• Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • RSS
  • Mapa strony
Lakiernik

Suzuki w kolorze pistacjowym

Suzuki w kolorze pistacjowym
Magia off-roadu działa. Takiego, który nie wymaga kosmicznie drogiego sprzętu, off-roadu, któryjest przygodą, a nie wyczynem, współpracą, a nie walką o każdą sekundę. Taki off-road, który dostępny jest dla posiadaczy samochodów bardziej udające, niż specjalnie przygotowane do
bezdroży terenówki. Rośnie rzesza pasjonatów tego rodzaju zabawy.
Jedną z takich imprez był zorganizowany we wrześniu ubiegłego roku przez Terenwizję rajd dlasamochodów 4×4 typu SUV. Dla wyrównania szans samochody podzielono na klasy: seryjne SUV-y, seryjne terenówki i „zmota”, czyli auta zmodyfikowane do jazdy po bezdrożach. W tej ostatniej klasie nagrodę specjalną – voucher na polakierowanie samochodu strukturalnym Rangersem -ufundował znany już z wcześniejszych publikacji w Lakierniku, Krzysztof Dymianiuk. To gość, który całkiem zwyczajnie samochody przerabia na wyjątkowe, pod nietypowe potrzeby klientów. Na przyjęcie przez niego auta do naprawy, przeróbki lub modyfikacji czeka się długo, bardzo długo.
Po co więc ufundował lakierowanie auta? Przecież nie potrzebuje promocji. Sam mówi, że to skutek sympatii do off-roadu, do Terenwizji, do uczestników tego rodzaju rajdów i, ogólnie, do niebanalnych projektów. Ta sympatia ma konkretny wymiar, 5 do 6 tysięcy złotych, zależnie od wielkości auta. A Rangers położony na samochód sprawia, że auto jest bardziej terenowe. To, oczywiście, żart, ale cechy powłok strukturalnych znakomicie sprawdzają się szczególnie dobrze w autach poruszających się w terenie.
Realizacja vouchera zrealizowana została w styczniu. Jako że nagroda polegała na polakierowaniu zewnętrznych blach nadwozia, Jimny nie był rozbierany „do ostatniej śrubki”. Stan samochodu okazał się bardzo dobry, niewielkie ognisko rdzy w okolicach progu zostało bez problemów usunięte. Po dokładnym oklejeniu fragmentów nielakierowanych, powierzchnia karoserii została zmatowana papierem #400. Po odpyleniu i odtłuszczeniu położony został podkład epoksydowy Troton 4:1.
117381181_953212408486470_8419402217697894625_n

Fot. Rangers jest poliuretanowym, dwukomponentowym produktem pozwalającym uzyskać powłoki z efektem strukturalnym. Można go nakładać pistoletem USB lub klasycznym na różne podłoża metalowe czy z tworzyw sztucznych. Pokryte powierzchnie są bardzo odporne chemicznie i mechanicznie, dodatki antykorozyjne zabezpieczają przed utlenianiem metali. Powłoka nie ulega degradacji pod wpływem zmian warunków atmosferycznych. Po dodaniu do bezbarwnego Rangersa kolorowych past pigmentowych, bazy akrylowej lub poliuretanu, można uzyskać potrzebną barwę powłoki, natomiast czarny Rangers świetnie prezentuje się na elementach podwozia, zderzakach czy skrzyniach pick-upów.

 

Po odparowaniu, metodą „mokre na mokre”, położona została pierwsza warstwa Rangersa, aplikowana pistoletem z dyszą 2,5. Ta warstwa była „na gładko”, bez struktury. Po jej odparowaniu, już specjalnym pistoletem do struktury, Krzysztof Dymianiuk położył ostatnią warstwę powłoki. Elementy zdemontowane, w tym zderzaki pomalowane zostały tą samą techniką, tym razem Rangers był czarny. W sumie 8 puszek Rangersa. Połączenie koloru pistacjowego z
czarnymi aplikacjami zderzaków, nakładek na błotniki i tym podobnych detali, dała arcyciekawy efekt. Oczywiście naturalna dzielność terenowa Suzuki Jimny nijak nie ucierpiała, a estetyka samochodu wyraźnie zyskała.

Samochód jest ciekawy, nie tylko z powodu wyglądu tego konkretnego auta, model o nazwie Jimny ma też ciekawą historię. Otóż pod koniec lat 60. japońska firma Hope Motor Company zbudowała małą terenówkę wzorowaną na Jeepie Willysie. Autko nazwano Hope Star ON 360. Napędzał je dwusuwowy, dwucylindrowy silniczek o pojemności 360cm3 Sukcesu nie było, kilka lat później firmę przejęło Suzuki i w 1977 roku w ofercie pojawił się Jimny LJ80. I był to sukces. Lekkie autko z niewielkim silnikiem i napędem na obie osie bardzo dzielnie spisywało się w terenie. Kolejne odmiany to jedynie bardziej lub mniej poważny facelifting, DNA samochodu pozostaje od lat to samo: niewielki silnik,  niewielka masa i napęd na obie osie. Do tego charakterystyczna sylwetka, w której wciąż dostrzegalne są terenowe cechy i Jeepa i

Hope… A zestawienie pistacji z czarnym tylko ten efekt podkreśla.
Autor : Mirosław Rutkowski
Zobacz również
  • Jeździ MZ ES 250 Trophy już od ponad 50 lat. Filmowy motocykl wpisał się w krajobraz Sławna

    Ten motocykl to prawdziwa legenda. Chyba wszyscy kojarzą go ze słynnej komedii „Nie lubię poniedziałku”. MZ ES 250 Trophy w latach 70-tych królował na polskich drogach. Pojazd, który dziś wzbudza niemałe zainteresowanie wśród miłośników motoryzacji …

    Jeździ MZ ES 250 Trophy już od ponad 50 lat. Filmowy motocykl wpisał się w krajobraz Sławna
  • Suzuki „Eljot”, czyli miniaturowa wersja jeepa. Za tym autem do dziś oglądają się dziewczyny

    Suzuki LJ 80 (eljot) to samochód legenda. Kultowa terenówka produkowana w latach 1977-1983 kojarzona z wakacyjnym autem zapisała się w historii i do dziś budzi wśród wielu osób sentyment. Tak jest w przypadku Piotra Gacia …

    Suzuki „Eljot”, czyli miniaturowa wersja jeepa. Za tym autem do dziś oglądają się dziewczyny
  • Przygoda z aerografią zaczęła się od Harleya-Davidsona. Płomienie zachwyciły znajomych

      Jak sam mówi jest w stanie namalować wszystko, od figur geometrycznych po czaszki i płomienie. Swoją pasję do aerografii nieustannie rozwija i cały czas eksperymentuje. Marcin Tatar Tatarczuk daje drugie życie motocyklom, a jego …

    Przygoda z aerografią zaczęła się od Harleya-Davidsona. Płomienie zachwyciły znajomych
  • Kaski – malowanie postaci

    Malowanie kasku może być dość proste, ale dające satysfakcję lecz możemy też mieć bardziej skomplikowany wzór. Malujemy kask na kolor, dookoła szparunek, obwódka w postaci jednej lub dwóch linii, do tego logo i mamy naprawdę …

    Kaski – malowanie postaci
  • Kolejne Retro Motor Show za nami

    Tegoroczna edycja ugruntowała poznańskie wydarzenie jako największe w Polsce targi pojazdów zabytkowych. Na rekordowej powierzchni – w 5 halach na niemal 35 000 m2 – znalazło się 948 pojazdów. Zobaczyło je 26 742 zwiedzających. W …

    Kolejne Retro Motor Show za nami

Dodaj ogłoszenie

Dodaj ogłoszenie

Newsletter
Bądźmy w kontakcie
Zapisz się do naszego Newslettera
Zapisz się
x