• Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • RSS
  • Mapa strony
Lakiernik

Pionierska „Dekawka” ze Słupska

Pionierska „Dekawka” ze Słupska

Mimo, że na początku lat trzydziestych XX w. fabryka DKW była największym producentem motocykli na świecie, dziś jednoślady z Zschopau, w konfrontacji z popularniejszymi markami z Niemiec: BMW czy Zűndapp, stawiane są na ostatnim stopniu podium. Na szczęście są kolekcjonerzy, dla których właśnie „Dekawki” to obiekt największego zainteresowania. Wśród nich jest słupszczanin, którego motocykl należy do ewidentnych unikatów.

 

– Historia mojego motocykla zaczyna się w 1936 r., bo właśnie ten rocznik reprezentuje maszyna – zaczyna opowieść Przemysław Groński ze Słupska. Jest właścicielem dwóch motocykli marki DKW, w tym wczesnego modelu najcięższego jednośladu wyprodukowanego przez te zakłady – SB500.

Pojazd należał do dziadka aktualnego właściciela, który na Pomorze przyjechał tuż po drugiej wojnie światowej. – Z rodzinnej Kielecczyzny przywiózł między innymi właśnie ten motocykl. Ciekawostkę stanowi fakt, że po dopuszczeniu do ruchu przez urzędników w polskim już Słupsku otrzymał numer rejestracyjny 24. Można zatem śmiało powiedzieć, że to pionier wśród jednośladów w powojennym mieście – opowiada nasz rozmówca. Dodaje, że mimo różnego typu zawirowań, pojazd pozostał w rękach rodziny, choć przez ponad ćwierć wieku nikt na nim nie jeździł. – Wszystko z powodu wypadku, jaki na tej właśnie „dekawce” miał mój wuj. W 1974 rozbił cały przód. Wrak trafił do garażu i mało, kto o nim pamiętał – uzupełnia Przemysław Groński.

Remont DKW zaczął się w 2000 r. – Byłem wówczas na studiach i zainteresowałem się tym motoryzacyjnym zabytkiem. Postanowiłem naprawić go samodzielnie, ale w związku z brakiem funduszy idea podupadła – zaznacza słupszczanin. „Dekawka” ponownie trafiła do garażu.

Dziś słupskie DKW SB500 przywrócono do pierwotnego stanu niemalże w stu procentach. By dobrać właściwe, oryginale podzespoły przez przeszło 2 lata właściciel jeździł po Polsce i Niemczech. Ponad 98 proc. z nich udało mu się zdobyć. – W zasadzie jedynymi nieoryginalnymi elementami motocykla jest kranik oraz regulator. Jako szczególny, osobisty sukces uznaję remont rozbitego w latach siedemdziesiątych przodu pojazdu, który w chwili podjęcia prac był w naprawdę nieciekawym stanie – zaznacza Przemysław Groński. Poza tym, podczas remontu okazało się, że charakterystyczny, krótki bak motocykla miał ślady po przestrzeleniach. – Wyglądało to tak, jakby ktoś wypalił serię z pistoletu maszynowego w zbiornik, który później został połatany – wspomina nasz rozmówca.

Odbudowie przyświecał też cel związany z edukacją historyczną. Właściciel maszyny jest czynnym członkiem zarejestrowanego w Policach Stowarzyszenia Historycznego 549, które zajmuje się propagowaniem dziejów Pomorza, zwłaszcza w kontekście drugiej wojny światowej. Z tego powodu z założenia maszyna otrzymać miała militarny charakter, co zresztą przystaje do rzeczywistego wykorzystania modelu SB500. – W tej materii wyzwaniem był przede wszystkim dobór odpowiedniego koloru ramy. Jako wzornik z jednej strony wykorzystałem fragment ocalałego lakieru na wewnętrznej stronie jednej z felg, z drugiej natomiast – instrukcje wydane dla Wehrmachtu w drugiej połowie lat trzydziestych – wyjaśnia Przemysław Groński. W ten sposób DKW ponownie trafiło w szeregi armii tyle, że historycznych rekonstruktorów. Dziś oglądać go można podczas widowisk historycznych organizowanych nie tylko w Polsce północnej. Ostatnio, wraz z właścicielem gościł w Kołobrzegu podczas obchodów 70. rocznicy zakończenia walk o miasto i zaślubin 1. oraz 2. Armii Wojska Polskiego z Bałtykiem.

Fabryka DKW (skrót od Dampfkraftwagen, czyli, w języku niemieckim: samochód parowy) powstała w 1905 r. w Chemnitz. Jej założycielem był imigrant z Królestwa Danii, Joergen Skafte Rasmussen. 11 lat później, w filii w Zschopau, rozpoczęła produkcję motocykli, których znakiem rozpoznawczym były zwarte silniku dwusuwowe (w 1919 r. w zakładach stworzono jednostkę napędową posiadającą zaledwie 7 elementów ruchomych, która okazała się rewelacją targów motoryzacyjnych w Lipsku). Od końca lat dwudziestych pod tym szyldem produkowano także samochody.

SB500 był największym motocyklem popularnej serii SB produkowanym przez zakłady DKW. Serię wczesną, reprezentowanej przez opisywany model, wyróżniał krótki zbiornik paliwa. Silnik o pojemności 500 ccm osiągał moc 15 KM. Przekazywał napęd na trzybiegową skrzynię przekładniową, za pośrednictwem wielotarczowego sprzęgła napędzanego kołami zębatymi, bezpośrednio z wału korbowego. Na lewy czopie wału korbowego zainstalowany był amortyzator zrywu. Rozruch silnika następował nożnie lub przy pomocy rozrusznika elektrycznego. Pojazd przystosowany był do podczepienia wózka bocznego.

W latach trzydziestych ubiegłego stulecia powstało zaledwie 6 tys. egzemplarzy tej maszyny, przez co jest ona tym bardziej pożądanym obiektem w środowisku kolekcjonerów zabytków motoryzacji.

 

 

 

 

Podpisy do zdjęć:

 

  • DKW-Foto01 – Słupszczanin Przemysław Groński i jego DKW SB500. Motocykl jest rodzinną pamiątką, dziedziczoną od połowy lat czterdziestych.

 

  • DKW-Foto02 – Słupskie DKW SB500 to 24. pojazd zarejestrowany w mieście po zakończeniu drugiej wojny światowej.

 

  • DKW-Foto03 – Siedzenie pasażera DKW SB500 ze Słupska, podobnie jak ponad 95 proc. elementów maszyny jest oryginalne.

 

  • DKW-Foto04 – Prawa strona charakterystycznego, krótkiego baku paliwa montowanego w motocyklach DKW SB500 wczesnej serii produkcyjnej.

 

  • DKW-Foto05a + DKW-Foto05b – Detale tylnej części słupskiego DKW SB500. Motocykl wykorzystywany jest w działalności rekonstrukcyjnej stąd odtworzone zostały także tablice rejestracyjne Wehrmachtu.

 

  • DKWFoto06 – Odbudowa największej „Dekawki” serii SB rozpoczęła się w 2000 r. Dwa lata trwało gromadzenie oryginalnych podzezpołów.

 

 

  • DKW-Foto07 – Silnik słupskiego motocykla, o pojemności 500 ccm i mocy 15 KM. Przewożony w specjalnym, tylnym stelażu kanister o pojemności 20 l to element charakterystyczny dla niemieckich motocykli wojskowych okresu drugiej wojny światowej.

 

  • DKW-Foto08 – Aparat zapłonowy silnika motocykla DKW SB500 to również element oryginalny.

 

Źródło zdjęć: SGRH 7. DAK; Handmet Military

Zobacz również
  • Indian. Pomysł i wykonanie

    Kilka kilometrów na południe od Mielca leży miejscowość Kiełków. Tam od kilkunastu lat Wojciech Burek prowadzi warsztat blacharsko-lakierniczy. Jest miłośnikiem samochodów amerykańskich, off-roadu i.. swojej pracy. Lakiernictwo przez lata zmieniło się w hobby, którym zaraził …

    Indian. Pomysł i wykonanie
  • Połysk na cały sezon

    Wiele tekstów dotyczących prac szkutniczych poświęconych jest zabezpieczeniom dna jachtów przed osmozą i porastaniem. Znacznie mniej porad można znaleźć w kontekście pielęgnacji obszarów nad linią wody. Spróbujemy dziś przyjrzeć się temu tematowi i odpowiedzieć na …

    Połysk na cały sezon
  • Opowieść o Dywizjonie 303 na bardzo dobrym motocyklu

    Szymon Orzeszko, który od dwudziestu lat maluje aerografem po raz kolejny dzieli się z nami swoją wiedzą, tym razem opowiada jak malował motocykl, którego głównym tematem przewodnim była osoba generała Witolda Urbanowicza dowódcy dywizjonu 303 …

    Opowieść o Dywizjonie 303 na bardzo dobrym motocyklu
  • Powietrzem rysowane

    Na platformach społecznościowych, wystawach czy prezentując prace występuje pod nazwą Patisson Art. Pierwsza część tego miana kojarzy się bardziej z warzywami i trudno się domyślić, że chodzi o tworzenie indywidualnych wizji motocykli, samochodów czy kasków. …

    Powietrzem rysowane
  • Jak to robią w Japonii, czyli Yokohama Hot Rod Custom Show

    Patrycjusz Gaj, jeden z liderów lakiernictwa customowego w Polsce, podzielił się z Czytelnikami Lakiernika swoimi wrażeniami z Japonii, gdzie odbywa się Yokohama Hot Rod Custom Show. Japonia i jej motoryzacja, to bardzo ciekawy temat, nie …

    Jak to robią w Japonii, czyli Yokohama Hot Rod Custom Show

Dodaj ogłoszenie

Dodaj ogłoszenie

Newsletter
Bądźmy w kontakcie
Zapisz się do naszego Newslettera
Zapisz się
x