• Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • RSS
  • Mapa strony
Lakiernik

WIOSENNE OBOWIĄZKI CZYLI JAK ZADBAĆ O SWOJĄ ŁÓDŹ I BŁYSZCZEĆ NA WODZIE

WIOSENNE OBOWIĄZKI CZYLI JAK ZADBAĆ  O SWOJĄ ŁÓDŹ I  BŁYSZCZEĆ  NA  WODZIE

Wiosenne przygotowanie łodzi do kolejnego sezonu to przyjemny obowiązek każdego wodniaka. Ocena stanu technicznego i drobne prace konserwacyjne stanowią nieodłączną część przyjemności związanych z posiadaniem własnego jachtu czy motorówki. W tym artykule skupimy się na podstawowych pracach jakie dotyczą kadłuba i mają mu zapewnić ochronę i piękny wygląd.

Tradycyjnie prace rozpoczynamy od umycia jednostki.  Jeżeli nasz jacht nie wymaga większego remontu prace przygotowawcze dotyczące kadłuba ograniczą się do zabezpieczenia dna farbą antyporostową oraz zabiegów kosmetycznych na powierzchni burt nad linią wody.

Prace pod linia wody

Dla łodzi spędzających cały sezon na wodzie – obowiązkowo pod linie wody farba antyporostową. Wybór farby antyporostowej uzależniony jest od typu łodzi jaką posiadamy oraz akwenu na jakim planujemy pływać. W zależności od poziomu zasolenia wody oraz temperatur panujących w danym regionie dobierane są odpowiednie środki biobójcze składające się na antyfouling. Ponadto dla szybkich motorówek polecane są twarde farby antyporostowe, natomiast na łodziach żaglowych można stosować farbę samopolerujacą. Jednym z rozwiązań może być użycie farby antyporostowej Sea-Line®, która będąc farbą samopolerujacą jest polecana zarówno dla wód słodkich jaki i słonych. Może być aplikowana na jednostkach z drewna lub laminatu rozwijających prędkość do 40 węzłów. Jest to produkt, którego nie wolno używać na kadłubach z aluminium.

Przy aplikacji wszystkich farb antyporostowych należy wystrzegać się błędów, które zmniejszą lub zniweczą skuteczność zabezpieczenia antyporostowego. Należy pamiętać o właściwym przygotowaniu kadłuba, oczyszczeniu ze starych powłok (zdjęcie nr 1) oraz sprawdzeniu kompatybilności w przypadku użycia innego produktu niż zazwyczaj. Malowanie rozpoczynamy od bardzo dokładnego wymieszania farby przed użyciem, następnie nakładamy odpowiednią, polecaną przez producentów ilość warstw. Z reguły farb antyporostowych, bez względu na ich typ, nie powinno się rozcieńczać, gdyż tym samym zmniejszamy ich skuteczność. Na koniec pamiętamy, aby zachować reżim czasowy pomiędzy aplikacją kolejnych warstw farby oraz minimalnego i maksymalnego czasu do wodowania. W przypadku wspomnianej farby Sea-Line®, czas minimalny od pomalowania do wodowania to 12 godzin, a maksymalny to 6 miesięcy. Wszystkie informacje dotyczące farb jakich planujemy użyć znajdziemy w kartach technicznych produktu. Zazwyczaj są one dostępne  na stronach internetowych producenta lub dystrybutora.  Można także poprosić o nie sprzedawcę w sklepie w jakim się zaopatrujemy.

Podczas pracy pamiętajmy o koniecznym zabezpieczeniu – pracujmy w odzieży ochronnej, rękawicach i maseczkach. Generalną zasadą jest unikanie kontaktu ciekłego produktu ze skórą i oczami. W polskich realiach zazwyczaj prace tego typu odbywają się na wolnym powietrzu, jednak korzystając z komfortowego hangaru czy innych pomieszczeń zamkniętych należy zapewnić wymuszoną wentylację.

Prace nad linią wody

Jeżeli kadłub naszej łódź nie wymaga remontu, natomiast powierzchnia żelkotu  lub farby nawierzchniowej straciła połysk, ma drobne rysy powstałe na skutek eksploatacji możemy w prosty i szybki sposób poradzić sobie z tymi problemami używając produktów polerskich. Zdarza się również, ze podczas natryskowego malowania łodzi powstaje tzw. odkurz, który znacznie zmniejsza połysk powierzchni i walory estetyczne. Tutaj też pasta polerska rozwiąże problem i nada kadłubowi piękny i zdrowy wygląd.

Jednym z rozwiązań jest system Brayt®, który opiera na bardzo uniwersalnej i łatwej w pracy paście polerskiej oraz na produktach i materiałach uzupełniających w postaci mleczka, zmywacza, aplikatorów i ściereczek.  (zdjęcie nr 2) Wszystko to jest  potrzebne do uzyskania jak najlepszego efektu końcowego. System Brayt® składa się z czterech produktów. Podstawą jest pasta o nazwie S1. Jest to produkt polerski o nowoczesnej recepturze, bardzo uniwersalnej ze względu na zawarte w niej ziarno ścierne. Ziarno jest bardzo drobne i wydawałoby się, że jest to produkt wykończeniowy, a nie pasta polerska, do jakiej przywykliśmy.  Dzięki takiej recepturze pasta jest bardzo skuteczna w polerowaniu żelkotu. Efekt, który uzyskujemy jest trwały i nie ma potrzeby używania mleczek wykończeniowych.  S1 jest pastą przeznaczoną do pracy na sucho.  Nie będzie jednak żadnego problemu, jeżeli w końcowym etapie polerowania, zwłaszcza na nie w pełni spolimeryzowanych powierzchniach, wykorzystamy spryskiwacz z odrobiną wody. S1 jest także bardzo uniwersalna, jeżeli chodzi o wykorzystanie aplikatorów. Oznacza to, iż możemy stosować aplikatory wełniane, wykonane z gąbek twardych, gąbek miękkich, a nawet aplikatory filcowe.  Oczywiście najlepszą wydajność uzyskamy stosując maszyny polerskie rotacyjne. S1 jest produktem bezpiecznym w stosowaniu, dzięki któremu bardzo łatwo możemy kontrolować proces polerski.

Tu warto wspomnieć o paście polecanej dla profesjonalistów Brayt® S0 – jest to specyfik skierowany do firm zajmujących się zawodową produkcją oraz remontami łodzi. Można go stosować przy obróbce form jak też przy usuwaniu głębszych uszkodzeń z wyrobów bez szkody dla powierzchni żelkotu.

Drugim produktem polecanym dla naszych hobbystycznych zastosowań jest emulsja Brayt® S2. Jest ona przeznaczona do  usuwania wszelkich drobnych defektów powierzchniowych oraz odświeżania ciemnych kolorów, które z natury rzeczy mają dużą tendencję do blaknięcia.  W ich przypadku  efekt polerski jest też trudniejszy do osiągnięcia..

Jeżeli chcemy bardzo szybko odświeżyć powłokę żelkotu lub lakieru oraz uzyskać dużą głębię, oraz świeżość koloru stosujemy S2 z głowicą wykonaną z wełny jagnięcej lub średniotwardej gąbki. S2 jest bardzo łatwa w użyciu. Nawet osoby nie mające doświadczenia w posługiwaniu się produktami polerskimi bez problemu sobie poradzą.

S2 możemy aplikować wełną jagnięcą uzyskując większą siłę cięcia, oraz średnio twardymi i miękkimi gąbkami. Rodzaj użytego aplikatora decyduje o efektywności usuwania defektów.

Używając głowicy z wełny jagnięcej stosujemy maszynę rotacyjną. Natomiast wykorzystując aplikatory wykonane z gąbek najlepsze efekty osiągniemy pracując na polerkach orbitalnych (mimośrodowych).

Aby zachować piękny efekt na dłużej na zakończenie naszych prac proponujemy płyn S3Brayt®. (zdjecie nr 3) Jest to produkt dla tych którzy chcą, aby łodzie, którymi pływają zawsze pięknie wyglądały. Płyn S3 jest bardzo uniwersalny i jego stosowanie jest banalnie proste. Spryskujemy powierzchnię bez konieczności zastanawiania się czy jest to żelkot, lakier, czy szyba z uszczelką, czy też część plastikowa. Po prostu spryskaj, rozprowadź i wytrzyj do połysku. Możemy S3 dopolerować maszyną orbitalną rozprowadzając ją wcześniej ręcznie i odczekując chwilę do przeschnięcia. Otrzymana powierzchnia jest bardzo gładka i co ważne na elementach plastikowych nie pozostają jakiekolwiek ślady jak przy użyciu tradycyjnych wosków. Produkt ten możemy również wykorzystywać na wewnętrznych plastikach.

Mamy nadzieje, że powyższe rady pomogą Państwu w wiosennych przygotowaniach do sezonu.

Autorzy Andrzej Mućko, Joanna Janiak

Zobacz również
  • Jeździ MZ ES 250 Trophy już od ponad 50 lat. Filmowy motocykl wpisał się w krajobraz Sławna

    Ten motocykl to prawdziwa legenda. Chyba wszyscy kojarzą go ze słynnej komedii „Nie lubię poniedziałku”. MZ ES 250 Trophy w latach 70-tych królował na polskich drogach. Pojazd, który dziś wzbudza niemałe zainteresowanie wśród miłośników motoryzacji …

    Jeździ MZ ES 250 Trophy już od ponad 50 lat. Filmowy motocykl wpisał się w krajobraz Sławna
  • Suzuki „Eljot”, czyli miniaturowa wersja jeepa. Za tym autem do dziś oglądają się dziewczyny

    Suzuki LJ 80 (eljot) to samochód legenda. Kultowa terenówka produkowana w latach 1977-1983 kojarzona z wakacyjnym autem zapisała się w historii i do dziś budzi wśród wielu osób sentyment. Tak jest w przypadku Piotra Gacia …

    Suzuki „Eljot”, czyli miniaturowa wersja jeepa. Za tym autem do dziś oglądają się dziewczyny
  • Przygoda z aerografią zaczęła się od Harleya-Davidsona. Płomienie zachwyciły znajomych

      Jak sam mówi jest w stanie namalować wszystko, od figur geometrycznych po czaszki i płomienie. Swoją pasję do aerografii nieustannie rozwija i cały czas eksperymentuje. Marcin Tatar Tatarczuk daje drugie życie motocyklom, a jego …

    Przygoda z aerografią zaczęła się od Harleya-Davidsona. Płomienie zachwyciły znajomych
  • Kaski – malowanie postaci

    Malowanie kasku może być dość proste, ale dające satysfakcję lecz możemy też mieć bardziej skomplikowany wzór. Malujemy kask na kolor, dookoła szparunek, obwódka w postaci jednej lub dwóch linii, do tego logo i mamy naprawdę …

    Kaski – malowanie postaci
  • Kolejne Retro Motor Show za nami

    Tegoroczna edycja ugruntowała poznańskie wydarzenie jako największe w Polsce targi pojazdów zabytkowych. Na rekordowej powierzchni – w 5 halach na niemal 35 000 m2 – znalazło się 948 pojazdów. Zobaczyło je 26 742 zwiedzających. W …

    Kolejne Retro Motor Show za nami

Dodaj ogłoszenie

Dodaj ogłoszenie

Newsletter
Bądźmy w kontakcie
Zapisz się do naszego Newslettera
Zapisz się
x