Zanim przystąpimy do malowania bardziej zawansowanych obiektów zajmijmy się „bezawaryjnym” nakładaniem tła i prostszymi zadaniami jak figury geometryczne i bryły. Dzisiaj otrzymamy kilka pożytecznych informacji, które mogą być potrzebne w kolejnych etapach przygody z aerografem. To oczywiste, że nie mogę narzucać tutaj tematyki ćwiczeń lub nauczać podstaw perspektywy, rysunku, światłocienia. Niech pozostanie to kwestią indywidualnych możliwości i wyobraźni. Nie da się oddzielić tematu preferencji artystycznych od uprawiania airbrush. Według mnie dobrze wykonana praca aerografem polega na przemyśleniu projektu i opanowaniu rysunku. Ja jednak skupię się wyłącznie na technice pozostawiając wartość artystyczną w Państwa rękach.
Po dokonaniu wyboru podłoża, naniesieniu rysunków i przygotowaniu szablonów przystępujemy do realizacji projektu. W przypadku gdy ilustracja przewiduje przedstawienie obiektu na jednolitym tle, lepiej jest od tła właśnie rozpocząć a potem opracowywać obiekt. Taka kolejność jest dobra, gdyż ewentualne błędy (przebarwienia, plamy itp.) nie zmuszą do wykonywania całej pracy od nowa. Dalszym malowaniem można zająć się dopiero po upewnieniu się, że tło wykonaliśmy poprawnie. Do najtrudniejszych technicznie należą tła cieniowane regularnie.
Na początek proponuję projektowanie teł o dużym stopniu nieregularności, gdzie można wygubić, ukryć małe błędy i niedoskonałości. Po udanym wykonaniu tła należy je zamaskować i odkryć części obiektu np. jedną ze ścian prostopadłościanu. Uwaga, zaklejamy tylko dobrze wysuszone obszary. Folia maskująca nie powinna leżeć na farbie dłużej niż 48 godzin. W przeciwnym razie mogą pojawić się problemy z pozostającymi resztkami kleju.
Przy ćwiczeniach z prostopadłościanem postarajmy się tak dobrać odcienie farby, aby ściany bryły stanowiły naturalny światłocień i aby były przestrzenne. Najlepiej obserwować naturę. Ustawmy odpowiednio oświetlone, gładkie, jednokolorowe pudełko i spójrzmy jak rozkładają się proporcje oświetlenia ścianek. Zwróćmy też uwagę na cień rzucany przez pudełko. Niestety w technice airbrush trzeba często malować “na pamięć”. Przy pracy wymagającej dużo maskowania widzimy tylko obszar odkryty. W miarę zaawansowania pracy należy zapamiętywać coraz większą ilość elementów zakrywanych. Celem jest osiągnięcie jak największej spójności wszystkich części obrazu. To jest problem większości airbrusherów. Dlatego tak dużo osób woli malować z “wolnej ręki”, bez maskowania. Tą metodą jednak nie uzyska się ostrych krawędzi, tak potrzebnych w wielu obrazach. Myślę, że airbrush jest wręcz wymarzoną techniką do malarstwa realistycznego. Wspomniana spójność obrazu polega nie tylko na używanej palecie barw i odcieni. Każdy obiekt pozostawia w swoim otoczeniu jakiś ślad, zmienia je. Nauczmy się też obserwować cienie rzucane przez obiekty. To gra cieni właśnie osadza obiekt w otoczeniu. Starajmy się powstających po maskowaniu krawędzi nie pozostawiać wszędzie. Nie mogą obiekty wyglądać jak wycięte nożyczkami z tła.
W zależności od rodzaju oświetlenia cienie oddalając się od obiektu zatracają swe krawędzie i tzw. krycie. Wspominałem w poprzednich publikacjach, że po ukończeniu pracy z szablonami należy obraz uzupełnić pracą z “wolnej ręki”. I to jest ten moment, gdzie wykonywana praca staje się jeszcze bardziej realistyczna. W trakcie ćwiczeń z prostymi obiektami i z osadzaniem ich na tle możemy zwiększać sobie stopień trudności. Spróbujmy umieścić kilka obiektów tak, aby rzucany cień przechodził również przez obiekty sąsiadujące. Zobaczymy jak inaczej układa się ten sam cień na kuli czy stożku. W ramach dalszego „utrudniania” możemy spróbować namalować przeźroczysty obiekt znajdujący się najbliżej tak, aby inne obiekty częściowo były „w nim” widoczne. Ćwiczenia te, chociaż będą coraz trudniejsze, staną się podstawą naszego warsztatu malarskiego.
Całe nasze otoczenie składa się z figur geometrycznych, perspektywy, odbić lustrzanych i światłocienia. Aby to
wszystko namalować trzeba najpierw to widzieć. Należy obserwować otoczenie, naturę. Airbrush jest malarstwem wymiernym, możliwym do zaplanowania. Jednak zasady ogólne jak sztuka kompozycji, rysunek, wyczucie proporcji obowiązują tutaj jak w malarstwie klasycznym. W technice airbrush nie zaprezentujemy swojego temperamentu lub emocji artystycznych, ale możemy namalować optycznie atrakcyjny obraz, będący wartością samą w sobie.
fot. 1 Proste ćwiczenie z przesuwaniem szablonu. Efekt “echa” uda się jeśli zadbamy o regularne przesunięcia i coraz mniejszą ilość natryskiwanej farby.
fot. 2 Proste ćwiczenie na przeźroczystość obiektów. Trzy położenia tego samego szablonu. Farba nakłada się i potęguje efekt krycia.
Należy dbać o czyste i równe krawędzie obiektów.
fot. 3 Pierwsze ćwiczenie z osadzaniem obiektu na tle. Cień maleje i rozprasza się w miarę oddalania. Światło na walcu znajduje się we właściwym miejscu, po przeciwnej stronie cienia.
fot. 4 Ćwiczenie trudniejsze z kilkoma obiektami i cieniowanym tłem. Obiekty widziane pod światło, cienie skierowane więc w stronę widza. Uwaga, nie malować cieni czystą czernią!
fot. 5 Ćwiczenia mieszane z użyciem różnych obiektów i układów światłocienia.
Fot.6
Przejdźmy do przykładu jeszcze bardziej zawansowanego. Namalujemy krople wody na szkle fot. 6. Zaczynamy jak zawsze od rysunku
na naklejonej folii samoprzylepnej. Po wycięciu wszystkich linii szablonu, zdejmujemy tylko obszar tła. Zakładamy ostrożnie
żądany kolor cieniując w odwrotnym kierunku niż przyszłe cienie kropli.
Teraz malujemy cienie kropli na tle. Używamy tego samego koloru, lecz ostrożnie, aby nie przyciemnić. Ostrożnie, pracujemy na otwartym, gotowym tle! Następnie folią maskującą zakrywamy tło i możemy przystąpić do malowania kropli. Zaczynamy od brzegów nie ściągając jeszcze folii z miejsc najjaśniejszych. Potem delikatnie cieniujemy powierzchnie kropli w odwrotnym kierunku niż tło główne. Po ukończeniu tych czynności, zdejmujemy maski świateł i całego tła. Tak odkrytą pracę, lekko korygujemy „z wolnej ręki” tym samym kolorem. Otrzymany obraz jest fazą podstawową. Można go wzbogacać o szczegóły. Bardziej dopracowane miejsca łączeń z tłem lub nawet odbicia w kroplach przedmiotów spoza obrazu. Wzmocniłoby to realizm ćwiczenia. No, ale to już nie w artykule „Tła i proste obiekty”.
Andrzej Karpiński
www.airbrush.com.pl
Czy tylko stare i zabytkowe motocykle mają dusze? Oczywiście, że nie. Dobrym przykładem mogą być …
Kask rajdowy to coś więcej niż ochrona – to część wizerunku kierowcy i zespołu. Malowanie …
O tym wyjątkowym motocyklu, który powstał w firmie G.O.C., można by napisać wiele – wiele …