Dzisiejszy rynek napraw samochodów jest zdominowany przez usługi powypadkowe, ale w ostatnich latach ciągle wzrasta ilość samochodów które najlepsze lata mają za sobą i potrzebna jest rekonstrukcja. Pasjonatów samochodów z duszą jest coraz więcej, bo te nowe samochody to nie mają już swojej indywidualności przez wszechobecna elektronikę i systemy które regulują każdy element jazdy. Jak spojrzymy na te samochody sprzed kilku dziesięcioleci dostrzeżemy całkiem inny styl, który wyróżnia taki samochód i to charakterystyczny dla każdej marki.
Wiele czasu poświęcamy nowym wyjątkowym kolorom, ale pamiętamy, że samochód sprzed kilku lat też posiada swoje charakterystyczne kolory które możemy odtworzyć stosując nowocześniejsze technologie no i oczywiście bardziej ekologiczne. Wiele osób jeszcze zachwala lakiery wycofane ze względu na zawartość metali ciężkich, jednak obecnie możemy stworzyć równie trwałą powłokę stosując nowoczesne technologie. Przeglądając czasopisma branżowe mamy możliwość zapoznania się ze sposobami prawidłowego lakierowania karoserii. Jeżeli jednak spojrzymy na to co nas szczególnie interesuje, to na temat etapów rekonstrukcji samochodów, zwłaszcza tych już wiekowych mamy mało informacji. Dlatego chciałbym przedstawić rekonstrukcję samochodu, którego historia rozpoczęła się w 1958 roku.
Tornado nie dało rady
Na wstępie kilka słów o modelu jaki został poddany renowacji, a jest to samochód marki Chevrolet. Marki, która jest charakterystyczna dla rynku amerykańskiego, jako część grupy General Motors. Firma Chevrolet miała swój początek w 1911 roku. Z czasem samochody stawały się coraz szybsze aż przyszedł moment na Chevrolet Corvette 58. Model produkowany na przestrzeni kilku lat jego opływowe kształty i idealne połączenie z chromem wzbudzają zachwyt do dzisiaj. W 2017 roku zaczęliśmy poszukiwania odpowiedniego egzemplarza. Po wielodniowym szukaniu na portalu aukcyjnym znaleźliśmy w Kansas City/Missouri, na jednej z farm zapomniany egzemplarz. Samochód przetrwał tornado o sile F3, czyli prędkości wiatru powyżej 250 km/h. Takie zjawisko atmosferyczne potrafi niszczyć wielkie budynki jak i przewracać pociągi, ale model został zachowany, mimo że w trakcie tornada drzwi stodoły porwane przez podmuch wiatru zniszczyły przednią część samochodu.
Przyszedł czas na weryfikacje czy zdjęcia są zgodne z rzeczywistością i pojechaliśmy ocenić zakup. Okazało się, że jest to Corvette o numerze fabrycznym 20. Są to pierwsze numery VIN jakie powstawały, dzisiaj mamy już numery które zawierają w sobie poszczególne specyfikacje danego modelu jak wyposażenie czy kolor. Okazało się, że zniszczenia spowodowane przez tornado są znaczne, dlatego podjęto decyzje o budowie nowej ramy jak i zamontowaniu nowego silnika.
Terminem, który był ostatecznym zakończenia renowacji były targi motoryzacyjne SEMA w Las Vegas, czas naglił a zapowiadało się sporo pracy. Przyjęliśmy, że będzie to samochód z 1958 roku z dzisiejszą technologią.
Czas jest relatywny
Pierwsze problemy napotkaliśmy przy tworzeniu nowej ramy, bo planowany czas tworzenia nowej konstrukcji przedłużył się z 8 do 16 tygodni. Zaczęliśmy wstępne testy podzespołów bez ramy, aby mieć wszystko przygotowane. Zasadniczo rekonstrukcja rozpoczęła się w kwietniu 2018 roku z powodu opóźnienia w spawaniu ramy. Zostało nam ledwo 6 miesięcy do zakończenia budowy nowego super samochodu. Więc przystąpiliśmy do pracy dwutorowej, pierwszym zagadnieniem było zbudowanie podwozia z silnikiem oraz zawieszeniem, drugim zagadnieniem było nadwozie i zaczęliśmy od uzupełnienia elementów zniszczonych przez tornado. Oryginalny lakier tego samochodu był niebieski jednak postanowiliśmy nadać mu charakteru bardziej wyrazistym kolorem. Dlatego usunęliśmy wszystkie stare warstwy i… okazało się, że samochód ma tył przytwierdzony za pomocą nitów!
Wyszło na jaw, że tył naszego samochodu pochodzi z 1959 roku, bo uległ zniszczeniu w czasie kolizji. Naprawa została wykonana starannie jak na tamte czasy, natomiast nie na współczesne potrzeby naszego super auta. Dlatego za pomocą kompozytów połączyliśmy te dwa elementy uzyskując idealnie połączoną karoserie. Następnie przyszedł czas na naprawę pojedynczych elementów. Dla wyrównania nieregularnej powierzchni kompozytu zastosowaliśmy szpachlę marki Profix. Gdy wypełniliśmy wszystkie ubytki, mogliśmy przystąpić do zastosowania podkładu – oczywiście marki Profix. Dzięki warstwie podkładu uzyskaliśmy warstwę izolacyjną która zabezpieczy naszą powierzchnię i nada jej przyczepność.
Unikalne auto, wyjątkowy kolor
Pewnie jesteście ciekawi jaki kolor jest bardziej wyrazisty niż niebieski i na pewno spodziewacie się, że jest to kolor czerwony. Otóż dobrze zakładacie, ale nie jakiś zwyczajny solidowy, tylko 3 warstwowy stworzony specjalnie przez nasze laboratorium kolorystyczne na potrzeby naszej super Corvette. Dla uzyskania fenomenalnego efektu, zdecydowaliśmy się na zastosowanie klaru VHS CP 2016 marki Profix, który charakteryzuje się wyjątkową przejrzystością i nadał powierzchni niewiarygodną głębię. Intensywne źródło światła sprawia, że pigmenty w lakierze przywodzą myśl tysięcy rozbłyskujących iskierek.
Bestia w środku
Teraz przyszedł czas na połączenia podwozia z nadwoziem. Nigdy byśmy nie przypuszczali, że tak się potoczą sprawy tego samochodu. Zaczęliśmy praktycznie od złomu, a skończyliśmy nową 1958 Corvette z technologią dzisiejszych czasów. Samochód został wyposażony w nowy silnik GM LS3, mający 480 KM, sześciobiegową skrzynią Tremec, ramą Art Morrisona, tylną osią firmy Strange, hamulcami Wilwood, by wymienić tylko kilka. Zastosowaliśmy również nową skórzaną tapicerkę, która idealnie komponuje się z czerwonym kolorem i nadaję Corvette’cie elegancji. W ciągu jednego roku ekipa Tony McAfee, Gary Cook i ja – Doug Call dokonała czegoś przełomowego, bo stworzyliśmy samochód, który zachwyca nie tylko swoim klasycznym wyglądem sportowego samochodu, ale i ma wspaniałe sportowe wyposażenie.
SEMA podbita
Poczuliśmy, że się nam udało, kiedy zobaczyliśmy nasz samochód na targach SEMA. Ten charakterny wóz przykuwał uwagę wszystkich zwiedzających dzięki naszemu wysiłkowi, który był okupiony wieloma godzinami planowania, zamawiania i wykonywania. Teraz samochód jest na frachtowcu i oczekujemy na jego przyjazdu do nowej lokalizacji Multichem w Tarnowie Podgórnym koło Poznania. Zapraszamy już na szkolenia lakiernicze i kolorystyczne które będą się odbywały w tej siedzibie, a w przerwie do obejrzenia naszego super samochodu.
Krzysztof Trawczyński
Multichem Sp. z o.o. producent lakierów marki Profix
Ten motocykl to prawdziwa legenda. Chyba wszyscy kojarzą go ze słynnej komedii „Nie lubię poniedziałku”. MZ ES 250 Trophy w latach 70-tych królował na polskich drogach. Pojazd, który dziś wzbudza niemałe zainteresowanie wśród miłośników motoryzacji …
Suzuki LJ 80 (eljot) to samochód legenda. Kultowa terenówka produkowana w latach 1977-1983 kojarzona z wakacyjnym autem zapisała się w historii i do dziś budzi wśród wielu osób sentyment. Tak jest w przypadku Piotra Gacia …
Jak sam mówi jest w stanie namalować wszystko, od figur geometrycznych po czaszki i płomienie. Swoją pasję do aerografii nieustannie rozwija i cały czas eksperymentuje. Marcin Tatar Tatarczuk daje drugie życie motocyklom, a jego …
Malowanie kasku może być dość proste, ale dające satysfakcję lecz możemy też mieć bardziej skomplikowany wzór. Malujemy kask na kolor, dookoła szparunek, obwódka w postaci jednej lub dwóch linii, do tego logo i mamy naprawdę …
Tegoroczna edycja ugruntowała poznańskie wydarzenie jako największe w Polsce targi pojazdów zabytkowych. Na rekordowej powierzchni – w 5 halach na niemal 35 000 m2 – znalazło się 948 pojazdów. Zobaczyło je 26 742 zwiedzających. W …
W przyszłym roku firma PHU Auto Piotra Jaworowskiego z Konstantynowa Łódzkiego, będzie świętować 30 – lecie istnienia. Jednak początki jego aktywności w branży sięgają jeszcze końca lat 80-tych. – Kiedyś sprzedawał ten kto miał, a …
. O tym, że amerykańska motoryzacja była z innej planety niż europejska, wiedzą wszyscy, którzy choć trochę samochodami się interesują. O ile globalne modele światowych producentów samochodów wypchnęły z dróg krążowniki szos, to amerykańska …
– Wolę mieć cel i go realizować niż marzyć – mówi Sławomir Gołąb, właściciel Serwisu Blacharsko – Lakierniczego AACOLOR w Myślenicach. Firma powstała w 2020 roku. Widok Astona Martina, Maserati, Maclarena czy Porsche czekających tu …
Szymon Orzeszko, który od dwudziestu lat maluje aerografem po raz kolejny dzieli się z nami swoją wiedzą, tym razem opowiada jak malował motocykl, którego głównym tematem przewodnim była osoba generała Witolda Urbanowicza dowódcy dywizjonu 303 …