Dobrze jest wracać po latach do ludzi, którzy mimo rynkowych zawirowań, potrafili konsekwentnie rozwijać swój biznes. Zwłaszcza, że mowa o rodzinnym biznesie, który wzmocniło kolejne pokolenie. Państwo Zofia i Józef Łazarzowie z Chełmca koło Nowego Sącza, w 1996 roku podjęli odważną, życiową decyzję – produkcję oraz handel ziemią kwiatową, zaczęli przestawiać na chemię samochodową, bo w tej branży dostrzegli potencjał. Rozmawialiśmy z nimi w marcu 2012 roku, gdy z synem Pawłem i zaledwie trzema pracownikami, rozbudowywali sieć klientów. Przy okazji szukali pomysłu na nazwę i logo rodzinnego, już tylko chemicznego biznesu. Dziś PPM Color – Technologie Lakiernicze (dawniej Hurt i Detal Artykułów Chemicznych), to firma doskonale znana na południu Polski, która odbiorców znajduje przede wszystkim w trzech województwach: małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim.
Dziewięć lat temu, gdy pytaliśmy pana Józefa Łazarza o to, czy łatwo było producentom ziemi zdobywać zaufanie lakierników, odpowiedział nam tak:- Naszą ziemię kwiatową dystrybuowaliśmy po dość dużym terenie. Mieliśmy więc w nim dość dobre rozeznanie. Dzięki temu było łatwiej. Głównym bodźcem do tego by zająć się właśnie chemią było to, że firma GAKRA mająca wyłączność na import i zaopatrzenie systemów mieszalniczych holenderskiej firny De Beer, w 1996 r, rozbudowywała swoją sieć dystrybucji. Trafiliśmy na siebie. Dostaliśmy do sprzedaży dobre produkty, pierwszy mieszalnik i rozpoczęliśmy sprzedaż lakierów samochodowych. Kolejne mieszalniki przekazywaliśmy już do współpracujących z nami warsztatów.
Biznes chemiczny rozkręcali tuż przy domu mieszkalnym. Krokiem milowym dla firmy był zakup pomieszczeń przy ul. Limanowskiej 45. Wybrali to miejsca ze względu na świetną lokalizację, trasę łącząca Bielsko – Białą i Nowy Sącz. Wtedy wszystkich mieszalników rozmieszczonych u klientów mieli już 10. Działali w promieniu ok. 100 kilometrów, ale po materiały przyjeżdżali do nich także m.in. Słowacy. Ich klientami byli właściciele małych i średnich warsztatów samochodowych. Nasi bohaterowie się być u nich przynajmniej raz w tygodniu. Prowadzili też na miejscu dość dużą sprzedaż detaliczną. Mieli już niezły wynik w sprzedaży lakierów dla przemysłu, np. dla transportu ciężkiego, dla producentów bram ogrodzeniowych, płotów, dachów. Sprzedawali podkłady epoksydowe wykorzystywane do powierzchni metaloplastycznych. Do ich drzwi stukali nie tylko klienci reprezentujący branżę samochodową. Dekoratorzy wnętrz szukali m.in. farb do malowania płytek ceramicznych, czy metalicznych lakierów.
Dziewięć lat później, rozmawiamy z Piotrem Łazarz. Jest o czym, bo zmiany w firmie zaszły znaczące. Jak mówi pan Piotr: – Przez ten czas sporo zmieniło się na rynku lakierniczym. A naszej firmie udało się nie tylko przetrwać, ale i nawet nieco rozwinąć. Był to dla nas czas ciężkiej pracy, rozwoju i inwestycji. Mam nadzieję, że wykorzystaliśmy go dobrze.
Pierwszą zmianę dostrzegamy na pierwszy rzut oka: – Od 2015 roku zmieniliśmy nazwę na PPM Color – Technologie Lakiernicze. Chcieliśmy stworzyć unikalną nazwę, bardziej precyzyjnie obrazującą działalność firmy – słyszymy.
Oficjalne rozwinięcie nazwy PPM Color to Professional Painting Materials. – W tajemnicy mogę powiedzieć, że skrót PPM powstał od pierwszych liter imion trzech braci, a synów założycieli firmy, czyli naszych rodziców: Zofii i Józefa. Chodzi o Piotra, Pawła i Marcina – tłumaczy Piotr Łazarz. – Ta nazwa miała szczególnie podkreślić rodzinny charakter naszej działalności. I faktycznie – cała trójka w miarę swoich możliwości stale wspiera prowadzoną działalność. Nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym członku rodziny – siostrzeńcu taty – Mirosławie, który z firmą był związany od samego początku czyli od 1996 roku. Uruchamiał pierwsze mieszalniki i tworzył sprzedaż na Sądecczyźnie – jest z nami do dzisiaj. Poza pracą, Mirek wspiera intensywnie młodych piłkarzy – trampkarzy, kadetów w miejscowym klubie Limanovia, zajmując się organizacją i potrzebnym wsparciem.
Jak łatwo się domyślić, firma obsługuje dziś znacznie większy obszar niż w czasach pierwszej publikacji. – Prowadzimy aktywną sprzedaż w województwach: małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim. Nasz zespół podzielony jest na 4 oddziały: centralę w Chełmcu przy ul. Limanowskiej 45, w Brzesku przy ul. 11 Listopada 14, w Rzeszowie przy ul. Beskidzkiej 59 oraz w Gorlicach przy ul. Kolejowej 15. Dysponujemy flotą pojazdów, dostarczając produkty do klientów – informuje nas pan Piotr. – Początkowo zajmowaliśmy się głównie rynkiem samochodowym automotive aftermaket, czyli rynkiem napraw i modyfikacji pojazdów. W międzyczasie doszła nam branża przemysłowa. W minionych latach w Polsce bardzo mocno rozwinęła się produkcja wszelkiego rodzaju produktów, począwszy od akcesoriów kuchennych, przez meblarstwo, aż do nowoczesnych pojazdów szynowych. Każda z wymienionych branż jak i wszystkie pozostałe firmy produkcyjne potrzebują specjalistycznych narzędzi, chemii, powłok, środków ochrony osobistej i przede wszystkim szeroko pojętego wsparcia technologicznego. A my jesteśmy do dyspozycji.
Naszym celem było stanie się odpowiednim partnerem biznesowym dla tych przedsiębiorstw. Konieczne było zwiększenie oferowanego asortymentu oraz nawiązanie współpracy z odpowiednimi dostawcami i producentami chemii. Jeśli chodzi o systemy powłokowe to jesteśmy bardzo mocno związani z grupą Sherwin Williams, która ma pod swoimi skrzydłami wiele znanych marek jak np.: Valspar Industrial, Inver, Debeer, ProSpray, Spralac, Sherwin Williams Wood Finishes. W kwestii materiałów dodatkowych do lakierowania to sporą część sprzedaży zajmują produkty z grupy Troton czy Brayt.
Pięć osób w firmie to już odległa przeszłość. W tej chwili jest z nią związany 20 – osobowy zespół handlowców, techników, specjalistów ds. sprzedaży, dysponujących odpowiednią wiedzą i kwalifikacjami. W PPM Color skupia ludzi, którzy znajdują także czas na realizację swoich pasji. Jest wśród nich np. Piotr Skórnóg z oddziału w Brzesku, którego miłością są motocykle i wyprawy po całej Europie. To też artysta, który przy tworzeniu prac, rzeźb czy instalacji, chętnie sięga po dostępne w firmie materiały lakiernicze.
Paweł Tokarz, specjalista – technik, to z kolei miłośnik dawnej motoryzacji, właściciel auta z duszą, obecny na najważniejszych zlotach nie tylko w regionie. Przy okazji promuje na nich produkty firmy. Z kolei za sprawą Marcina Dudka z Rzeszowa, który uległ czarowi lodowatych kąpieli, w firmie przybywa morsów. Hartowania ciała przecież nigdy za wiele, zwłaszcza w czasie pandemii.
Gdy pytamy o plany na przyszłość, Piotr Łazarz odpowiada, że rodzina pozostanie wierna branży lakierniczej, bo nawet pandemiczne zawirowania, nie zachwiały jej rynkiem. – Oczywiście jak w każdej innej branży, trzeba uważnie obserwować rynek, być elastycznym i w razie potrzeby gotowym na modyfikacje. Na pewno w najbliższym czasie zwiększymy sprzedaż za pośrednictwem internetu. O większym wykorzystaniu sprzedaży wysyłkowej myśleliśmy od dawna, pandemia tylko przyspieszyła pewne działania, które umożliwią szybsze dotarcie do większej liczby klientów i usprawnią ich obsługę.
Wykończenie karoserii samochodowej lakierem bezbarwnym upowszechniło się w motoryzacji pod koniec ubiegłego wieku. Zastosowanie tej …
Cromax ponownie dowodzi innowacyjności za sprawą pigmentu ChromaHybrid do lakierów bazowych Cromax® Pro Basecoat. To …
Z ogromnym entuzjazmem ogłoszono zwycięzców tegorocznej, jubileuszowej X edycji Ogólnopolskiego Turnieju Młodych Lakierników. Wydarzenie, które …