K&M Centrum Lakiernicze: Ćwierć wieku doświadczenia i nowe wyzwania na rynku

K&M Centrum Lakiernicze: Ćwierć wieku doświadczenia i nowe wyzwania na rynku

Firma K&M Centrum Lakiernicze to rodzinny biznes, który z powodzeniem prowadzony jest od 25 lat w Zgierzu. Początki działalności sięgają jednak połowy lat 90-tych. Dziś to profesjonalny i bardzo dobrze wyposażony sklep, który zajmuje się m.in. sprzedażą farb i lakierów samochodowych. Rozmawiamy z Marcinem Rzepkowskim, właścicielem firmy.

Ze szkoły samochodowej prosto do warsztatu blacharsko-lakierniczego
Wszystko zaczęło się od szkoły samochodowej, którą w Łodzi ukończył Marcin Rzepkowski. Były lata 90-te. Nasz rozmówca uczył się na lakiernika. – To była klasa łączona, byli tam lakiernicy, mechanicy, blacharze, elektromechanicy. Po ukończeniu szkoły szukałem pracy, na początku nie było łatwo, w końcu trafiłem na człowieka, który zamiast mnie zatrudnić, zaproponował mi spółkę, wtedy otworzyłem swoją działalność. On miał blacharstwo, a ja lakiernictwo. Powstał warsztat blacharsko-lakierniczy. Później zapukało do mnie WKU, działalność na chwilę zawiesiłem, a gdy wyszedłem z wojska znów otworzyłem firmę i kontynuowałem pracę w Łodzi – opowiada nam Marcin.

n

Gdy w stolicy województwa łódzkiego zaczęła powstawać Manufaktura, musiał szukać innego miejsca. – Trafiłem do Piotra Jaworskiego, który był w Konstantynowie. Kupowałem u niego farby, jako warsztat blacharsko – lakierniczy. On zaproponował mi otworzenie takiej samej mieszalni farb jak jego, tylko w innej lokalizacji. Znalazłem takie miejsce w Zgierzu. Wynająłem lokal i tak do dziś jesteśmy przy ul. Dąbrowskiego – mówi nam Marcin, który wspólnie z żoną Katarzyną prowadzi firmę K&M Centrum Lakiernicze w Zgierzu.

Przedsiębiorstwo sprzedaje m.in. lakiery i materiały lakiernicze, różnego rodzaju akcesoria, spraye, spinki karoseryjne, żarówki, kosmetyki samochodowe, szpachle, rozcieńczalniki i podkłady.

Przełom nastąpił w 2006 roku
Początki, jak to zwykle bywa prowadzeniu działalności, nie były łatwe. Przełom w rozwoju firmy nastąpił w 2006 roku.

IMG WA

– Handlowaliśmy jedną marką lakierów i nagle zrobił się boom na sprowadzanie samochodów z zagranicy. W tym momencie mieliśmy coraz więcej zamówień od klientów. Zaczęliśmy wtedy sprzedawać produkty innych marek. Weszliśmy też we współpracę m.in. z firmą Troton. Sprzedaż obejmowała już lakiery przemysłowe, pojawiły się zlecenia miejskie. To był wyjątkowy rok. Zmieniliśmy wtedy też lokal na większy – wspomina Marcin Rzepkowski.

.

– To właśnie z polską firmą Troton zacząłem stawiać pierwsze kroki w działalności. Pamiętam, że dysproporcja cenowa pomiędzy produktami polskimi a zachodnimi była ogromna. Jako Polacy mamy coś takiego, że cudze chwalimy a swego nie znamy, a mamy tak naprawdę świetne materiały, uważam, że w niczym nie ustępują firmom zachodnim – podkreśla.

IMG

Panie przychodzą po spraye. Chcą malować buty i torebki
Przez lata firma K&M Centrum Lakiernicze zdobyła uznanie na lokalnym rynku i wiernych klientów. Popularność sklepu zauważona została także przez panie, które chętnie korzystają z asortymentów, by załatwić swoje sprawy.
– Z takich śmiesznych i zaskakujących sytuacji, to mamy nieraz panie, które przychodzą do nas i ukradkiem patrzą na spraye, a potem pytają o jakiś dziwny kolor. Okazuje się, że malują buty na wesele, albo swoje torebki – śmieje się właściciel.

– Pamiętam cyganów, którzy malowali na złoty kolor swoje dekoracje i meblowe dodatki. Ktoś inny restaurował czołg i potrzebował farby by go odnowić, był też klient z helikopterem. Sprzedawaliśmy też farby do podestów w studiu telewizyjnym, do konstrukcji plenerowych, a także sztuczny śnieg, m.in. farby Trotona. Mamy też klienta, który zaopatruje pół Europy w guziki, sprzążki i paski różnego koloru dla krawców. Maluje to wszystko specjalnymi farbami – opowiada.
Jak się okazuje, że centrum lakiernicze sprzedaje mnóstwo materiałów potrzebnych w konserwacji rzeczy, które wcale nie muszą być związane z motoryzacją.

n

Sklep odwiedzają kolejne pokolenia mieszkańców Zgierza i okolic. – Kiedyś przychodzili z tatą na rękach, a dziś przyjeżdżają swoim samochodem po lakiery – podkreśla Marcin Rzepkowski.
Klienci chwalą sklep za obsługę i bardzo dobre doradztwo, czego dowodem są także opinie w internecie.

– Sprzedajemy bardzo dużo wiedzy przy okazji, ponad 20 lat doświadczenia robi swoje. Ludzie przychodzą i czasami nie wiedzą co kupić, ufają nam, że im doradzimy, potem się okazuje, że rady pomogły i dla jakości wracają do nas. Klienci cenią duży wybór asortymentu. Nasz magazyn jest ogromny, mamy dobrej jakości aerozole które sami produkujemy. Bardzo nam zależy, żeby klient nie został zostawiony bez obsługi – zaznacza.

Drastyczny spadek warsztatów rzemieślniczych

To, na co zwraca uwagę Marcin Rzepkowski to drastyczny spadek warsztatów rzemieślniczych w województwie łódzkim.
– W mojej szkole byłem ostatnim rocznikiem branży lakierników branży samochodówki. Niestety, obecnie nie ma następców, starsi, którzy mieli 40 lat gdy ja zaczynałem przygodę z tą branżą teraz odchodzą na emeryturę, a młodzi nie chcą w tym kierunku iść. Branża rozszerza się jednak o różne inne dodatkowe gałęzie, czyli transport, przemysł, produkcję, usługi miejskie, ten pułap obrotowy firmy dalej jest na jakimś poziomie i z roku na rok dzięki temu firma się rozwija. Natomiast to, co nam kiedyś dawało zaistnieć, czyli te warsztaty blacharsko-lakiernicze, dziś jest dużo mniejszym odbiorcą niż dawniej – dodaje.

Autor: Waldemar Radziewicz   Zdjęcia: K&M Centrum Lakiernicze

Zobacz również inne wątki z tej kategorii

Najnowszy numer czasopisma Lakiernik
Newsletter

Bądźmy w kontakcie Zapisz się do naszego Newslettera

Newsletter
Copyright (C) lakiernik.com.pl
Realizacja strony: Estymo
Wyjście
Przeiń na górę