Malujemy, lakierujemy

Malujemy, lakierujemy

Proces lakierowania pozornie wydaje się prosty – bierzemy pistolet i rozpylamy lakier. Ale diabeł tkwi w szczegółach, a tych szczegółów jest całkiem sporo. Jak unikać zmatowienia, jak uzyskać piękne lśnienie, jak nie dopuścić do defektów lakieru bezbarwnego

Oklejone i wstępnie odtłuszczone oraz odpylony samochód (jeśli naprawy wymagają fragmenty karoserii) oraz przygotowane do lakierowania elementy wprowadzamy do pracującej kabiny i ustawiamy tak, aby można było swobodnie operować pistoletem. Należy przewidzieć kierunek natryskiwania, aby wykluczyć możliwość uszkodzenia nakładanej warstwy. Ostatnim etapem przed lakierowaniem jest doklejenie brakujących osłon (np. otworu drzwi w samochodzie) oraz ostateczne odtłuszczenie i usunięcie pyłów na przeznaczonych do lakierowania elementach.

W czasie odparowywania resztek rozcieńczalników z odtłuszczania przygotowuje się odpowiednią ilość materiału (lakieru). Należy przygotować tyle lakieru, ile potrzeba oby pokryć całą powierzchnię przewidzianą do lakierowania. Ilość preparatu określa się zależnie od jego rodzaju, doświadczenia i umiejętności lakiernika i, oczywiście, od powierzchni, jaką należy pokryć. Lepiej, żeby trochę lakieru zostało, niż żeby zabrakło na polakierowanie kilku centymetrów kwadratowych. Przygotowaną ilość lakieru wlewamy do zbiornika, zbiornik łączymy z pistoletem i tak przygotowane narzędzie z materiałem wstawiamy do odpowiedniego wieszaka – na stojaku lub na ścianie kabiny. Jeśli nie korzystamy z systemu zbiorników szybkozłącznych to zbiornik musimy wcześniej przykręcić do pistoletu i korzystać z odpowiedniego statywu oraz sitka podczas wlewania lakieru (różne dla baz organicznych i wodnych). Standardowy zbiornik to 600 ml pojemności, natomiast szybkozłączne zbiorniki występują w kilku pojemnościach od 200 ml do 1000 ml, co ułatwia aplikację w kabinie niekiedy bez konieczności uzupełniania lakieru.

grape-115

Zależne od rodzaju wykorzystywanego materiału trzeba dobrać odpowiednią dyszę rozpylającą.

Oczywiście podstawowe informacje uzyskujemy czytając TIS (niekiedy występuje jako TDS angielski skrót) Techniczne Informacje Serwisowe. W razie braku TIS zasada następująca – wszystko co nakładamy mokre na mokre to dysza od 1,2 do 1,5 mm, natomiast to, co nakładamy do późniejszego szlifowania to dysze od 1,8 do 2,2 mm

Jeśli malowanie musi się odbywać różnymi kolorami, to zawsze należy poczekać, aż pierwszy nakładany kolor odparuje. Kolejny nakłada się po odparowaniu pierwszego. Przed następnym lakierowaniem należy pamiętać o usunięciu z elementów ewentualnych drobin wyschniętego lakieru (tzw. odkurzu) odpowiednią ściereczką. Jeśli możliwe jest malowanie elementów z kilku zleceń w jednym cyklu lakierowania w kabinie, to warto tak właśnie zorganizować pracę. Nie tylko przyspiesza się proces naprawy, optymalizacja prac pozwala też zmniejszyć koszty i zwiększyć efektywność lakierni.

Po odparowaniu resztek rozcieńczalników z odtłuszczania rozpoczyna się proces lakierowania.

Przedstawię proces odtwarzania częściowej powłoki po naprawie LI1 >20%-50%< powierzchni naprawianej dwuwarstwowej typu metalik.

Element jest właściwie przygotowany, miejsce uszkodzenia naprawione przez blacharza: połączenie zacynowane, następnie wyszpachlowane do odtworzenia właściwej powierzchni, pokryte wypełniaczem z właściwie rozszlifowanym przejściem na starą powłokę.

W zależności od wielkości naprawy i od tego, czy jest trochę miejsca na cieniowanie i czy istniejący lakier będzie przylegał do drugiego elementu, warto niekiedy spróbować metody cieniowania.

Cieniowanie

Pierwszą pełną warstwę lakieru bazowego nakłada się 10 cm poza granicę przeszlifowanego podkładu. Należy poczekać na odparowanie – kolor musi być matowy. Należy zwracać uwagę na załamania, bo tam może być grubsza warstwa lakieru i może później matowieć.

Po zmatowieniu należy delikatnie usunąć szmatką odkurz z niepomalowanej części elementu.

Drugą pośrednią warstwę lakieru bazowego nakłada się 10 cm poza granicę pomalowanej warstwy pełnej. Kolejne odparowanie, kontrola jakości i delikatne usuwanie odkurzu z części niepomalowanej.

Ostatnia warstwa to warstwa prószona z niższym ciśnieniem i mniejszą ilością materiału, aby ziarno widoczne, było odpowiednie do ziarna na lakierze istniejącym.

Trzecią warstwę prószoną  nakładamy 10 cm poza granicę dotychczasowego lakierowania i czekamy na odparowanie bazy.

Aby przyspieszyć proces suszenia, trzeba podnieść temperaturę w kabinie przez włączenie programu suszenia w kabinie – temperatura od 30° do maximum 40°C czas – 5 do 10 minut.

Należy później odczekać kilka minut do czasu aż elementy w kabinie ostygną do temperatury lakierowania. Dlaczego jest to tak ważne? Wynika to z faktu, że szybkość odparowania rozcieńczalników bazy wzrasta do kwadratu wraz ze wzrostem temperatury, a to powoduje uszkodzenia jej powłoki.

Poza kabiną należy włożyć pistolet do odpowiedniej myjki. Po przygotowaniu odpowiedniej ilości lakieru bezbarwnego, wlewam się go do zbiornika. Jeśli będzie potrzeba większej ilości to, wchodząc do kabiny, należy wziąć ze sobą odpowiedni pojemnik oraz sitko.

Jeśli po sprawdzeniu powłoka jest matowa, to po usunięciu odkurzu z części nielakierowanej rozpoczyna się proces nakładania powłoki ochronnej jaką jest lakier bezbarwny.

Pierwsza warstwa musi być warstwą zamkniętą lecz cienką, aby na pięknej powłoce nie pozostał podpis lakiernika, czyli zaciek. Warstwę tę nakłada się na całą powierzchnię elementu.

Mając w pamięci czas odparowania między warstwami lakieru z instrukcji danego produktu (tu powłoka nie matuje się), po odpowiednim czasie nakłada się drugą warstwę pełną i gotowe.

Błędem jest nakładanie kolejnych warstw z przeznaczeniem na spolerowanie. W takim przypadku powłoka zaczyna mieć problemy z odparowaniem rozcieńczalników i staje się „gumowa”, a takiej nie da się polerować.

Po kilku minutach przeznaczonych na odparowanie, włącza się program suszenia tak, aby powierzchnia elementu osiągała wysoką temperaturę, zazwyczaj 60°C. Warto tu zastosować przyrząd pozwalający na bezdotykowe monitorowanie temperatury powierzchni, czyli pirometr. Koszt urządzenia nie jest wysoki, a pozwoli uniknąć późniejszy kłopotów. Jakich?

Zbyt niska temperatura spowoduje niedosuszenie lakieru bezbarwnego. Oznacza to pozostanie w powłoce części rozcieńczalników i brak możliwości polerowania. Jeżeli zostawimy taki element na noc w pomieszczeniu i temperatura zacznie się obniżać, to wilgoć będzie się osadzała na na niedosuszonej powierzchni i może nastąpić zmlecznienie w miejscach zawierających większą ilość lakieru np. w załamaniach na elemencie.

Narzędzia:

  • pistolet do bazy, dysza zgodnie z TIS
  • pistolet do bezbarwnego lakieru, dysza zgodnie z TIS

Materiały okołolakiernicze:

  • ścierki antystatyczne pyłochłonne
  • gąbki do oklejania 13 mm
  • taśmy do oklejania: 24 mm, 38 mm
  • papier i folia do oklejania (rolki): 30 cm, 90 cm, folia szerokość 4 m
  • papier do czyszczenia bezpyłowy (rolka)

Tekst i zdjęcia: Mirosław Rutkowski, Mieczysław Sieczkowski

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę