Jak bez pozwolenia na broń

Jak bez pozwolenia na broń

Wyobraźmy sobie obywatela, który nie musi posiadać pozwolenia na posiadanie i używanie broni palnej… Może w każdej chwili ją zakupić, pożyczyć, wykonać samodzielnie i nie tłumacząc się nikomu dysponować nią według własnego uznania. Abstrakcja? Może jednak nie do końca? Co ma broń wspólnego z motoryzacją?

Auto Allinace to międzynarodowa organizacja skupiająca w swych szeregach między innymi takich producentów samochodów jak: Toyota, Volkswagen, Fiat, BMW, Forda, GM, Mazda, Jaguara oraz Mitsubishi ma w planach wprowadzenie ograniczeń, a w niektórych przypadkach nawet zakaz wykonywanie napraw pojazdów przez ich użytkowników. Obecnie samodzielna ingerencja w układy elektroczne i oprogramowanie pojazdu może spowodowć utratę lub skrócenie okjresu gwarancji. Argumentem jaki stawia stowarzyszenie producentów jest zagrożenie bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, które może być wynikiem niefachowo przeprowadzonych napraw. Pomimo racjonalności powyższych argumentów nie można oprzeć się wrażeniu, że w tym przypadku najprawdopodobniej chodzi jednak o pieniądze. Ale może istnieje także jednak aspekt bezpieczeństwa?

Każdy może naprawiać „trochę lepiej lub trochę gorzej”

„lecz nie o to chodzi jak co komu wychodzi” jak śpiewał Jerzy Stuhr. W Polsce jest blisko 20000 warsztatów samochodowych o różnych specjalnościach. Pracuje w nich ok. 100000 mechaników, lakierników, blacharzy, elektryków, mistrzów, kierowników oraz fachowców innych specjalności.

Świadczenie usług związanych z konserwacją i naprawą pojazdów samochodowych nie wymaga żadnych licencji, zezwoleń czy koncesji. Numer PKD dla warsztatu samochodowego: 4520.Z.


Działalność prowadzona w zakresie warsztatu samochodowego obejmuje naprawy, konserwację i przebudowę pojazdów samochodowych (z wyłączeniem
motocykli), takie jak:

  • naprawy mechaniczne,
  • naprawy elektryczne,
  • naprawy elektronicznych systemów wtryskowych,
  • przeglądy,
  • naprawy nadwozia,
  • naprawy części,
  • mycie, polerowanie itp.,
  • lakierowanie i malowanie,
  • naprawy szyb i okien,
  • naprawy siedzeń samochodowych,
  • naprawy opon i dętek, zakładanie lub wymiana,
  • wykonywanie zabiegów antykorozyjnych w pojazdach samochodowych, z wyłączeniem motocykli,
  • instalowanie części i akcesoriów w pojazdach samochodowych (niebędące częścią procesu produkcji), z wyłączeniem motocykli.

Każdy może naprawiać pojazd samochodowy?

Tak. Każdy. Nie byłby problem gdyby nie jedno ale. Pojazdy po niemieckich autostradach mogą poruszać się z nieograniczoną prędkością z wyjątkiem oczywiście odcinków oznakowanych ograniczeniami. W Polsce też posiadamy już kilka autostrad, na których można jeździć z prędkości zbliżoną do 150 km/h. Zadajmy pytanie: czy źle naprawione zawieszenie w samochodzie może być przyczyną wypadku? Jak zachowuje się na drodze pojazd po niewłaściwie przeprowadzonej naprawie blacharskiej? Co ze źle wyważonymi kołami? Źle ustawionymi światłami? Każdy użytkownik samochodu chyba doświadczył partackiej roboty warsztatu samochodowego, która często była do wykrycia bez głębszej diagnostyki. Co z wadami ukrytymi? Czy nie jest to trochę jak zabawa bronią? Co na to firmy ubezpieczeniowe? Dużo pytań, ale nasuwają się one same. W takim razie jeszcze jedno pytanie:

Czy można coś z tym zrobić?

Zapewne nie ma idealnego rozwiązania tego problemu, ale wydaje się, że jest droga, którą powinny rozważyć wszystkie strony zainteresowane poprawą bezpieczeństwa na drogach. Nie chodzi tutaj o ograniczanie możliwości prowadzenia warsztatu samochodowego poprzez wprowadzenie jakiejkolwiek reglamentacji dostępności takiej jak np. koncesje. W Polsce istnieje ok 4000 stacji kontroli pojazdów. Jak wiadomo jest ich zbyt dużo co powoduje często nieuczciwe zachowania lub nierzetelne podejście do badań technicznych w celu zdobywania klientów. Sytuację rynkowego podejścia do obowiązkowych badań można porównań do przypadku gdyby oskarżony o złamanie prawa miał prawo wyboru sądu, który by orzekał w jego sprawie. Który są by wybrał? Oczywiście ten, który znany jest z łagodnych wyroków. Czyż nie ma analogii? Sytuację można by niewątpliwie złagodzić gdyby SKP nie musiały tak dramatycznie walczyć o przetrwanie żyjąc jedynie z przeglądów okresowych.

Stawiam tezę, że gdyby wprowadzono obowiązkowe przeglądy po określonych rodzajach napraw pojazdów (nie tylko powypadkowych), poprawiłaby się zarówno ich jakość, a co za tym idzie bezpieczeństwo na drogach ale i wzrosłaby rentowność Stacji Kontroli Pojazdów. Na koniec jeszcze tylko ostatnie pytanie… Ale czy komuś tak naprawdę na tym zależy?

Andrzej Ostry

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę