Trudny czas pandemii spowodował spore zmiany w działalności firm. Niektóre branże kompletnie stanęły, wiele osób poszukuje nowych obszarów działalności. Czy otwarcie zakładu świadczącego usługi autodetailingowe jest sposobem na kryzys, na znalezienie nowej pracy? Zapytaliśmy eksperta, twórcę linii produktów polerskich marki Brayt, Andrzeja Mućko.
Lakiernik – Mirosław Rutkowski: Od czego trzeba rozpocząć, aby uruchomić usługę autodetailingu?
Andrzej Mućko: Od wiedzy. Wykonywanie tej pracy na odpowiednim poziomie wymaga wiedzy dotyczącej lakierów stosowanych w produkcji samochodów i w renowacji. Trzeba też wiedzieć co i jak robić we wnętrzach samochodów. I umieć to robić. Wiedza i doświadczenie to podstawa.
Gdzieś tę wiedzę trzeba wykorzystać. Gdzie otwierać taki zakład?
Lokal, garaż musi być łatwo dostępny dla klienta, dojazd bez błota. Minimum dwa stanowiska garażowe oraz miejsce do mycia. Wstępnie samochód można umyć w dostępnych myjniach „bezdotykowych”, ale i tak przed przystąpieniem do pracy autodetailingu trzeba samochód dokładnie umyć. Końcowe mycie musimy wykonywać u siebie. Warto zatem od razu przygotować warsztat na mycie zgodnie z wymogami prawa i warunkami środowiskowymi.
Można to robić wodą, ale też i parą, ale bez dokładnego umycia samochodu zewnątrz i wewnątrz nie rozpocznie się pracy. Trzeba pamiętać o dobrej wentylacji. Jest spory rynek tego typu usług wykonywanych w warunkach, powiedzmy delikatnie, nie takich, jakie być powinny.
Szopa?
Może być „szopa”. Wcale nie dyskwalifikuje wykonanej pracy, można i w szopie robić piękne samochody, ale nigdy nie będzie to profesjonalne miejsce. Oczywiście „ szopa” też musi spełniać podstawowe wymogi. Przede wszystkim jednak, chcąc zostać detailerem trzeba mieć ogrom wiedzy.
Do wiedzy wrócimy. Skończmy rozmowę o garażu. Jaki ma być?
Musi być wentylowany, w miarę ciepły i dobrze oświetlony. Do pracy wystarczy zwykła czołówka, ale do weryfikacji powłoki będą potrzebne światła najbardziej zbliżone do światła dziennego. Warto wykorzystać nowoczesne światła.
Zasilanie?
Oczywiście musi być. Wystarczy 220, tak zwana „siła” nie jest konieczna. Jeśli w okolicy występują przerwy w dostawach prądu, to może się przydać niewielki agregat. Po to, aby, na przykład w razie awarii zasilania, można było spłukać aktywną pianę.
Jakie narzędzia należy kupić?
Nie można skupiać się na najtańszych, przeznaczonych do domowego, amatorskiego użytku. Decydując się na wykonywanie usług, za które chcemy otrzymywać zapłatę, musimy korzystać z urządzeń i narzędzi profesjonalnych. Chodzi nie tylko o ich trwałość, ale także o jakość pracy, stabilne parametry i komfort użytkowania. Na początek dobra myjka, która będzie podawała dobre ciśnienie. Polerka. A właściwie dwie polerki. Są dwa rodzaje maszyn do polerowania lakieru. Jedna to maszyna rotacyjna, w której tarcza wiruje wokół własnej osi i druga, tak zwana dual action, w której poza wirującą tarczą obraca się również oś obrotu tarczy. Promień obrotu tego ruchu osiowego mieści się między 5,5 a 21 mm. Tej ostatniej wartości nie zalecam, co prawda niektórym się wydaje, że to będzie lepiej cięło defekty lakieru i pracę można wykonać szybciej, ale to nie do końca prawda. Przy dużym promieniu będzie bardzo duże przeniesienie wibracji na stawy i można się nabawić kontuzji. Profesjonalny odkurzacz z funkcją prania, ewentualnie myjka do tapicerek, lampy kontrolne, czołówki, które będziemy używali do sprzątania wnętrza, czy polerowania.
Środki ochrony osobistej?
Rękawiczki są absolutnie niezbędne, bo chemia z jaką mamy do czynienia, na przykład preparaty do czyszczenia, środki zasadowe czy kwasy są bardzo szkodliwe, Bez rękawiczek tego ani rusz. Pracuje się w różnych środowiskach, warto więc używać masek, aby nie wdychać oparów używanej chemii, a i samochody przyjeżdżają zaatakowane przez różne dziwne zanieczyszczenia, pleśnie, grzyby, bakterie i co tam jeszcze…
Kombinezon?
Kombinezon niekoniecznie, wystarczy zwykły papierowy, ale jeśli chodzi o ochronę oczu i dróg oddechowych, to okulary i maskę trzeba mieć.
Ile to wszystko kosztuje?
Trudno to określić. Najdroższy jest garaż, wynajem w obecnej sytuacji może być kłopotliwy, zwłaszcza, gdy w pierwszym okresie pracy jest mało, a koszt wynajmu trzeba pokryć. Najlepsza jest własność, której utrzymanie też kosztuje, ale nieporównanie mniej.
Załóżmy, że garaż mamy. Ile pieniędzy trzeba mieć, aby zacząć oferować usługi autodetailingu? Czy to rząd do dziesięciu tysięcy?
Raczej minimum pięć razy tyle. Profesjonalne narzędzia kosztują, do tego odpowiedni zapas środków czystości, preparatów do polerowania, konserwacji, materiałów ściernych, aplikatorów… Oczywiście z czasem materiały i narzędzia będzie można kupić w cenach hurtowych, z rabatem od producenta, ale to z czasem. Początek łatwy i tani nie będzie. Kupując jakiekolwiek narzędzie, musimy wiedzieć, co chcemy robić, w jaki sposób, jakimi narzędziami i preparatami. Podstawą jest wiedza, już na początku może się okazać, że kupiliśmy coś, co się nie sprawdzi.
Czy podstawy wiedzy o wykonywaniu usług autodetailingu można poznać przeglądając Internet?
Tylko praktyka. Informacje, które mamy w Internecie są fajne i przydatne, ale w rzeczywistości część tych rzeczy jest fałszywa. Niestety, jak popatrzymy po forach, to mało jest esencji, mało jest prawdy, takiej z życia wziętej. Realia tej pracy poznamy pracując u kogoś i zdobywając doświadczenie. Oprócz tego, że trzeba się praktycznie przygotować, trzeba też mieć wiedzę na temat lakierów, tapicerek, czyszczenia chemicznego tekstyliów, odnawiania skóry, odnawiania plastików, aplikacji drewnianych czy metalowych we wnętrzach samochodów. Trzeba wiedzieć jak działa twarda gąbka, wełna jak poszczególne pasty i preparaty polerskie zachowują się na różnych aplikatorach i jak wykorzystywać cechy polerek. Tego nie poznamy w Internecie. Im większa wiedza, tym lepiej można wykonywać pracę.
Czyli ktoś, kto rozstał się z korporacją i ma środki na inwestycję, powinien zacząć od zatrudnienia się w dobrym zakładzie autodetailerskim?
Dokładnie. Po to, aby zdobyć wiedzę. Bez tego ani rusz. W momencie kiedy idziemy w takie usługi i nie wiemy nic na ten temat – nic z tego nie będzie.
Jakie konsekwencje grożą odważnym, którzy z niedostatkiem wiedzy podejmą się pracy dla klienta?
Może się okazać, że po jednym samochodzie możemy mieć w plecy te pieniądze, jakie chcieliśmy zainwestować. Może nie wszystkie, ale sporą ich część. Im droższy samochód weźmiemy, tym będzie gorzej. Dlatego bez wiedzy praktycznie nabytej, nie ma co podchodzić do tematu.
A znajomość charakterystyki lakierów poszczególnych producentów? Jak rozpoznać twardość czy grubość powłoki?
To przychodzi z czasem. Na temat lakierów musimy wiedzieć sporo, ale po nabyciu pewnego doświadczenia, oglądając samochód, który do nas przyjechał, możemy wstępnie określić, co ktoś z nim robił. Doświadczenie i wiedza pomoże rozpoznać czy lakier ma strukturę większą czy mniejszą, jak naprawiano defekty i czy były lakierowane fragmenty po kolizjach. Trzeba wiedzieć gdzie patrzeć i jak patrzeć.
Autodetailing, to nie tylko praca na lakierem…
To tylko część usługi. Trzeba wiedzieć jak umyć silnik, aby nie narobić kłopotów, jak doprowadzić wnętrze do ideału, jak wyczyścić bagażnik i usunąć najróżniejsze pozostałości. Są rzeczy, które się da zrobić, są rzeczy, których się zrobić nie da. I trzeba wtedy powiedzieć, drogi kliencie tego nie wykonamy, bo jest to fizycznie niemożliwe.
Jak daleko jest lakiernikowi od autodetailera?
Bardzo daleko. Jest część lakierników, którzy się interesują i znają się na obróbce lakieru. Ale lakiernik i autodetailer, to dwie różne profesje. Lakiernik obrabia powłokę lakierniczą tak, aby dobrze wyglądała. Korzysta z systemów polerskich, aby skutek w warsztacie był dobry. Tylko, że dobrze wygląda do pierwszego mycia. Kiedy detailer za to się bierze, to na pewno znacznie lepiej wypracuje powierzchnię. Nawet jeśli należy do całkiem sporej grupy detailerów, która pewnych rzeczy jeszcze nie pojęła. Kompetentny autodetailer musi wiedzieć jakie są oczekiwania klientów. A te są zazwyczaj podobne, samochód ma wyglądać tak, jak nowy, lakier ma być lśniący, bez zarysowań i bez defektów. Sposób zabezpieczenia i nabłyszczenia będzie zależał od tego, jakie klient ma na to przeznaczone pieniądze. Autodetailer musi umieć przedstawić wszystkie opcje, skuteczność poszczególnych rozwiązań i koszty z tym związane. Dobrze wykonaną polerkę można zabezpieczać woskiem, teflonem, ceramiką w zależności od oczekiwań klienta. Możemy stosować folie ochronne.
Zatem autodetailing nie jest rozwiązaniem dla ludzi z ulicy. Ale czy warto postawić na tę branżę?
Na pewno nie jest to zajęcie dla wszystkich. Poza wiedzą i doświadczeniem trzeba jeszcze być dokładnym i lubić taką pracę. A czy warto? Każdy sam musi odpowiedzieć sobie na to pytanie. Trzeba wiedzieć, że trudny czas pandemii spowoduje, że sporo firm autodetailingowych wypadnie z rynku. Pozostaną najlepsi. To skutek tego, że klientów jest mniej i są bardziej wymagający. Jedynie wykonując usługi na naprawdę wysokim poziomie można się utrzymać. A wtedy można mieć wiele satysfakcji, również finansowej.
Autor: Mirosław Rutkowski
BigFoot prezentuje LHR15V oraz LHR21V – polerki stworzone z myślą o perfekcji i wydajności. Nowe …
Wykończenie karoserii samochodowej lakierem bezbarwnym upowszechniło się w motoryzacji pod koniec ubiegłego wieku. Zastosowanie tej …
Cromax ponownie dowodzi innowacyjności za sprawą pigmentu ChromaHybrid do lakierów bazowych Cromax® Pro Basecoat. To …