fot. 01 PROJEKT
Tematem dzisiejszej prezentacji będzie zaprojektowanie i pomalowanie w technice airbrush osobowej Skody. Klient-producent klimatyzerów, dostarczył wstępną koncepcję projektu. Skala obiektów była jednak zbyt mała do ręcznego wykonania. Po wprowadzonych zmianach graficznych, najmniejsze elementy, np. szczeliny nawiewu miały około 1mm szerokości. Ilość i wielkość detali umieszczonych na samochodzie musiała być dostosowana do 14 dni realizacji oraz do określonego budżetu i możliwości powtórzenia pracy na kilku samochodach. Dodatkową trudnością była kontynuacja motywu na tylnych szybach i przygotowanie odpowiednich plików do druku solwentowego na specjalnej folii okiennej z otworami, o przepuszczalności światła do 40%.
fot. 02 PRZYGOTOWANIE
Fabrycznym lakierem Skody był klasyczny, srebrny metalik. Auto zostało zamaskowane, a odkryte części karoserii zmatowione. Wszystkie krawędzie blach wymagały ostrożności, aby ich nie przeszlifować. Po przygotowaniu powierzchni malarskiej zostały wyznaczone według projektu główne łuki szarfy wokół pojazdu i polakierowane błękitnym, głębokim akrylem. Łuki zostały wyklejone specjalną, plastyczną taśmą plastikową zapewniającą łagodne krawędzie lakieru po jej demontażu. W czasie schnięcia szarf, przygotowałem wszystkie, potrzebne szablony pod wymiar auta; wewnętrzne i zewnętrzne obrysy napisów i obiektów. Przygotowałem również wszystkie odcienie kolorów potrzebnych w dalszym procesie malowania samochodu.
fot. 03 BŁĘKITNE I BIAŁE PODKŁADY
Po gruntownym wyschnięciu akrylowej, błękitnej szarfy przystąpiłem do ostrożnego demontażu maskowania. Następnie szlifowałem na mokro powstałe krawędzie błękitnego pola papierem ściernym o gramaturze 800 i zmatowiłem pozostałą powierzchnię włókniną ścierną. Po zdjęciu odkurzu lakierniczego nakleiłem wcześniej przygotowane szablony wszystkich napisów oraz szablony podkładów pod klimatyzery. Na tym etapie skończyło się używanie akrylu z utwardzaczem. Resztę prac, oprócz lakieru bezbarwnego, wykonałem lakierami bazowymi. Po dokładnym zamaskowaniu napisów i klimatyzerów pokryłem wspomnianym wcześniej białym akrylem wyznaczone pola.
fot. 04 SZABLONY ZEWNĘTRZNE
Po wyschnięciu białego lakieru, zdemontowałem szablony ograniczające biel i podobnie jak przy polach błękitnych zeszlifowałem białe krawędzie i zmatowiłem resztę powierzchni. W ten sposób powstały napisy gotowe do przykrycia lakierem bezbarwnym. Kontynuowałem malowanie pozostałych elementów. Zmywaczem silikonowym wyczyściłem powierzchnię całego samochodu. Rozpoczęło się montowanie szablonów okalających klimatyzery i szablonów wewnętrznych zawierających elementy wyświetlaczy i przycisków. Szablony zewnętrzne zostały połączone papierem maskującym tak, aby całkowicie zabezpieczyć przed odkurzem malarskim resztę karoserii z gotowymi detalami.
fot. 05 i 06 SZABLONY WEWNĘTRZNE
Na tym etapie pracy najważniejsze było dokładne przyłożenie szablonów do istniejących, białych podkładów tak, aby uniknąć jakichkolwiek przesunięć na ich krawędziach. Teraz można było przykleić elementy wewnętrzne. Najwygodniej i najoszczędniej jest rozpocząć malowanie od kolorów ciemnych. Dlatego zdjąłem wszystkie cyfry na wyświetlaczach oraz napisy techniczne na korpusach sterowników. Zdjąłem również najmniejsze elementy graficzne wyświetlaczy i odłożyłem je w celu ponownego zastosowania. Zacząłem od pomalowania diodek oraz błękitnych elementów logo. Po wyschnięciu, ponownie zakryłem je odłożonymi wczesniej szablonami.
fot. 07 i 08 MALOWANIE DETALI
Już niemal do końca pracy mogłem malować czarnym lakierem bazowym. Przetłoczenia w plastiku pokryłem pełną czernią, a resztę boków urządzeń połową siły krycia lakieru. Wszystkie klimatyzery zostały przedstawione w perspektywie, więc widoczne są trzy płaszczyzny każdego z obiektów. Chcąc uzyskać iluzję przestrzeni należało malować je od najciemniejszej do najjaśniejszej. Należy zwrócić uwagę, że obiekty nie składają się tylko ze ścianek, ale również z rozmaitych przycisków i uchwytów. Warto więc przed procesem cieniowania dokładnie przemyśleć kolejność pracy tak, aby całość namalować używając tylko jednego szablonu.
fot. 09 i 10 PŁASZCZYZNY OBIEKTÓW
Zgodnie z planem pracy rozpocząłem malowanie klimatyzerów. Ekrany nie musiały być zasłonięte, gdyż czernie były nałożone laserunkowo, łącząc optycznie elementy w całość. Najpierw zdemontowałem części znajdujące się w najgłębszym cieniu starając się nie pozostawiać za dużego kontrastu przy krawędzi nie zdjętych jeszcze szablonów. Trzeba pamiętać, że nakładane cieniowania sumują się i prowadzą w technice airbrush do niedobrego efektu “przyciemniania”. Pracując z szablonami samoprzylepnymi ulegamy złudzeniu nie pomalowanej powierzchni. Dopiero po demontażu szablonu widzimy jak dużo farby nałożyliśmy.
fot. 11 PUŁAPKI AIRBRUSH
Podczas malowania pamiętajmy o głównej zasadzie stosowanej w technice akwareli. Dodawać farbę (przyciemnić) możemy w każdej chwili, ale rozjaśnianie (odejmowanie) w airbrush jest praktycznie niemożliwe. Próby rozjaśniania bielą, szczególnie jasnych obiektów, najczęściej kończą się tzw. brudem malarskim. Dlatego w tym przypadku jest to droga “w jedną stronę”. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na kolejną pułapkę w technice airbrush. Po demontażu samoprzylepnych szablonów, szczególnie na jasnych podkładach, mogą zostawać resztki kleju po folii maskującej. Klej ten należy usunąć przed kolejnym malowaniem. Następnie można zabezpieczyć dotychczasowy etap pracy cienką warstwą lakieru bezbarwnego.
fot. 12 PODWÓJNE MASKOWANIE
Zdemontowałem szablony zewnętrzne. Zeszlifowałem i zmatowiłem pomalowane obiekty. Dokonałem przeglądu jakościowego obecnego etapu prac. Po kilku korektach i ponownym zmyciu całej karoserii, zakryłem klimatyzery w celu namalowania ich cieni na tle. Następnie zakryłem całość błękitnej szarfy w celu wycieniowania wokół niej białego przejścia tonalnego. W ten sposób na samochodzie znajdowało się podwójne maskowanie. Zakryłem też białe kropki wokół tylnych nadkoli. Po kolejnym zmyciu odkrytej powierzchni, auto było gotowe do nałożenia białego cieniowania.
fot. 13 i 14 CIENIOWANIE TŁA
To jedna z najbardziej ryzykownych prac, ponieważ lakier jest nakładany laserunkowo na oryginalny, srebrny metalik. Tak jak poprzednio, należało przed malowaniem usunąć wszelkie resztki kleju po taśmach oraz inne ewentualne zabrudzenia lub niewidoczne przetłuszczenia. Po precyzyjnie dobranym kolorze lakieru bazowego, rozpocząłem
cieniowanie wokół całego auta. W trakcie cieniowania zdemontowałem szablony zakrywające białe kółka przy tylnych nadkolach. Na tym etapie nie można dotykać karoserii, aby nie zostawić żadnych zabrudzeń, które utrwaliłby końcowy lakier bezbarwny.
fot. 15 i 16 CIENIE OBIEKTÓW i DRUK
Cienie klimatyzerów wykonałem ostrożnie czarną bazą z dodatkiem błękitu. Następnie, po zdjęciu masek z obiektów cały obraz był gotowy do położenia lakieru bezbarwnego. Dokonałem ponownego przeglądu wszystkich detali. Wszelkie błędy zniwelowałem pędzelkiem retuszerskim nr “0”. Położyłem trzy warstwy lakieru bezbarwnego. W czasie schnięcia karoserii przygotowałem na komputerze odpowiednie pliki do druku solwentowego na perforowanej folii okiennej. Po zakończeniu prac lakierniczych zamontowałem druki na szybach samochodu. Całość prac trwała 14 dni. Zużyłem 10m2 folii maskującej, ok. 10 rolek taśmy i 8 litrów materiałów lakierniczych.
Andrzej Karpiński
www.airbrush.com.pl
Kask rajdowy to coś więcej niż ochrona – to część wizerunku kierowcy i zespołu. Malowanie …
O tym wyjątkowym motocyklu, który powstał w firmie G.O.C., można by napisać wiele – wiele …
Jak sam mówi jest w stanie namalować wszystko, od figur geometrycznych po czaszki i płomienie. …