Koniec marca, to czas gdy w siedzibie firmy Troton w Ząbrowie pod Kołobrzegiem rozpocznie działalność nowy obiekt. Tym razem nie będzie to kolejna hala produkcyjna, ani dodatkowa powierzchnia magazynowa. Jeden z wiodących w branży producentów materiałów lakierniczych otwiera swoje centrum szkoleniowe. Prezes firmy Jan Wołejszo mówi krótko: – Wychodzimy naprzeciw potrzebom rynku.
Jak tłumaczy dalej, kiedyś było prościej: – Wystarczyło mieć dobry wyrób – mówi. – Każdy przecież wiedział jak użyć szpachlówki, farby czy lakiery. Dziś ten rynek bardzo się zmienia. Mamy klientów z całego świata, którzy nie chcą już kupować w ciemno. Ich technicy przyjeżdżają do nas i na miejscu sprawdzają konkretne produkty, ich zastosowanie i parametry. Doskonale to rozumiemy i pochwalamy. Jest przecież tyle nowoczesnych produktów, są tak innowacyjne, że trzeba naszym klientom, prezentować nowe możliwości jakie stwarza stosowanie najnowszych rozwiązań. Ciągle wielu lakierników pracuje zgodnie z zasadą: tak pracował mój mistrz, więc i ja tak będę pracował tak samo. Tacy klienci bardzo często z przyzwyczajenia kupują tylko te produkty, które już dobrze znają. A przecież w naszej firmie, w naszym laboratorium, rocznie powstaje kilkanaście nowych produktów. Zrozumieliśmy, że musimy je szerzej prezentować, pokazywać jak się nimi pracuje. Również dlatego, by klienci mogli wykorzystać w pełni ich potencjał.
Centrum szkoleniowe powstaje tuż przy głównej siedzibie firmy, której strzegą charakterystyczne, naturalnej wielkości wilki (wilk znajduje się w logo Trotonu), wykonane przez rzeźbiarza Wiktora Szostałę. Nowy obiekt już stoi. Ma ok. 750 m kw. powierzchni. Trwają ostatnie prace wykończeniowe. Terminarz szybko się zapełnia. Wnętrze tworzy przestronna sala wykładowa, rozbudowana część socjalna z kuchnią, miejscem, w którym będzie serwowany posiłek itd. Sercem centrum będzie jednak część „techniczna”, z profesjonalną kabiną lakierniczą: – Byśmy mogli dokonać pełnej prezentacji możliwości naszych produktów w warunkach panujących w prawdziwej lakierni. Będzie tam można np. pomalować konkretny element, wysuszyć, na drugi dzień zmatowić, wypolerować, obejrzeć efekt itd. Wszystko pod okiem naszych specjalistów, w kontakcie z chemikami, przygotowującymi w naszym laboratorium konkretne produkty.
Mnogość produktów i różnorodność ich zastosowania to tylko jeden z powodów, dla których producent czuje się w obowiązku dodatkowo zaopiekować swoim klientem. – Mamy wyroby przeznaczone dla motoryzacji, przemysłu, jachtingu i innych zastosowań – mówi Jan Wołejszo. – Naszych klientów dzielimy więc na grupy. Każdej z nich chcemy przekazać maksymalną porcję wiedzy, od podstaw – bo przecież np. podkładu zalecanego dla motoryzacji, nie powinno się używać, powiedzmy do łódek i odwrotnie. Jeśli jakiś produkt dedykowany dla jachtingu jest wskazany do zabezpieczania powierzchni przed działaniem wody, niekoniecznie musi się sprawdzać, jako środek chroniący przed wilgocią np. dach, itd.
Ale to nie wszystko. Troton sprzedaje produkty w pond 50 krajach świata. Ma klientów w całej Europie, krajach dawnego Związku Radzieckiego, w Afryce, w obu Amerykach, w Azji. – Tam trafiają produkty, które muszą się sprawdzać w zupełnie innych warunkach klimatycznych – słyszymy od prezesa Trotonu. – Bardzo specyficznym rynkiem są np. Indie. Nie dość, że jest tam gorąco to i bardzo wilgotno. Produkt przeznaczony dla Europejczyków, tam nie będzie się nadawał do pracy. Pamiętam wizytę w Dubaju. Tam nawet w pomieszczeniu, w którym dopiero przygotowywano samochód do lakierowania, panowała temperatura ok. 50 stopni Celsjusza. Dla nas to warunki niewyobrażalne. Usłyszałem wtedy historię, która u moich pracowników do dziś wywołuje powszechną wesołość. Proszę sobie wyobrazić, że lakiernicy w Dubaju, chcąc pracować europejską szpachlówką, przed użyciem wkładali ją do lodówki.
Zrozumieliśmy, jak bardzo nasze produkty muszą być dedykowane nie tylko dla konkretnych potrzeb, ale i z uwzględnieniem warunków kraju, w którym będą stosowane. My te warunki będziemy mogli odtworzyć w naszym centrum, „na poczekaniu” dostosowując do oczekiwań klienta parametry zamawianych wyrobów.
Szkolenia – prezentacje w nowym centrum będą się odbywać bezpłatnie. Ale niewykluczone, że z czasem Troton otworzy się np. na młodych adeptów lakiernictwa, którzy będą chcieli doskonalić się w swoim fachu. – Na razie o tym nie myślimy, ale jeśli znajdą się chętni, kto wie – mówi Jan Wołejszo. – Będziemy przygotowani.
Wykończenie karoserii samochodowej lakierem bezbarwnym upowszechniło się w motoryzacji pod koniec ubiegłego wieku. Zastosowanie tej …
Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Serwisów Naprawczych w Uniejowie zainaugurowano działalność nowego narzędzia, stworzonego przez sekcję blacharsko-lakierniczą …
Cromax ponownie dowodzi innowacyjności za sprawą pigmentu ChromaHybrid do lakierów bazowych Cromax® Pro Basecoat. To …