Tomasz Wenta radzi: Dlaczego idealna  naprawa nie istnieje (i to jest w porządku)

Tomasz Wenta radzi: Dlaczego idealna naprawa nie istnieje (i to jest w porządku)

Wszyscy fachowcy o tym wiedzą, ale rzadko mówi się o tym otwarcie. Świat napraw lakierniczych nie jest tak idealny, jak przedstawiają to foldery technologiczne — i nie będzie, nawet w najlepszych warsztatach. W tym artykule pokażę Wam, jak naprawdę wygląda rzeczywistość refinish: dlaczego pewne ślady po naprawie są normalne, skąd się biorą i dlaczego nie zawsze świadczą o błędzie.

Ten tekst nie wszystkim się spodoba — bo czasem lepiej udawać, że da się wszystko zrobić „jak fabryka”. Ale prawda jest inna — i warto ją znać.

Klient, który to rozumie, lepiej oceni efekt pracy i uniknie niepotrzebnych nieporozumień.

Lakierowanie fabryczne a naprawcze — inna filozofia procesu

W lakierni OEM karoseria jest powlekana w sposób ciągły — cały proces lakierniczy odbywa się w jednym cyklu, bez przerywania, z pełnym wiązaniem chemicznym kolejnych warstw.

– Karoseria jest zanurzana w kataforezie,
– potem lakier bazowy jest nakładany przez kilka robotów aplikujących w wysoce powtarzalnych warunkach (temperatura, wilgotność, geometria pracy są stałe),
– na koniec warstwa bezbarwna jest utwardzana w piecu w precyzyjnie kontrolowanej temperaturze.

IMG WA

Efekt: powłoka lakiernicza jest chemicznie jednolita, napięta, idealnie rozłożona pod względem odbicia światła.

W technologii refinish sytuacja wygląda zupełnie inaczej:

– każde uszkodzenie to indywidualny przypadek — wymaga osobnego przygotowania podłoża,
– proces przebiega warstwowo — z oddzielnymi etapami szlifowania, odtłuszczania, aplikacji i suszenia,
– każda warstwa jest aplikowana i obrabiana w sposób częściowo ręczny, podatny na zmienne warunki zewnętrzne.

Skąd biorą się ślady po naprawie? Konkretne przykłady

1️⃣ Różnica w odbiciu światła — wypełniacze a geometria elementu

Typowa sytuacja: auto odebrane z lakierni wygląda idealnie w świetle warsztatu.
Po czasie — szczególnie przy oglądzie pod kątem ok. 45° w świetle dziennym — widać na dużych powierzchniach subtelne falowanie odbicia światła.

Dlaczego?

– Powierzchnie naprawiane w refinish mają zawsze wielowarstwową strukturę: podkład (często wypełniający), baza, lakier bezbarwny.
– Warstwy szpachlówki, podkładu i powłoki bezbarwnej (np. przy polerowaniu) są dodatkowo szlifowane i wyrównywane ręcznie, co nigdy nie daje precyzji na poziomie mikronowym w całym obszarze.

W refinish — nawet przy najlepszej pracy — powstają mikroróżnice w napięciu powłoki i jej optycznej gładkości.
Efekt: falowanie pod kątem (np. „efekt piany na wodzie”) przy specyficznym oświetleniu.

2️⃣ Minimalne ściśnięcie na zakończeniu podkładu

Po ok. 2-3 miesiącach od naprawy na krawędzi naprawianego obszaru widoczny może być delikatny kontur zakończenia podkładu.

Dlaczego?

– Podkłady (szczególnie wypełniające) podlegają naturalnemu skurczowi w pierwszych tygodniach od aplikacji i utwardzenia.
– Nawet najlepsze szlifowanie przejścia nie gwarantuje pełnego „zniknięcia” tej granicy po czasie.
– Efekt staje się widoczny szczególnie wprost, przy dokładnym wpatrzeniu się w strukturę lakieru.

To cecha procesu, a nie błąd. W fabryce nie występują strefy przejściowe, a skurcz jest jednolity dla całej powłoki.

3️⃣ Zmatowienia w miejscach usuwanych wtrąceń

W lakierze fabrycznym drobne wtrącenia usuwa się po pełnym utwardzeniu powłoki, często lokalnym szlifowaniem i polerowaniem na linii produkcyjnej.
W refinish:

– wtrącenia w lakierze bezbarwnym często usuwa się już po wstępnym utwardzeniu (np. po suszeniu kabinowym),
– powłoka nie ma jeszcze wtedy pełnych parametrów twardości,
– polerka w tym momencie może spowodować, że po kilku tygodniach w miejscu wtrącenia pojawi się zmatowienie lub różnica w odbiciu światła.

To efekt technologii — nie zawsze możliwe jest czekanie kilku tygodni na pełne utwardzenie.

4️⃣ Różnice w odcieniach — szczególnie przy lakierowaniu tworzyw sztucznych

Przykład z praktyki:

– dwa różne warsztaty lakierowały lewy i prawy błotnik (metalowe),
– trzeci warsztat lakierował zderzak (tworzywo).

Efekt: każdy element wygląda „dobrze” osobno, ale razem nie tworzy spójnej całości.

Dlaczego?

– w fabryce wszystkie elementy są lakierowane w jednym procesie,
– w refinish: inne podłoża, inne warunki, inna geometria, różne pistolety, lakiernicy, kabiny,
– pigmenty inaczej układają się na tworzywie niż na metalu.

Efekt: widz ocenia różnicę, której technologia nie zawsze pozwala uniknąć. To nie jest błąd — to realia procesu refinish.

Screenshot Gallery

5️⃣ Cieniowanie bezbarwnego na słupku

Typowa sytuacja: cieniowanie lakieru bezbarwnego na tzw. „słupku opadowym” z użyciem rozcieńczalnika do cieniowania.

– Kończenie lakieru „w powietrzu” tworzy strefę przejściową,
– Nawet przy perfekcyjnym polerowaniu po czasie pojawia się widoczne przejście,
– Świadomi lakiernicy wiedzą, by „wyprowadzić cały słupek”.

Ale co, gdy mamy coupe i za słupkiem olbrzymi błotnik?
Technologia mówi: zakończ na słupku. W praktyce: widoczne przejście.
Fabryka? Cały bok lakierowany razem.

6️⃣ Cieniowanie drzwi tył przy lakierowaniu błotnika

Kolejna typowa sytuacja: lakierowanie tylnego błotnika (tzw. „ściany bocznej”).

– W celu wygubienia różnicy kolorystycznej trzeba cieniować tylne drzwi,
– Między drzwi a błotnik wkładamy gąbkę maskującą,
– Efekt: miejsce zakończenia powłoki zawsze widziane po czasie, zwłaszcza przy trójwarstwowych kolorach,

To zgodne z technologią — ale nie wygląda jak w fabryce, gdzie lakierowana jest cała płaszczyzna na raz.

7️⃣ Delikatne przygaśnięcie lakieru po czasie

W przypadku lakierów trójwarstwowych, takich jak np. popularny 46V, mamy do czynienia z większą liczbą warstw, które w refinish są nakładane grubiej niż w procesach fabrycznych. Czasami konieczne jest nałożenie 2-3 warstw bazy i kilku warstw lakieru bezbarwnego, by uzyskać prawidłowy efekt. Z czasem, nawet przy prawidłowej aplikacji, może pojawić się delikatne przygaśnięcie i wciągnięcie lakieru.

Dlaczego?

– Każda warstwa „dochodzi” w czasie dojrzewania lakieru,
– Przy grubych powłokach ten proces może być bardziej widoczny,
– W fabryce stosuje się cieńsze, jednolite warstwy w jednym cyklu, co minimalizuje to zjawisko.

Efekt: lakier po kilku miesiącach może się nieznacznie zmienić optycznie w odbiorze, choć jest to zgodne z naturalnym zachowaniem powłoki i nie oznacza błędu warsztatu.

Podsumowanie: Prawda o refinish – między ideałem a codziennością

Na koniec chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami, które towarzyszą mi przez lata pracy w branży lakierniczej. Mam wrażenie, że tematy, o których tutaj mówimy, często są pomijane, bo branża woli pokazywać idealny obraz świata refinish. Trochę jak w mediach społecznościowych – pokazujemy tylko te najpiękniejsze chwile, a przecież codzienność jest o wiele bardziej złożona i pełna wyzwań. W reklamach widzimy perfekcję, idealny połysk, kolory bez skazy – i to jest zrozumiałe, bo każdy chce pokazać się z najlepszej strony. Ale prawdziwe lakiernictwo to też codzienna walka z doborem kolorystyki, nieprzewidywalnymi sytuacjami i różnicami, które dla jednych są niewidoczne, a dla innych stanowią powód do dyskusji.

Przez lata pracy spotkałem wielu lakierników – świetnych fachowców, którzy znają technologię na wylot, a mimo to pewne subtelności wciąż im umykają. I to jest w porządku, bo każdy z nas widzi świat inaczej, a lakiernictwo to nie tylko technika, ale i sztuka, która podlega subiektywnej ocenie.

Mam nadzieję, że ten artykuł będzie krokiem w stronę większej otwartości i zrozumienia, że refinish to nie jest bajkowy świat bez skazy, ale fascynująca rzeczywistość pełna wyzwań, w której codziennie dążymy do perfekcji, choć wiemy, że ideał zawsze pozostaje gdzieś przed nami.

Tekst oraz zdjęcia: Tomasz Wenta

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę