Naprawy w czasach cyfrowych. Co czeka blacharzy i lakierników?

Naprawy w czasach cyfrowych. Co czeka blacharzy i lakierników?

Choć dla wielu warsztatów nadal codziennością jest telefoniczne umawianie klientów i papierowe kosztorysy, świat wokół przyspiesza – i to z ogromną siłą. Przekonali się o tym uczestnicy tegorocznej konferencji Claims Summit Europe, która odbyła się 5 czerwca w niemieckim Langenfeld. Nie była to jednak typowa branżowa impreza – zamiast wykresów i „case studies” z ubiegłego roku, uczestnicy dostali konkretne spojrzenie w przyszłość.

W centrum zainteresowania znalazła się cyfrowa transformacja w likwidacji szkód i zarządzaniu naprawami. Co to znaczy w praktyce dla właściciela lakierni, blacharni czy zakładu napraw powypadkowych? Bardzo wiele. Bo choć zmiany technologiczne często wydają się domeną wielkich flot i ubezpieczycieli, to właśnie warsztaty będą jednym z głównych ogniw tego nowego łańcucha.

Już dziś – i to nie w jakiejś odległej perspektywie – klienci ubezpieczycieli mają możliwość zgłoszenia szkody przez voicebota. Zamiast dzwonić na infolinię czy pisać maila, mówią po prostu do automatu. Sztuczna inteligencja analizuje ich wypowiedzi i niemal w czasie rzeczywistym przygotowuje wstępną ścieżkę obsługi: od skierowania do konkretnego warsztatu po weryfikację zdjęć uszkodzeń.

Tu właśnie pojawia się rola lakiernika czy blacharza. Bo zanim jeszcze klient przyjedzie do zakładu, wszystko – od kosztorysu po dobór części – może być już wstępnie zaplanowane. To z jednej strony ogromna wygoda, ale z drugiej – wymaga od warsztatów gotowości do działania w nowym systemie.

IMG

Nowością, która wywołała największe zainteresowanie, były narzędzia oparte na wirtualnej rzeczywistości i sztucznej inteligencji. Dzięki VR możliwe jest wykonanie „oględzin” auta jeszcze zanim fizycznie trafi ono do warsztatu. System analizuje zdjęcia, odtwarza powierzchnię karoserii w 3D i podpowiada zakres napraw. W efekcie blacharz czy lakiernik może wcześniej przygotować stanowisko, zamówić materiały i zaplanować pracę tak, by uniknąć przestojów.

Drugim obszarem, który wzbudził sporo emocji, była kwestia walki z nadużyciami. Przedstawiciele ControlExpert zaprezentowali system FOTO, który na podstawie zdjęć zgłoszeniowych analizuje, czy uszkodzenia rzeczywiście pasują do opisywanego zdarzenia.

To narzędzie nie tylko wykrywa potencjalne próby wyłudzenia, ale też odciąża warsztaty z konieczności ręcznej weryfikacji „podejrzanych” szkód. Dzięki temu do zakładów trafiają tylko sprawdzone przypadki – a to oznacza oszczędność czasu i pieniędzy.

Wspólnym mianownikiem wszystkich prezentowanych rozwiązań była automatyzacja. Grupa Solvd, która łączy w sobie takie podmioty jak ControlExpert, GT Motive czy Innovation Group, tworzy dziś niemal kompletny system zarządzania szkodą – od pierwszego kontaktu z klientem po rozliczenie z ubezpieczycielem.

W tym łańcuchu blacharz czy lakiernik staje się integralną częścią procesu – z dostępem do danych, zdjęć, harmonogramów i części w czasie rzeczywistym.

Co z przyszłością? Ciekawym akcentem otwierającym konferencję była prezentacja przedstawiciela NVIDIA, który mówił o tzw. Agentic AI – systemach zdolnych do podejmowania autonomicznych decyzji.

W kontekście branży naprawczej może to oznaczać, że wkrótce wiele etapów likwidacji szkody będzie przebiegać bez udziału człowieka – ale jednocześnie bardziej precyzyjnie i szybciej. W teorii może to skrócić cały proces do kilku godzin.

Mechanic checking on auto bodywork

Czas działać, zanim zmiany nas zaskoczą

Wnioski są jednoznaczne – warsztaty, które nie zaczną dziś interesować się nowymi rozwiązaniami, jutro mogą wypaść z gry. To dobry moment, by przetestować nowe narzędzia: VR, cyfrowe kosztorysowanie czy systemy AI. Warto też budować relacje z ubezpieczycielami korzystającymi z rozwiązań takich jak ControlExpert czy GT Motive. Kluczowe będzie również odpowiednie przeszkolenie zespołu – bo w erze cyfrowej nie wystarczy dobry pistolet i kabina. Trzeba też umieć odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Cyfryzacja likwidacji szkód nie jest już kwestią przyszłości – ona dzieje się tu i teraz. I choć nie zastąpi doświadczenia dobrego lakiernika czy sprawnej ręki blacharza, z całą pewnością zmieni sposób, w jaki będziemy pracować. Pytanie nie brzmi „czy”, ale „kiedy” – i czy będziemy na to gotowi.

Opracowano na podstawie informacji: Gazeta Ubezpieczeniowa , zdjęcia: shutterstock

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę