmiotów uczestniczących w procesie likwidacji szkód znacząco go zminimalizowało.
Organizując sieć naprawczą z prawdziwego zdarzenia, realizującą zadania określone przez firmę w sposób zgodny z technologią, przepisami prawa oraz przy zachowaniu zasady minimalizacji kosztów, można dokonać znaczącego postępu. Bardzo ważne jest, aby przy tej okazji beneficjentami zmian byli wszyscy uczestnicy procesu. Począwszy od ubezpieczyciela, poprzez wykonawce naprawy, po właściciela pojazdu. Nie da się ukryć, że motorem większości zmian jest ekonomia. Ważne jest jednak, aby przy obniżaniu kosztów nie uderzyć w dochody serwisów, wręcz umożliwić warsztatom ich zwiększenie. Sprzeczność? Tylko pozornie są to cele wykluczające się.
Jak pogodzić wszystkie cele?
Ostatecznym celem wszystkich działań jest doprowadzenie do prawidłowo i sprawnie działającej sieci naprawczej, która nie tylko gwarantuje większe zyski, ale i działa zgodnie z oczekiwaniami klienta oraz stosuje najnowsze technologie naprawcze. Aby to osiągnąć wszystkie strony biorące udział w procesie likwidacji szkody komunikacyjnej powinny być zadowolone i przekonane o uczciwym i uzasadnionym ekonomicznie działaniu. Jako strony w tym procesie uznaje się: firmę, warsztat oraz właściciela pojazdu. W przypadku firmy najważniejszym celem jest usunięcie szkody przy jak najniższych kosztach, a celem warsztatu jest maksymalizowanie zysków. Jest to konflikt interesów, który jednak okazuje się jest jedynie pozorny. Poprawnie zbudowana sieć naprawcza związana z firmą powinna zaspokajać obie strony w taki sposób, aby warsztatom zależało na uczestnictwie w sieci jak dzieje się to w krajach o bardziej uporządkowanym rynku gospodarczym. Warsztaty pracujące w sieci to powinna być elita. Zabezpieczenie za wszelką cenę interesów tylko jednej ze stron budzi konflikty i uniemożliwia poprawną współpracę. Współpraca oparta na wzajemnym „naciąganiu” kosztów lub ich nieuzasadnionemu „obcinaniu” nie buduje dobrej atmosfery… a wydaje się, że efekt finansowy, uśredniając raz pozorną wygraną firmy, raz warsztatu, suma byłaby zbliżona w przypadku wzajemnej uczciwości i rzetelności. Dodatkowym minusem konfliktu firma-warsztat jest przenoszenie niezadowolenia na właściciela pojazdu, który częściowo opłaca całe to przedsięwzięcie ze swoich składek. Nie tworzy to dobrej atmosfery wobec firmy ubezpieczeniowej.
Jak obniżyć koszty bez uszczerbku dla warsztatów?
Kierunek jest bardzo wyraźnie określony. Jest to ciągłe podnoszenie poziomu technicznego serwisów, wiedza na temat nowoczesnych technologii i utrzymywanie wyposażenia warsztatów na odpowiednio wysokim poziomie pozwalającym realizowanie napraw w sposób efektywny. Efektywność powinna pozwalać na obniżenie kosztów naprawy jak i podwyższenie przychodów warsztatu. Wyłącznie obopólne zadowolenie może dać właściwe efekty.
Korzyści jakie może osiągnąć Warsztat z uczestnictwa w Sieci powinny powodować, że będzie zależało mu na współpracy i respektowaniu zasad.
Jak korzyści można zaproponować Warsztatowi?
Żeby dołożyć, trzeba znaleźć na to środki…
Nie zawsze w interesie uczestników procesu likwidacji jest wybór właściwej technologii naprawy. Tendencja do wymiany elementów, które z powodzeniem można by naprawić zgodnie z technologią producenta pojazdu jest ogólnie znana. Konflikt interesów producentów samochodów, producentów i dystrybutorów części zamiennych itp. wpływają na nieracjonalne decyzje podejmowane podczas procesu likwidacji szkody. W przypadku wymiany poszycia zamiast całych drzwi koszt naprawy można obniżyć nawet o 50%. Nie dotyczy to tylko tego przypadku. W przypadku nieuzasadnionej wymiany elementu zamiast jego naprawy zgodnie z technologią producenta samochodu doprowadza się do sytuacji, że najbardziej „wygraną” stroną jest producent i dostawca części zamiennych, a nie firma ubezpieczeniowa i warsztat, które ponoszą największe nakłady pracy i odpowiedzialności za prawidłowo przeprowadzony proces likwidacji szkody.
Podczas wymiany elementu tworzy się dodatkowe słabe ogniwo, które może ułatwiać wprowadzenie do ponownego obiegu części z pojazdów, za których zaginięcie lub całkowitą szkodę już firma ubezpieczeniowa zapłaciła… Dotyczy to zarówno części pozyskanych legalnie jak i nielegalnie.
Bogusław Raatz
Magazyn KAROSERIA
Dominujący charakter sporów serwisów z ubezpieczycielami Przeważająca większość sporów serwisów blacharsko lakierniczych z towarzystwami ubezpieczeń …
Zakupując podnośnik samochodowy (jedno, dwu lub czterokolumnowy) należy pamiętać o kilku ważnych kwestiach zanim zaczniemy …
Na świecie funkcjonuje wiele urządzeń do napraw powypadkowych pojazdów. Na przestrzeni lat powstało bardzo dużo …