Samochód z Autokliniki – poznańscy specjaliści autodetailingu

Samochód z Autokliniki – poznańscy specjaliści autodetailingu

Świetnie utrzymany samochód, z nieskazitelnym przez lata, fabrycznym lakierem – nie muszą pozostawać w sferze marzeń właściciela pojazdu. O podkreślenie walorów wizualnych auta, a także o nadanie mu niepowtarzalnych cech, dbają specjaliści w dziedzinie auto detailingu. W poznańskiej Autoklinice ostatnim hitem stała się całkowita zmiana koloru auta, przy zastosowaniu nowoczesnej odsłony folii PPF. Co ciekawe, po nowy, wymarzony kolor, zajeżdżają tu nawet właściciele aut, które … właśnie wyjechały z salonu.

Gdy w 2006 roku, Robert Nowaczyk i jego szwagier Piotr Stempniewicz w przydomowym garażu otworzyli swoją firmę, w głowach mieli wstępnie zarysowany plan na biznes. Inspirację znaleźli podpatrując firmy auto detailingowe działające w Wielkiej Brytanii. – W Polsce albo jeszcze takich biznesów nie było, albo dopiero raczkowały – mówi pan Robert. – To była nisza, którą postanowiliśmy wykorzystać.

Początkowo badaliśmy rynek – opowiada. Przyznaje, że bardzo przydała się wiedza zdobywana na studiach na wydziale marketingu i zarządzania. – Ale to, co wtedy robiliśmy, traktowaliśmy trochę na zasadzie eksperymentu. Co powiedzą potencjalni klienci na taką czy inną usługę? Jak zareagują? Pomysł chwyci czy lepiej odpuścić?

img_2672

Zdjęcie: Robert Nowaczyk współzałożyciel Autokliniki

Usługi dostosowywali do rynku. – Z jednych rezygnowaliśmy, dodawaliśmy inne. Trzymaliśmy rękę na pulsie – mówi. – Pierwsze 2-3 lata były mocno weryfikujące. Dosyć elastycznie zmienialiśmy się, dostosowując usługi przez moment mieliśmy nawet wulkanizację, ale to okazało się działaniem absolutnie spoza wizji studia detailingowego – rozkłada ręce z uśmiechem.Od początku byli pewni jednego: – Wiedzieliśmy, że jesteśmy na dobrej drodze. Pozostało rozwijać, korygować i udoskonalać pomysł.

Oferta Autokliniki stawała się coraz bogatsza: – Zdobyłem np. uprawnienia technika PDR (zajmującego się bezlakierowym usuwaniem wgnieceń – przyp.red.) – zaskakuje nas pan Robert. – Mało kto wiedział wtedy, że tak nieinwazyjne i bezpieczne dla lakieru działanie w ramach usług auto detailingowych jest możliwe – dziś firma specjalizuje się m.in. także w usuwaniu szkód, jakie w karoserii mogą dokonać opady gradu.

carwrapping

Potrzeby właścicieli aut dbających o swoje pojazdy sukcesywnie rosły. Podobnie jak świadomość, że chcąc zachować samochód w doskonałej formie przez lata, warto powierzyć go specjalistom. Początki poznańskiej firmy zdominowała kosmetyka wnętrza i zewnętrznej części pojazdu. Woski, polerowanie, regeneracja elementów wyposażenia z plastiku, ze skóry itp. Przełomem było pojawienie się na rynku powłok ceramicznych.

To właśnie na ten czas, przypadły przenosiny do nowej siedziby przy ul. Sianowskiej 76A i rozbudowa zespołu Autokliniki, który dziś liczy kilkanaście osób. Ważnym krokiem w kształtowaniu firmy była stała współpraca z producentami powłok ceramicznych. – A w latach 2015 – 2016, wprowadziliśmy instalację folii PPF, czyli bezbarwnej folii ochronnej o grubości 200 mikronów, którą można aplikować na całe auto – dodaje Robert Nowaczyk. – To była już bardzo realna ochrona przed uszkodzeniami lakieru, jego zarysowaniami, odpryskami itd.

dsc_1611

Firma dysponuje dziś 8 stanowiskami, a wkrótce będzie ich już 12. – Mamy przestronne biuro, przyjazną recepcję i studio detailingowe na miarę naszych czasów – podkreśla nasz rozmówca. – Tworzymy tę branżę, jesteśmy jej częścią. Jednym z największych takich obiektów w regionie.

W ofercie studia są nie tylko folie ochronne PPF i powłoki ochronne (ceramiczne na lakier i tapicerkę, na szyby, felgi, winyle i gumy, ale i korekta lakieru, detailing wnętrza, czy oczywiście mycie detailingowe). Firma zaprasza swoich klientów także na car wrapping – oklejanie wydrukami solwentowymi, ochronę karoserii, przyciemnianie lamp i chromowanie detali. Prawdziwym hitem jest usługa, która dopiero „wchodzi” na rynek: pełna zmiana koloru, dokonywana również za pomocą folii.

folia-ppf2

O co chodzi? Kto już decydował się na taką zmianę?

– Wśród klientów mamy najczęściej właścicieli nowych aut, które dopiero wyjeżdżają z salonu – tłumaczy pan Robert. – Bywa, że klienci mają bardzo konkretne oczekiwania, których nie spełnia oryginalny wzornik kolorów producenta. A oni mają wizję, chcą się wyróżniać, mieć coś nowego, ale też bardzo spersonalizowanego. Chcą być dumni z auta, które pełni też funkcję reprezentacyjną.

dsc_1718

Jak słyszymy, wśród klientów Autokliniki znalazł się m.in. salon Audi. – Pani kupiła Audi Q3. Ale ten model nie występuje w kolorze żółtym, z palety dostępnej dla Audi Q5. Znaleźliśmy więc folię w poszukiwanym odcieniu i ku zadowoleniu właścicielki, okleiliśmy nią cały samochód. W takich chwilach naprawdę czujemy się, jakbyśmy spełniali czyjeś marzenia. Fajne uczucie – dodaje z uśmiechem.

Gdy dopytujemy o najdroższe auta, jakie przeszły przez Autoklinikę, Robert Nowaczyk zwraca uwagę: – Oczywiście zdarzają się i takie, których wartość przekracza milion złotych, nawet i dwa miliony. Ale zaznaczam, że do każdego klienta, bez względu na cenę pojazdu, podchodzimy równie profesjonalnie, starając się sprostać bardzo różnym oczekiwaniom. Nie ma znaczenia czy chodzi o McLarena SLR, czy o klasyka wartego, powiedzmy 40 tys. zł. To kwestia podejścia klienta do swojego auta. Zdarzyła się nam niedawno historia, która ujęła nas wszystkich. Klient przyjechał do nas Audi 80.

Fantastyczny człowiek, którego zdaniem motoryzacja zatrzymała się w latach 80-90 – tych ubiegłego wieku. I mimo że mógłby kupić sobie nowsze auto, postawił właśnie na piękną „80-tkę”, której był drugim właścicielem.

Auto było warte maksymalnie ok. 40 tys. zł, a usługa z której skorzystał nasz klient, kosztowała 20 tysięcy, połowę wartości jego ukochanego samochodu. Całe auto zostało zabezpieczony folią PPF. Usłyszeliśmy, że ma zostać w rodzinie na pokolenia. A że ma oryginalny lakier i jest w fantastycznym stanie, należy mu się wyjątkowa ochrona. Takie sytuacje nie tylko na poruszają, ale i bywa, że stanowią wyzwanie. Bywa tak gdy np. zajeżdża do nas wypięlęgnowany maluch, rodzinna maskotka, gwiazda zlotów, której trzeba poprawić i zabezpieczyć lakier, jakiego już się nie stosuje. Wtedy główkujemy, robimy burzę mózgów i nie kryję, że często mamy przy tym dodatkową frajdę. Właściciele klasyków nie tylko mają do nich szczególny sentyment, ale i są świadomi, że wartość ich samochodu rośnie. To też ich inwestycja.

lampki2-wywiad

W Autoklinice przybywa klientów, którzy życzą sobie spersonalizowanych usług. – Mamy ofertę i dla nich – zapewnia nasz rozmówca. – Proponujemy np. tuning wizualny: akcenty kolorystyczne, przyciemnione szyby, odmienione wnętrze, nietuzinkowy kolor felg i wiele innych rozwiązań. Jeden z klientów zażyczył sobie np. zamocowania na karoserii pewnych kosztownych lampek choinkowych, których był dystrybutorem. Samochód miał się stać ruchomą reklamą. Poszukiwanie najlepszego rozwiązania zakończyło się pełnym sukcesem. A trzeba było zadbać przede wszystkim o to, by lakier pozostał nietknięty. – Nasz zespół to zdolni i kreatywni ludzie. Z dużą wiedzą i doświadczeniem. Daliśmy radę – słyszymy.

lampki-wywiad

 

W Autoklinice, jak w każdym innym biznesie, zdarzają się klienci niezdecydowani: – Zaczynamy wtedy od rozmowy, doradzamy, prezentujemy możliwości. Podpowiadamy rozwiązania.

Po profesjonalnym zabezpieczeniu auta, klient dostaje nie tylko odpowiednią gwarancję, ale i dokładne zalecenia dotyczące dalszej pielęgnacji pojazdu. To ważne, bo kosztowną dla klienta pracę może zniweczyć np. wjazd do myjni szczotkowej. – Uświadamiamy, że to bardzo zły pomysł. Co nie znaczy, że nasz klient ma odtąd auto specjalnej troski – mówi z uśmiechem współwłaściciel Autokliniki. – Przeciwnie, może „wyluzować”, nie obawiając się trudnego do zmycia brudu, odprysków lakieru, czy drobnych otarć, o co przecież nietrudno.

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę