• Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • RSS
  • Mapa strony
Lakiernik

Czas zarazy minie. Ale co robić teraz?

Czas zarazy minie. Ale co robić teraz?

Graliśmy sobie spokojnie w szachy do czasu, aż nadszedł wirus i zakończył partię wywracając stolik. Od pionów poczynając na królu i hetmanie kończąc, przez wieże, gońce i koniki wszystko porozbijane. Za miesiąc, dwa, a może i pół roku, można będzie rozpocząć kolejną partię, pytanie tylko, czy uda się ją rozegrać na takiej samej szachownicy i według tych samych reguł?

 

 

Jakie te reguły będą, dziś trudno przewidzieć, przepowiadanie przyszłości w obecnej sytuacji jest arcytrudne. Z pandemią cywilizacja jakoś, kiedyś sobie poradzi, ale w wielu wymiarach świat, jaki znamy się skończył. Wszystko będzie wyglądało inaczej. Katastrofa dotknie m.in. turystykę, transport, gastronomię, branżę filmową, usługi kosmetyczne czy hotelarstwo; tysiące firm straci klientów, nie sprzeda produkcji czy usług i będą zmuszone zwalniać pracowników. W branży lakierniczej też jest nieciekawie, a najbliższe miesiące nie będą lepsze. Można się jednak spodziewać, że ruch na drogach wróci, może nawet w większym niż poprzednio natężeniem. Co prawda kraj czeka głęboka recesja, potężne bezrobocie, możliwa jest także hiperinflacja ale przecież wszystko minie. Nie wiadomo tylko kiedy i w jakim stopniu świat znów stanie się przewidywalny. Póki co jest czas trudnych i ryzykownych odpowiedzi na pytanie co robić; likwidować firmę, zawieszać czy przetrzymać? Decyzja o likwidacji, to ostateczność. Ale jeśli firma w ciągu kilku najbliższych miesięcy wpadnie w zbyt duże zadłużenie, to nie ma na co czekać. Co to znaczy zbyt duże? Właściciel musi o tym zdecydować po analizie wszelkich kosztów, wielkości rezerw pozwalających na utrzymanie czasowo niedochodowego zakładu i możliwości dojścia do pełnej wydajności. Jest tu kilka niewiadomych, dlatego nietrudno o błąd. Utrzymywanie zakładu w sytuacji, kiedy przychody nie pokrywają kosztów ma sens jedynie przez jakiś czas. Najprostsze wydaje się szybkie zakończenie rozpoczętych napraw i zawieszenie działalności. Pytanie tylko, czy koszty stałe utrzymania warsztatu nie wydrenują rezerw firmy, czy konieczna będzie redukcja załogi i czy powrót do normalnej działalności będzie możliwy. I czy nie skończy się katastrofalną upadłością. W najlepszej sytuacji są warsztaty, które mają zapewnione zlecenia na najbliższe tygodnie, czy miesiące. Można normalnie (prawie) pracować trzeba tylko przestrzegać pewnych zasad bezpieczeństwa.

Chodzi o to, aby chronić pracowników przed zarażeniem, co w zakładach lakierniczych jest nieco łatwiejsze, niż na chociażby u wulkanizatora. Każdy pracownik, który mógł mieć kontakt z osobą zarażoną powinien – profilaktycznie – zostać w domu. Kontakty z klientami trzeba ograniczyć do minimum, dbając przy tym o zachowanie odległości nie mniej niż 1,5 metra, witamy się bez podawania dłoni. Płatności trzeba realizować bezgotówkowo.

Należy odkażać środkiem dezynfekującym powierzchnie dotykane: w tym biurka, lady i stoły, klamki, telefony, klawiatury, włączniki światła, poręcze i inne przedmioty. W lakierniach działa sprawna wentylacja, niczym nadzwyczajnym nie są kombinezony, rękawiczki i maseczki ochronne, zatem jeśli załoga jest zdrowa i nikt nie przywlecze zarazy, to niebezpieczeństwo zarażenia jest niewielkie. W sytuacji zagrożenia chyba nie trzeba przypominać o przestrzeganiu nieco rozszerzonych zasad BHP. Warto podkreślić, że nie zaleca się noszenia maseczek ochronnych przez osoby zdrowe. W lakierni używa się ich zgodnie z zasadami BHP. Należy w widocznych miejscach umieścić dozowniki z regularnie uzupełnianym płynem odkażającym. Racjonalne zamawianie materiałów i części czy niezbędnego serwisowania pomoże ograniczyć bezpośrednie kontakty i ryzyko zakażenia. Jeśli to możliwe, to zamówień trzeba dokonywać telefonicznie lub elektronicznie. Przed rozpoczęciem rozbrajania samochodu należy wywietrzyć i zdezynfekować wnętrze samochodu. Wszystkie dodatkowe zabezpieczenia nieco podniosą koszty prowadzenia warsztatu, jednak jeśli jest co robić, to firma powinna się utrzymać. Czego w tym trudnym czasie należy życzyć wszystkim lakierniom, tym dużym i tym najmniejszym. Ale ani na chwilę nie wolno zapomnieć o tym, że w kraju mamy epidemię bardzo groźnego wirusa. Dlatego dbajcie o siebie, o swoich bliskich i znajomych. Bądźcie rozsądni, ostrożni i zdrowi.

Tekst i zdjęcia: Mirosław Rutkowski, Mieczysław Sieczkowski

Zobacz również
  • Ferrari, Aston Martin i składak Wigry – Sławomir Gołąb swój biznes stworzył od zera i robi to co kocha

    – Wolę mieć cel i go realizować niż marzyć – mówi Sławomir Gołąb, właściciel Serwisu Blacharsko – Lakierniczego AACOLOR w Myślenicach. Firma powstała w 2020 roku. Widok Astona Martina, Maserati, Maclarena czy Porsche czekających tu …

    Ferrari, Aston Martin i składak Wigry – Sławomir Gołąb swój biznes stworzył od zera i robi to co kocha
  • Opowieść o Dywizjonie 303 na bardzo dobrym motocyklu

    Szymon Orzeszko, który od dwudziestu lat maluje aerografem po raz kolejny dzieli się z nami swoją wiedzą, tym razem opowiada jak malował motocykl, którego głównym tematem przewodnim była osoba generała Witolda Urbanowicza dowódcy dywizjonu 303 …

    Opowieść o Dywizjonie 303 na bardzo dobrym motocyklu
  • Karta ratująca życie. Kluczowe narzędzie dla ratowników na polskich drogach

    Wypadki samochodowe to nagła tragedia, która może skończyć się śmiercią lub poważnymi obrażeniami dla uczestników. Gdy pojazd zostaje zmiażdżony, staje się pułapką dla osób zakleszczonych w nim, a każda minuta od momentu zdarzenia może być …

    Karta ratująca życie. Kluczowe narzędzie dla ratowników na polskich drogach
  • Nowa polerka do zadań specjalnych

    Włoska firma Rupes, to znany producent narzędzi elektrycznych i akcesoriów, między innymi do auto detailingu. Szczególne miejsce wśród produktów tej marki zajmują polerki. Model iBrid Rupes BigFoot, przedstawiany jest jako prawdziwa rewolucja w świecie zastosowań …

    Nowa polerka do zadań specjalnych
  • Brytyjski klasyk, polska robota czyli historia renowacji pewnego Mini

    Wśród samochodów zasługujących na miano kultowych jedno z ważniejszych miejsc zajmuje brytyjski Mini. Zaprojektowany w drugiej połowie lat 50. ubiegłego wieku produkowany był do końca stulecia. Dziś ten ceniony przez kolekcjonerów klasyk w Wielkiej Brytanii …

    Brytyjski klasyk, polska robota czyli historia renowacji pewnego Mini

Dodaj ogłoszenie

Dodaj ogłoszenie

Newsletter
Bądźmy w kontakcie
Zapisz się do naszego Newslettera
Zapisz się
x